Raczyłaś zarzucić mi hipokryzję. Jasno i dosadnie, choć owego słowa nie użyłaś. Twój post jest ostry, pełen drwin i ostrych sądów o stanie mojej duszy, którego skądinąd nie znałaś.
Oburzasz się, że piszę o Kaczyńskiego "decyzjach prezydenta kosztownych, jeśli chodzi o ludzkie życie", pomijam zaś Niesiołowskiego niechęć do "podróży w złym towarzystwie". Insynuujesz mi, że to drugie mnie "nie martwi". Twierdzisz, że to wypowiedzi "kompatybilne". Wpisujesz się przy tym w fatalny obyczaj polemik z tekstami, których polemista nie linkuje, by trudniej było sprawdzić, czy jego zarzuty mają sens.
1. Kaczyńskiego oglądałem na żywo. Słów Niesiołowskiego nie słyszałem, nie czytałem, dowiedziałem się o nich z Twego komentarza pod moim postem. Tyle w kwestii rzekomego świadomego pomijania i zarzutu, że coś mnie "nie martwi".
2. Kompatybilne? Raczysz żartować. Słowa Niesiołowskiego to czysta obyczajówka. Żenująca manifestacja braku szacunku dla prezydenta, jak Kaczyńskiego odmowa kontaktów z prezydentem czy Wałęsy podawanie nogi zamiast ręki. Mówiąc zaś o "kosztownych decyzjach" i podkreślając, że chodzi o coś "innego niż rzeczy znane" Kaczyński obwinia Komorowskiego o czyjąś śmierć, na dodatek bez wyjaśnień - w typowy niestety dla siebie sposób "Ja wiem, ale nie powiem". Kompatybilne? Raczysz kpić. To najcięższy zarzut, zarzut popełnienia zbrodni, sformułowany na dodatek w sposób uniemożliwiający jakąkolwiek obronę. To coś drastycznie różnego od prymitywnej deklaracji własnego stosunku do przeciwników, jaką znów złozył Niesiołowski.
3. Ergo, Twoje poglądy polityczne uniemożliwiają ci trzeźwe spojrzenie na sprawę. Wyjaśnię Ci to prościej: wyobraź sobie, że jesteś dumna z nowej sukienki. Niesiołowski mówi: "nie pokażę się na ulicy w towarzystwie kobiety tak ubranej". Kaczyński zaś: "Ta sukienka została zdobyta w sposób bardzo kosztowny, jeśli chodzi o ludzkie życie". Czujesz różnicę? Czy... kompatybilność?
4. W polityce i s24 wrzawa wokół "agresji słownej" sprowadza się do zabiegów, by "moje było na wierzchu". Każdy apeluje, by bić się we własne piersi, ale nikt tego nie robi. Wszyscy dowodzą, że ten drugi zaczął, że jest gorszy, bardziej agresywny. Wczoraj krytykowałem chinaskiego za tezę, jakoby porównanie Palikota z Hoffmanem było "krzywdzące" dla tego drugiego:
Palikot jest politycznym trollem i aż szkoda o nim pisać. Nie zmienia to faktu, że pańska teza o porównaniu "krzywdzącym dla Hoffmana" trąci paranoją. Palikot swoje żałosne słowa wygłaszał jako żart, do mikrofonu audycji satyrycznej. Hoffman wzywał do powieszenia Palikota na gałęzi w rozmowie, która nie miała żadnych atrybutów satyry, była politycznym wywiadem na serio, z politykiem na serio. Każdą bzdurę da się uzasadnić, ale coś się przy tym ryzykuje. Gębę.
Reakcję autora i komentatorów możesz sobie wyobrazić. Jest podobna do tej, jaką samo moje nazwisko wywołało na Twoim blogu. Dowiedz się, że się nie wstydzę, bo nie mam czego. Martwię się. Słowami Niesiołowskiego - owszem. I wieloma innymi. Ale przede wszystkim tym, że widzę wokół siebie teatr wystawiający kiepską tragifarsę. Także w Twoim poście. Jeśli w polskiej polityce ma się coś zmienić, to tylko dzięki daleko idącym gestom eskpiacyjnym z każdej strony. Jeśli ktoś dowodzi, że wina jest tylko po jednej - jest dla mnie niewiarygodny.
5. Emocje polityków i blogerów sprawiają, że najszerzej komentowane są wypowiedzi ocenne. Te zaś wmawiające nieprawdę przechodzą często niezauważone, choć są bez porównania bardziej skandaliczne. Jak wiesz, za rekord chamstwa kampanii prezydenckiej 2010 uznałem i nadal uznaję nie obustronnie niezliczone epitety, lecz "kłamstwo emerytalne" - rzucone przez Tuska i wkrótce powtórzone przez Komorowskiego. Byłem, jestem i będę uczulony na punkcie naciągania faktów, insynuowania złej woli itd. Bowiem jeśli epitety do kogoś trafiają, muszą mieć po temu grunt. Ten grunt budują kłamstwa.
PS. BTW, sam się chyba dziś dopuściłem nawoływania do....
PS2. 9.50 - trwa licytacja na deklaracje. Marek Borowski drewnianym głosem odczytał na konferencji prasowej wspólny projekt SDPL i PSL. Zapamiętałem ostatnie zdanie, z którego wynika, iż "podejmując tę uchwałę posłowie na Sejm wyrażają wolę podjęcia tej uchwały" (gramatyka też przeciwko nim). Na 11.00 przedstawienie swego stanowiska zapowiada SLD. Marszałek Schetyna nadzieje pokłada w zmianie regulaminu Sejmu...
Inne tematy w dziale Społeczeństwo