Jest nowy front w wojnie polsko-polskiej wokół polityki zagranicznej. Wśród wielu zrozumiałych zarzutów, jakie padają na trwającej konferencji PiS, z ust prezesa parł i taki, iż już sama "polityka zacieśniania stosunkow z Rosją" jest dziś błędna, gdyż nie przynosi efektów pozytywnych, sprawia zaś, że na międzynarodowej scenie "nie traktuje się nas poważnie".
Brak efektów? Zgoda, ale to się nie dzieje z dnia na dzień. "Nie traktuje poważnie"? Gdyby nie wizyta Miedwiediewa w Warszawie, nie byłoby wizyty Komorowskiego w Waszyngtonie. Oszem, prezydent RP uniknąłby kolejnej myśliwskiej gafy, ale to nie powód, by wycofać się z dyplomacji w ogóle. Teza zaś, że samo układanie relacji z krajem sąsiednim jest niewałaściwe - zadziwia.
W tym tygodniu PiS zarzucało też rządowi PO, że za jego kadencji pogarsza się bilans handlu Polski z Rosją. Jak go poprawić bez politycznego impulsu? Gdzie jak gdzie, ale w Rosji bez takiego impulsu nie zdarzy się nic, a Jarosław Kaczyński znakomicie o tym wie.
Smuci mnie też Mario Kamiński. Postawił tuzin poważnych zarzutów prokuraturze i służbom, w każdym powoływał się na "konkretne sprawy" i dodał, że o szczegółach mówić "nie może". Czego oczekuje? Że ministrowie, adresaci zarzutów, naruszą tajemnice śledztw, by się bronić?
Inne tematy w dziale Polityka