Niedawno bodaj Krzysztof Leski chwalił Pawła Kowala, który w Radio Zet spokojnie rozmawiał z Moniką Olejnik, wyprowadzając ją tym samym z równowagi.
Właśnie przed chwilą obejrzałem "Kropkę nad i", w której Paweł Kowal dał się ustawić w roli wygodnego chłopca do bicia. Wedle Moniki Olejnik, PiS nie powinien zgłaszać wątpliwości, co do prowadzonego śledztwa czy udzielania istotnych informacji społeczeństwu, bo prokurator generalny jest nominatem ś.p. Lecha Kaczyńskiego i - choć nie wyraziła tego wprost - jest zaufanym PiS. Zero reakcji ze strony Pawła Kowala. Wyobrażam sobie, że polityk tej klasy powinien zareagować wprost, przypominając procedurę, na mocy której prezydentowi przedstawia się dwóch kandydatów i jego wybór jest bardziej niż ograniczony.
Monika Olejnik kazała Pawłowi Kowalowi ustosunkować się do wypowiedzi Jana Pospieszalskiego, która miała miejsce w jednej z rozgłośni radiowych, a dotyczyła rzeczy znalezionych przez postronne osoby na miejscu katastrofy. Monika Olejnik jawnie zaliczyła Jana Pospieszalskiego do grona działaczy/dziennikarzy PiS. Tutaj Paweł Kowal nie dał się wciągnąć w ogóle, ale mógł przecież powiedzieć, że Jan Pospieszalski jest takim samym dziennikarzem PiS, jak Monika Olejnik jest dziennikarzem PO.
Paweł Kowal w miarę dobrze wybrnął jedynie z pytania na temat zapalenia świeczek na grobach żołnierzy radzieckich. Poza tym wielokrotnie powtórzył, że mamy prawo stawiać pytania. Kiepsko natomiast szła mu prezentacja tych istotnych pytań, na które nie mamy odpowiedzi. Ba! Tradycyjnie Monika Olejnik przerywała mu wypowiedzi, zaś Paweł Kowal nie potrafił sobie z tym w żaden sposób poradzić. Nawet nie poprosił ją o to, by dała mu dokończyć.
W mojej ocenie, jedyny skuteczny sposób na Monikę Olejnik polega na perfekcyjnym przygotowaniu się do wywiadu oraz na zaskoczeniu jej oryginalnym sposobem myślenia bądź zagonienie jej w kozi róg błyskotliwością. Innymi słowy, bezczelność Moniki Olejnik może być obnażona inteligentną siłą argumentacji. Tego zaś po stronie Pawła Kowala nie zauważyłem.
Interesuje mnie przyszłość Polski, a nie konkretnej partii. Strzelam przede wszystkim do złej władzy, ale zła opozycja również nie może na mnie liczyć. W przeszłości sympatyzowałem z UPR - głównie w kwestiach wolnego rynku.
Lista blogerów, którzy trwale zbanowali mnie bez sensownej przyczyny: Andrzej Celiński, Mireks, maia14, teesa
Zbanowani przeze mnie za chamstwo:
entefuhrer (14.08.2011), mundry (05.10.2011)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka