ZOBACZ: Bad boys
Gdy słuchałem w telewizji wypowiedzi rzecznika łodzkiego klubu piłkarskiego, który znalazł się poza ekstraklasą, najpierw się zdziwiłem. Ponieważ rzucał bardzo mocne oskarżenia, twierdząc, że mówi bardzo lagodnie, bo chciałby ostrzej. A głownie chodziło mu o to, że kara za korupcję sprzed lat jest za surowa.
Potem na chwilę zrobiło mi się człowieka i całego klubu żal. Pewnie jak wylecieli z tej ekstraklasy, to nieźle po kieszeni dostaną. Tak mi się wydaje, bo kibic ze mnie marny i nie za bardzo wiem, jak cały ten biznes futbolowy funkcjonuje.
Potem wysłuchałem w telewizorze wypowiedzi przedstawiciela kibiców innego klubu (tym razem warszawskiego), którzy wczoraj urządzili w Danii wielką rozróbę. Szanowny przedstawiciel kibiców też (podobnie jak rzecznik łodzkiego klubu) nie miał najmniejszego poczucia winy.
Czy ludzi związanych ze sportem nie obowiązują żadne zasady? Czy to jest może przypadkiem druga po polityce dziedzina życia, która ma być wyjęta spod osądu moralnego?
Z Panem Jezusem na Golgocie ukrzyzowano dwóch łotrów. Jeden żądał od Chrystusa, aby poógł mu zejść z krzyża. Nie uważał, że zasłużył na karę. Drugi miał poczucie winy i uznawał, że słusznie mu się kara należy. Wygląda na to, że na poslkich stadionach piłkarskich panuje raczej duch złego łotra. Szkoda. Bo zbawienie to Jezus obiecał temu dobremu.
ZOBACZ: Bad boys
Inne tematy w dziale Polityka