Ksymenes Ksymenes
113
BLOG

Po 10 kwietnia 2010 roku na Salonie24.pl bez zmian

Ksymenes Ksymenes Polityka Obserwuj notkę 48

Po 10 kwietnia wiele wiader łez wylano, piersi dudniły niczym tam-tamy, zagorzali lewicowcy zmieniali zdanie na temat antagonistów, a zagorzali prawicowcy wybaczali obce przewiny i prosili o zapomnienie własnych. Generalnie, werbalnych deklaracji zmian wystarczy na kilka remontów kapitalnych piekła.

Po zgłoszeniu kandydatury Jarosława Kaczyńskiego wszyscy czekali na to, co powie kandydat. Gdy już powiedział, z właściwą sobie zajadłością oponenci rzucili się na siebie. Każdy w Polsce jest bowiem jarosławofilem. Każdy też stracił w jednej chwili tyle bliskich osób, że ma moralne prawo twierdzić, że Jarosław Kaczyński jest autentyczny bądź jedynie gra swoją rolę. Nie ma potrzeby czekania na dalsze jego działania, bo wszystko, co jego dotyczy, było jasne jeszcze przed 10 kwietnia. Dla obu stron.

Teraz wszystko wróciło do "normalności". Nie ma sensu jej opisywać, bo bywalcy wiedzą w czym rzecz. Mam jednak obawy, ocierające się o 100% pewność, że nastąpi wręcz przegięcie w drugą stronę, którego powodem będą - rzecz jasna - wybory prezydenckie. Nie mam nic przeciwko ciętemu językowi i różnego rodzaju złośliwościom, byleby tylko nie przekraczać pewnych granic. Te zaś, niestety, przekraczane są po obu stronach barykady.

Szczerze mówiąc, nie chce mi się już czytać kolejnych teorii zamachu smoleńskiego, bo tylko pierwsze rozważania na ten temat miały sens i logiczne podstawy. Im dalej, tym coraz większe wchodzenie w obszar science-fiction. Tak samo nie chce mi się czytać wywodów, jak to ś.p. Lech Kaczyński osobiście wpływał na decyzje pilotów. Katastrofa, która sama w sobie jest faktem obiektywnym i ma swoje przyczyny, a o których być może nie dowiemy się za naszego życia, tak samo podzieliła komentatorów, jak wszystkie inne wydarzenia polityczne w Polsce, mimo że na pokładzie lecieli przedstawiciele wszystkich liczących się sił. Zwolennicy PiS skłaniają się ku jednym teoriom, przeciwnicy diametralnie odmiennie. Niezwykle mało jest chłodnych, rzeczowych analiz, których celem jest ustalenie zależności przyczynowo-skutkowych.

To może wydawać się niektórym dziwne, ale społeczeństwu potrzebna jest i lewica, i prawica (cokolwiek by te zamazane na razie pojęcia nie oznaczały), tak jak w szkole potrzebne są przedmioty humanistyczne i ścisłe oraz jak w normalnej rodzinie niezbędny jest ojciec i matka. Tymczasem toczy się wojna, której celem jest eliminacja z rynku politycznego (na szczęście jeszcze nie fizyczna) osób o odmiennych poglądach.

Nie jestem członkiem żadnej partii i nie przewiduję zmiany tego stanu. Przychodząc na Salon24.pl było mi względnie blisko do PiS i do PO. Od wielu miesięcy znacznie bliżej mi do PiS. Politycy tej partii mają swoje wady i zalety, jak wszyscy. Trudno mi jednak nie zauważyć, że czołowi politycy PiS są o wiele bardziej autentyczni, niż ich odpowiednicy w PO. W mojej ocenie w PiS jest mniej dwulicowości i obłudy, niż w PO. Podchodząc rynkowo, PO to pięknie ofoliowana kiełbasa, lecz po zdjęciu folii czuje się zażenowanie, bo to jednak nie kiełbasa, a kaszanka i w dodatku nieświeża. PiS to z kolei szary papier z napisem "kiełbasa krojona". Po otwarciu opakowania okazuje się jednak, że nie jest krojona, ale za to domowej roboty i  całkiem  świeża. Dlatego wolę PiS.

Proszę więc zagorzałych zwolenników PiS o to, by nie zrażali mnie do tej partii. Proszę również zagorzałych zwolenników PO, by przekonywali mnie do Platformy. Nie mam bowiem nic przeciwko różnorodności i prawu pozytywnego wyboru, także w obszarze polityki. Praca na rzecz pozytywnego wyboru - w moim rozumieniu - oznacza wykazywanie zalet własnych na tle ewentualnych słabości przeciwników, czyli jest to taka sobie minianaliza SWOT. Rywalizacja w pluciu na odległość niespecjalnie mnie interesuje.

Ksymenes
O mnie Ksymenes

Interesuje mnie przyszłość Polski, a nie konkretnej partii. Strzelam przede wszystkim do złej władzy, ale zła opozycja również nie może na mnie liczyć. W przeszłości sympatyzowałem z UPR - głównie w kwestiach wolnego rynku. Lista blogerów, którzy trwale zbanowali mnie bez sensownej przyczyny: Andrzej Celiński, Mireks, maia14, teesa Zbanowani przeze mnie za chamstwo: entefuhrer (14.08.2011), mundry (05.10.2011)

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (48)

Inne tematy w dziale Polityka