Na trasie ekspresowej S3 w pobliżu Polkowic na Dolnym Śląsku doszło do zatrzymania samochodu, którym kierował poseł PiS Łukasz Mejza.
Kontrola prędkości wykonana przez policję wykazała, że samochód poruszał się z prędkością 200 km/h.
Policjanci za niemal dwukrotne przekroczenie dopuszczalnej prędkości wystawili Łukaszowi Mejzie mandat w wysokości 2,5 tys. złotych.

Poseł PiS odmówił jego przyjęcia i zasłonił się immunitetem poselskim.
Podkomisarz Przemysław Rybikowski dodał, że na tym odcinku trasy obowiązuje ograniczenie prędkości do 120 km/h. Funkcjonariusze sporządzili wniosek o ukaranie parlamentarzysty.
Warto tu przypomnieć kim jest pan Mejza.
W 2021 roku został na krótko wiceministrem sportu, ale podał się do dymisji po doniesieniach Wirtualnej Polski, że jego firma obiecywała leczenie ciężko chorych pacjentów, w tym dzieci, metodami niemającymi medycznego uzasadnienia.
Wątpliwości wobec jego działalności biznesowej było więcej, a w kwietniu Prokuratura Okręgowa w Zielonej Górze skierowała przeciw niemu akt oskarżenia w związku z podaniem nieprawdy w oświadczeniu majątkowym.
Aby pociągnąć posła odpowiedzialności karnej, konieczne jest najpierw uchylenie immunitetu.
O uchylenie immunitetu może wnioskować prokuratura lub inny właściwy organ ścigania, który następnie kieruje wniosek do Marszałka Sejmu.
Marszałek przedstawia wniosek Sejmowi, który podejmuje decyzję o uchyleniu immunitetu większością głosów.
Uchylenie jest warunkiem koniecznym do wszczęcia postępowania karnego przeciwko posłowi.
Po uchyleniu immunitetu poseł nadal zachowuje swój mandat - decyzja o odebraniu mandatu następuje w osobnym trybie, niezależnym od procesu uchylania immunitetu.
Uchylenie immunitetu nie oznacza uznania winy, jedynie umożliwia prowadzenie dochodzenia lub procesu sądowego wobec posła.
https://www.rp.pl/polityka/art43175681-lukasz-mejza-jechal-200-km-h-policja-zatrzymala-posla-pis
Inne tematy w dziale Polityka