- Dzień dobry, przekroczył Pan prędkość, nakładam na Pana mandat karny - 500 zł i 10 punktów karnych
- Ale przecież ja siedzę na tylnym siedzeniu, nigdy nie miałem prawa jazdy
- Zapłaci Pan mandat i wyjaśni to sobie w sądzie
Zgodnie z prawem, dzisiaj każdy obywatel może odmówić przyjęcia mandatu.
Policja kieruje wtedy wniosek do sądu i udowodnić tam winę obywatelowi.
Partia rządząca chce to zmienić.
Zgodnie z projektem nowej ustawy, obywatel już nie będzie mógł odmówić przyjęcia mandatu.
Będzie zobowiązany mandat przyjąć, zapłacić go i w ciągu 7 dni może odwołać się do sądu w którym będzie musiał udowodnić swoją niewinność.
To obywatel będzie musiał przedstawić we wniosku dowody swojej niewinności, przy czym jeżeli zapomni jakiś dowód w tymże wniosku uwzględnić, później nie będzie miał prawa się nań powołać.
Przypominam, że będzie to robił nie prawnik (chociaż także on) ale każdy - piekarz, murarz, nauczyciel, pielęgniarka etc...
Skąd ten pomysł ...
Otóż 96% wniosków złożonych do sądów przez policję w sprawie uczestnictwa w protestach kobiet, zostało przez owe sądy uznane za bezpodstawne.
4% wniosków to wnioski zasadne.
Oznacza to, że policjanci którzy nie mają wykształcenia prawniczego, nagminnie nie potrafią prawidłowo oceniać sytuacji.
Co zatem wymyślił pan Ziobro z wilczętami ?
Najpierw kara - potem odwołania.
Ukarany ma udowodnić niewinność.
Ergo.
Na kolejnych protestach przeciwko władzy jeżeli projekt wejdzie w życie, policja będzie robić kotły i spisywać każdego uczestnika.
Każdy dostanie mandat.
Każdy musi go zapłacić w ciągu 7 dni.
Jeśli nie zapłaci - komornik zajmie mu konto.
Ta ustawa to sygnał do społeczeństwa.:
"Nie wychodź na ulicę, nie waż się protestować przeciwko władzy politycznej bo czeka cię nieuchronna kara. "
A potem, jeżeli masz dużo czasu - wynajmij prawnika i idź do sądu.
Komentarze