Krzysztof Oksiuta Krzysztof Oksiuta
379
BLOG

Defenstracja i Wiktoria

Krzysztof Oksiuta Krzysztof Oksiuta Polityka Obserwuj notkę 0

 

Defenestracja tak zwanych Ziobrzystów z PiSu uruchomiła ponownie szereg dyskusji na temat przyszłości prawicy. Generalnie dyskusja toczy się wokół dwóch wątków:  zdolności Ziobrzystów do założenia własnej partii oraz przyszłości samego PiSu niewątpliwie podtopionego wymuszoną secesją grupy europosłów.
Oceniając szanse Zbigniewa Ziobry na zbudowanie partii mającej zdolność wejścia do Sejmu należy rozważyć dwa scenariusze i koncepcje. Pierwszy to budowa partii endeckiej ostro atakującej wszystko co na lewo od niej, w tym również PiS. Partii wspieranej przez Radio Maryja i Nasz Dziennik. Zadaniem Ziobry będzie udowodnienie elektoratowi narodowemu, że PiS dopuścił się  zdrady jego ideałów. Ziobro zastąpiłby więc Romana Giertycha, i cepem i młotem Kurskiego wkuwał się między ścianą wyznaczającą biegun skrajnej prawicy a prawą flanka PiSu. Oznaczać to jednak będzie, że nie potrafi wyciągać wniosków z historii i taki projekt nie uzyska dużego poparcia.
Scenariusz drugi zakłada to, o czym mówił mi europoseł Paweł Kowal. Jego zdaniem że skrajni prawicowcy po wejściu na europejskie salony i zaznaniu wolności inaczej patrzą na świat, są bardziej liberalni. Doedukowani tym co widzą w starych demokracjach uciekają od skrajności. Chcą budować szersze projekty, na wzór chociażby niemieckiej CDU-CSU. Idąc tą drogą Ziobrzyści mogą ogłosić projekt budowy wielkiej koalicji prawicowej, NOWEGO LEPSZEGO PiSu. Zapraszone do tej inicjatywy zostałby wszystkie odłamy prawicy, w tym również PiS. Nawet jeśli Jarosław Kaczyński odrzuci tę ofertę, to taka inicjatywa może uzyskać szersze poparcie. Jej pierwszym celem i sprawdzianem będą wybory do parlamentu europejskiego. Budowa nowego, lepszego PiSu oznaczać musi dla Ziobrzystów powstrzymanie się od ataków na Kaczyńskiego. Wkrótce, jak opadną pierwsze liście emocji po wykluczeniu z partii, łatwo będzie dostrzec jaką drogę wybrali.
A co z PiSem? To wszystko zależy od myśli krążących po głowie jego lidera. Ma on trudny okres. Żałoba po śmierci brata, prezydenta Lecha Kaczyńskiego ma zapewne duży wpływ na jego zachowanie polityczne. Jak każdy w takim wypadku, waha się zapewne między zemstą a wybaczeniem. Myślę, że nie wybrał jeszcze żadnej drogi i to jest zupełnie zrozumiałe. Ale gdy wybierze drogę zemsty nie będzie zainteresowany dalszym trzymaniem PiSu na ściągniętych wodzach. Zbierze wszystkie wojska, mianuje nowych pułkowników, uderzy mocno ostrogami i ruszy do ataku na Platformę. Głowa Klicha zostanie rzucona u jego stóp.
Tylko nowy, poszerzony - nawet o wcześniej wykluczonych - PiS ma szanse wygrać wybory.

Polak

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka