Krzysztof Leski Krzysztof Leski
1401
BLOG

Niepodległość

Krzysztof Leski Krzysztof Leski Osobiste Obserwuj temat Obserwuj notkę 28

Bez cienia wątpliwości najpiękniejszy w moim życiu był sam koniec XX wieku. 1998, 1999, 2000. Byłem szczęśliwym, samotnym ojcem dwójki dzieciaków cudownych, a przy tym na tyle małych, że sie jeszcze nie stawiały. Byłem autorytetem od A do Z, od pociągów po gotowanie, od rana do wieczora. Gdy na dobranoc opowiadałem Myszakom bajkę - zawsze własną (literatury prawie nie uznawały) i codziennie inną - ich zasłuchanie było cenniejsze niż nagroda Nobla, którą skądinąd powinienem był za te bajki dostać.

Banał paść tu musi: potem zaczęły się kłopoty. Młoda od ładnych paru lat żyje po swojemu, moje rady mając za nic. Normalne, oczywiście, ale poniekąd dla każdego rodzica bolesne. Pozostawał syn: coraz bardziej kłopotliwy, wciąż jednak był dzieckiem i dziecięcego typu kłopoty sprawiał, choć latem skończył 14.

Przed chwilą wrócił z kina. "Ale zajebiście było", opowiadał od progu, po czym rozwijał tę myśl, a ja próbowałem wciąć się z pytaniem o konkretne wrażenia z filmu. "Film? Nie mam pojęcia, o czym był" - rzekł Młody i nagle zrozumiałem, że to już całkiem niedługo zostanę sam z kotami, bo on właśnie sie wybił na niepodległość.

Salonowa lista prezentów Bawcie się dobrze ChęP: -3/6   ChęK: -3/6   ChęS: -3/6 . Półbojkotuję "lubczasopisma" Baby od chłopa nie odróżniacie! Protestuję przeciwko brakowi Freemana

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (28)

Inne tematy w dziale Rozmaitości