– Wszystko wskazuje na to, że tym razem Rosja chce, by Łukaszenka stał się jej zakładnikiem już nie tylko gospodarczym, ale też politycznym. Tym razem Moskwa chce zwiększyć kontrolę nad Białorusią, a nie tylko przedłużyć status quo, jak to bywało ostatnimi laty. Presja na Mińsk będzie więc trwała. Próba zmiany reżimu jest jednak wciąż mało prawdopodobna – wiąże się z tym zbyt duże ryzyko. Nowym czynnikiem, niewygodnym dla obu stron, stały się uliczne protesty.
CZYTAJ WIĘCEJ