http://www.meczennicy.pelplin.pl/?a=1&id=21&tekst=30
http://www.meczennicy.pelplin.pl/?a=1&id=21&tekst=30
Momotoro Momotoro
330
BLOG

Antoni Tworek - Sługa Boży

Momotoro Momotoro Religia Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

Antoni Tworek urodził się 5 stycznia 1897 roku we wsi Łoniów koło Sandomierza, jako czwarte dziecko Jadwigi z Hołodych i Wojciecha Tworków. Wychowywał się w religijnej wiejskiej rodzinie, która w Łoniowie znana była z uczciwości. Ochrzczony został w kościele parafialnym pod wezwaniem św. Mikołaja Biskupa w Łoniowie w dniu 10 stycznia tegoż roku. Antoni uczył się początkowo w miejscowej szkole powszechnej, następnie w gimnazjum męskim w Sandomierzu, a później w Seminarium Duchownym w Sandomierzu, które ukończył przyjęciem sakramentu kapłaństwa w 1920 roku. W Seminarium Duchownym uczył się dobrze; sprawowanie miał co roku notowane jako wzorowe, a końcowy egzamin zwany „maturą” złożył z wynikiem dobrym.
Bezpośrednio po święceniach kapłańskich rozpoczął posługę duszpasterską jako wikariusz parafii Ćmielów, gdzie pracował do października 1922 roku. W tym roku uzyskał pozwolenie na rozpoczęcie studiów w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, które ukończył w 1926 roku obroną pracy doktorskiej na wydziale prawa kanonicznego.
W okresie międzywojennym bardzo mocno rozwijała się emigracja polska, ludzi zazwyczaj biednych, którzy na obczyźnie poszukiwali pracy. Jednym z krajów o dużej liczbie emigrantów - robotników była Francja; kolonie robotnicze i górnicze liczyły do 4 - 5 tys. osób. Ludzie ci potrzebowali opieki duszpasterskiej. Prymas Polski zwracał się kilkakrotnie z prośbą do biskupów diecezjalnych, aby ci wysyłali kapłanów ze swoich diecezji do pracy wśród emigrantów. Biskup Sandomierski ogłaszał księżom potrzebę takiej pracy i prosił o dobrowolne zgłoszenia.
Po ukończeniu studiów w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim ks. A. Tworek poprosił o pozwolenie na wyjazd do pracy duszpasterskiej w duszpasterstwie emigracyjnym we Francji. Pracował jako kapelan emigracyjny w Montceau les Mines a następnie w Barlin. Pracował ofiarnie w trudnych warunkach, obsługując duszpastersko z powodu braku kapłanów i po dwie kolonie, gdzie jedynym środkiem transportu był rower. Na skutek znużenia i osłabienia organizmu chciał wracać do kraju, ale pozostał na prośbę Biskupa Sandomierskiego, gdyż nie miał go kto zastąpić. Także ks. kard. A. Hlond prosił Biskupa Sandomierskiego o pozostawienie tak gorliwego kapłana w duszpasterstwie emigracyjnym i gdy zawakowało miejsce rektora Polskiej Misji Katolickiej w Belgii widział go, jako jednego z kandydatów. Do nominacji na to stanowisko nie doszło i ks. A. Tworek pozostał nadal w Barlin. Na skutek trudnych warunków pracy i złego stanu zdrowia w 1929 roku zrzekł się wspomnianej placówki. Po krótkim urlopie zdrowotnym pracował nadal we Francji, w miejscowości Oignies.
W listopadzie 1930 r., z powodu ogólnego osłabienia, do którego dołączyło się jeszcze porażenie częściowe strun głosowych, ks. A. Tworek powrócił do kraju. Biskup Sandomierski biorąc pod uwagę pogarszające się zdrowie zamianował go notariuszem Sądu Biskupiego i rektorem podominikańskiego kościoła św. Jakuba w Sandomierzu, którą pełnił do czasu aresztowania.
Od czerwca 1932 roku był ks. A. Tworek spowiednikiem zwyczajnym alumnów, a ponadto od kwietnia 1937 roku do października 1939 roku pełnił obowiązki kuratora Domu Księży Emerytów. W 1934 roku został mianowany sekretarzem redakcji czasopisma diecezjalnego „Prawda Katolicka”.
Ks. Tworek włączył się również w pracę społeczną. W 1934 roku został zamianowany patronem Stowarzyszenia Robotników Chrześcijańskich; od 1934 do 1936 roku był asystentem kościelnym Katolickiego Stowarzyszenia Mężów oraz Katolickiego Stowarzyszenia Kobiet; w 1936 roku wybrany został na członka zarządu Stowarzyszenia Kupców Chrześcijańskich, a w 1937 doprowadził do powstania Chrześcijańskiej Kasy Bezprocentowej, w której pełnił obowiązki wiceprezesa.
Dnia 12 marca 1940 roku został mianowany wiceoficjałem Sądu Biskupiego, a 14 marca tegoż roku odznaczony godnością kanonika honorowego Kapituły Katedralnej Sandomierskiej.
Wojna zastała ks. A. Tworka w Sandomierzu. Mieszkał w budynku klasztoru podominikańskiego przy kościele św. Jakuba. Bardzo wrażliwy, głęboko odczuł klęskę wrześniową i ciężkie jej następstwa, jakie spadły na Polskę. Wszystkie, tak liczne, okrucieństwa niemieckie przeżywał boleśnie, a utrzymując większą łączność towarzyską z ludźmi świeckimi, musiał widocznie gdzieś wypowiedzieć śmiałe swe zdanie i znalazł się na liście kandydatów do aresztowania.
