Jeszcze godzinę temu zapewniałem, że nie napiszę o sejmowym upadku platformerskiej krucjaty przeciwko subwencjom dla partii. Parę dni temu po raz kolejny pisałem jasno, co sądzę o sprawie. Dzisiejsze głosowanie Sejmu niczego nie zmienia. To chwilowy i przypadkowy sukces opozycji: PO zapewne przywróci w Senacie zawieszenie subwencji w latach 2012-2013 lub ich ograniczenie o połowę, Sejm nie zdoła poprawki odrzucić (potrzebowałby większości bezwzględnej), więc PO postawi na swoim, opozycję postawi w złym świetle - a tylko o to Platformie chodzi.
Zabieram głos, bo w salonową zgodę (wszak nikt właściwie pomysłu PO nie broni) wkradł się ton fałszywy. Słyszę, że Donald Tusk jest hipokrytą, bo nawołuje do oszczędności, gdy tymczasem senator Ludwiczuk coś tam knuje; że Tusk tu chce oszczędzać, a gdzieś tam kasę wywala; itp., itd. Sorry - to głupstwa: na zjawiska takie, jak Ludwiczuk, nikt monopolu nie ma, zaś z budżetem tak już jest, że na coś się daje więcej, na coś zaś - mniej. Takie argumenty sprawiają, że zanika to, co najważniejsze. To, co istotnie świadczy o hipokryzji PO i premiera w sprawie subwencji.
Otóż Donald Tusk potępił dziś opozycję za "obronę chorego systemu finansowania partii" (cytuję z pamięci). Chory? Może. Bronią? Jedni tak, inni nie. Ale co to ma wspólnego z dniem dzisiejszym? Nic. Nie ma żadnej rozmowy o "systemie". PO nie proponuje alternatywy. Forsuje przepis, który niczego też nie likwiduje. Zawiesza jedynie rozwiązanie obecne nie dając nic w zamian. Nie dziwi, że wszyscy są przeciw, panie premierze.
Gdy na początku kadencji PO istotnie chciała rozmawiać o systemie, opozycja alarmowała, że zniesienie subwencji prowadzi do korupcji. Bzdura - korupcja będzie istnieć bez względu na system finansowania partii. Ale dziś ten argument jest jak najbardziej na miejscu, bo postawione wobec dwuletniego zawieszenia lub ograniczenia subwencji - wiedząc, że potem on wróci - partie musiałyby szukać rozwiązań doraźnych i chwilowych. To zaś istotnie jest zaproszeniem do nadużyć. Może i o to Platformie chodzi - sprawiłaby sobie parę prezentów na wybory 2015 r.
PS. Prawdziwym koneserom procedur legislacyjnych proponuję dyskusję na marginesie marginesu ;)
PS2. PILNE: kto oglądał uważnie pierwszą minutę rozmowy w TVP Info Janka Ordyńskiego z Bartkiem Biskupem (16.00)? Dałbym głowę, że Ordyński ogłosił, iż Sejm ograniczył subwencje o połowę, po czym obaj uznali to za sukces... Ale słuchałem półuchem, więc głowę tę mógłbym stracić.
Inne tematy w dziale Polityka