Szanowni Państwo, czy polskie zwierzęta mają prawa? Owszem, stosowne regulacje obowiązują. Ale dlaczego mamy przejmować się prawami zwierząt na serio?Mniej lub bardziej kontrowersyjnych nowinek z obcych stron nie brakuje.Dla wielu osób pieszczenie naszych milusińskich za uszkiem jest rozwiązaniem problemu relacji człowiek – zwierzę. Co więcej, mówi się, żejeszcze należycie nie rozwiązano zbyt wielu poważnych spraw między ludźmi.
A jednak nasi znakomici Autorzy przekonują, że prawa zwierząt należałoby jednak wziąć poważnie. Opiniami dzielą się z nami: Peter Singer, Tomasz Pietrzykowski oraz Tomasz Kozłowski.Warto rozważyć wszystkie za i przeciw –bez pochopnych uprzedzeń.Niniejszy temat tygodnia zapowiada także konferencję, która odbędzie się wkrótce na Uniwersytecie Warszawskim. Zapraszamy do lektury!
Peter Singer
Właściwie rozumiana zasada równości
Gdy patrzymy na inne kultury – lub, w odległych czasach, swoją własną – często odnajdujemy zróżnicowane oceny moralne tych samych zachowań. Z takimi poglądami możemy się zgadzać bądź nie. Bardzo często polegamy w owych ocenach na intuicji. Jako filozof pragnąłbym jednak poszukiwać bardziej trwałej podstawy dla ocen moralnych.
Rozpoznanie praw zwierząt i poszanowanie dla nich należą tu do najlepszych przykładów. Uzasadnienia dla praw zwierząt można szukać w wielu systemach etycznych. W pewnym zakresie może być do tego użyteczna etyka chrześcijańska. Na przykład Benedykt XVI, jeszcze jako kardynał Ratzinger, krytycznie wypowiadał się w jednym z wywiadów o klatkowym chowie kur. Swoje zdanie uzasadniał, odwołując się do prawa naturalnego. Ten rodzaj hodowli – twierdził – jest naruszeniem tegoż prawa. Uniemożliwiając naturalne zachowania i krępując ruchy zwierząt, narusza on ich prawdziwą istotę. Inni chrześcijańscy myśliciele również podkreślają, że wszystkie zwierzęta to boże stworzenia i jako takich nie wolno ich wykorzystywać wedle czyjegoś widzimisię, bez baczenia na ich cierpienie.
Uważam jednak, że etyka chrześcijańska jest dla uzasadnienia praw zwierząt niewystarczająca. Mimo iż kibicuję tym, którzy chcą i próbują zgodnie z tym systemem etycznym argumentować konieczność poprawienia sytuacji zwierząt, myślenie chrześcijańskie napotyka moim zdaniem na zbyt poważne ograniczenia. Na przykład, wedle tego systemu myślenia jedynie człowiek został stworzony na podobieństwo Boga i tylko on posiada nieśmiertelną duszę. Zatem samo bycie człowiekiem zakłada wyjątkowość, a przynależność do innego gatunku ją bezapelacyjnie wyklucza. Życie człowieka jest bardziej święte, bardziej nienaruszalne niż jakiegokolwiek innego stworzenia. Dla mnie to myślenie jest nie do zaakceptowania.
Preferuję zatem odwołanie do innego rodzaju etyki. Takiej, która odrzuca rozróżnienie na gatunki, tak samo jak we współczesnym państwie liberalnym odrzucamy rozróżnienia ze względu na rasę czy płeć oraz uważamy za niedopuszczalną dyskryminację z nimi związaną. Nie oznacza to, że przeczę istnieniu różnic między zwierzętami a ludźmi. Różnice te istnieją i z całą pewnością są znaczące. Jednak nie powinniśmy umniejszać praw i potrzeb tych pierwszych, możemy natomiast porównywać potrzeby zwierząt z własnymi. Taki sposób myślenia – jestem przekonany – wynika z właściwego rozumienia zasady równości, tej samej, którą wykorzystujemy na co dzień wobec ludzi – myśląc, mówiąc i działając. Rozszerzenie tejże zasady na inne gatunki jest moim zdaniem zupełnie uzasadnione.
Myślę, że między różnymi sposobami myślenia o moralności jest tu duże pole do kompromisu. Chrześcijanie mogą uczynić wiele, aby zbliżyć się do tego rozumowania. Szczególnie, gdy mowa o zasadach etycznych dotyczących cierpienia zwierząt. Tak w ramach chrześcijańskiej, jak i – w wypadku Polski – katolickiej etyki, jeśli ktoś jest wystarczająco postępowy i otwarty, moglibyśmy wypracować nawet 95 proc. wspólnego stanowiska. To już bardzo dużo. Nawet gdyby nie dało się osiągnąć stuprocentową zgodę.
* Peter Singer, australijski etyk, profesor University Center for Human Values, Princeton University.
** artykuł ukazał się w„Kulturze Liberalnej” nr 69 (19/2010) z 4 maja 2010 r.
Inne tematy w dziale Kultura