Ks. Antoni Tworek został aresztowany w dniu 16 marca 1942 roku o godz. 6.00 w swoim mieszkaniu. Figurował na liście gestapo, a więc nie było to przypadkowe zatrzymanie. Podczas aresztowania mieszkanie zostało splądrowane. Gestapowcy nie pozwolili mu założyć sutanny, tylko ubranie świeckie. W ubraniu świeckim, skutego kajdanami, przyprowadzono Sługę Bożego do więzienia w zamku sandomierskim. Kajdany były za małe, więc ręce wkrótce stały się sine. Nawet kierownik więzienia - Niemiec, zaniepokoił się tym i prosił gestapowców żeby zdjęli kajdany. Okazało się jednak to niemożliwe, bo ten, który założył kajdany poszedł na miasto aresztować inne osoby. Musiał więc ks. Tworek przez dłuższy czas cierpieć, a później jeszcze przez kilka dni odczuwał ból w rękach. Pewnego dnia rano ks. Tworek, stojąc w celi więziennej, dostrzegł po przeciwnej stronie korytarza swych znajomych i ręką przesłał im pozdrowienia. Zauważył to żandarm i uderzył go z całej siły w twarz, co ks. Tworek zniósł całkiem spokojnie. W więzieniu był kilkakrotnie badany, a przy tym bity i torturowany. W ostatnich dniach pobytu w więzieniu zdawał sobie sprawę, że nie będzie zwolniony i że czeka go obóz koncentracyjny, lub śmierć przez rozstrzelanie.
Wraz z innymi 61 więźniami, wśród których był także bł. ks. Antoni Rewera, został wywieziony w marcu 1942 roku do obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu, znosząc okropności podróży i udręczenia związane z przyjęciem do obozu.
W obozie pracował w komando Strassenbau. Był bity i maltretowany; miał bardzo poranione ręce. Później pracował w komandzie Neubau. Współwięzień ks. Zygmunt Gaj wspomina: „Razem przyjechaliśmy do Dachau. Na duchu nigdy nie upadał, ale zdawał sobie sprawę, że dla niego przeżyć koszmar pobytu w obozie jest prawie, po ludzku mówiąc, niemożliwością. Umarł na gruźlicę płuc. Zmarł w wigilię Bożego Narodzenia 1942 roku. Na izbie szpitalnej byli razem z księdzem Adolfem Zagrodzkim z diec. krakowskiej (powrócił do kraju). On go też przygotowywał i dysponował na śmierć. O jego świetlanej, cichej, skupionej osobowości mówił wyżej wspomniany ks. Zagrodzki podczas jednej z konferencji kiedy mieliśmy więcej wolności i pozwolono nam na modlitwy przed udaniem się na spoczynek”. Ks. A. Tworek zmarł w obozie koncentracyjnym w Dachau 24 grudnia 1942 r., o godz. 11.30. Zwłoki zostały spalone w krematorium 28 grudnia 1942 r.
Pamięć o śmierci męczeńskiej ks. Tworka w Dachau żywo jest zachowywana w jego rodzinnej parafii w Łoniowie. Aby tę pamięć utrwalić, w 1992 roku, w tamtejszym kościele, została wmurowana pamiątkowa tablica z napisem: „Ks. Dr Prałat Antoni Tworek 1897-1942, Męczennik Dachau, w 50 rocznicę śmierci. Parafia”.
Również mieszańcy Sandomierza zachowali w pamięci kapłana, który wśród nich pracował przy kościele św. Jakuba. Ks. prał. Wiesław Wilk, długoletni profesor Seminarium Duchownego w Sandomierzu, który przez około 30 lat odprawia Msze święte w sandomierskim kościele Świętego Ducha mówił, że w tym kościele często wspominano ks. A. Tworka i podawano jego nazwisko w tzw. wypominkach. O życiu ks. Tworka, jego pracy kapłańskiej i śmierci męczeńskiej w Dachau pisała także lokalna prasa określając go już w tytule - Męczennikiem z Łoniowa.
Mieszkańcy Łoniowa, którzy wciąż pamiętają o swoim męczenniku, zwrócili się w piśmie z 5 lutego 2001 r. do Biskupa Sandomierskiego „z ogromną prośbą o poczynienie starań zmierzających do wszczęcia procesu o beatyfikację Sługi Bożego ks dra Antoniego Tworka”.
Prośba mieszkańców rodzinnej miejscowości Sługi Bożego Ks. Antoniego Tworka została spełniona. W prowadzonym postępowaniu kanonizacyjnym Męczenników z okresu II wojny światowej ks. Tworek jest jednym ze 122 kandydatów na ołtarze.

za: http://www.meczennicy.pelplin.pl/?a=1&id=21&tekst=30

Momotoro
O mnie Momotoro

Najcześciej mówią mi Wodek. Nie jest to błąd, że nie napisałem "ł". Trudno inaczej zdrobnić imię Wodzisław:). Urodziłem się kilka dni przed zakończeniem stanu wojennego. Z lat 80' nic szczególnego nie pamiętam, a z 90' szkołę podstawową i kawałek technikum. Dojrzewanie i studia to już poprzednia dekada. Po 10 kwietnia 2010 roku zmieniło się bardzo wiele nie tylko do okoła mnie, ale także i we mnie.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo