Kultura Liberalna Kultura Liberalna
86
BLOG

MARCZEWSKI: Roth wstał już z kozetki psychoanalityka

Kultura Liberalna Kultura Liberalna Kultura Obserwuj notkę 0

Szanowni Państwo, jeden z najważniejszych prozaików XX wieku pozostaje w Polsce owiany tajemnicą. Czas to zmienić!Philip Roth, skandalista i geniusz ceniący własną wolność ponad wszystko, wkrótce opublikuje swoją 31. książkę. Warto zajrzeć Mu w zdania

Paweł Marczewski

Tajniki produkcji rękawiczek albo Philip Roth a sprawa polska

Choć kolejne książki Rotha są u nas skrzętnie przekładane i wydawane, to mam wrażenie, że dużej części polskich czytelników Philip Roth kojarzy się przede wszystkim jako autor „Kompleksu Portnoya”. Sława autora „książki kultowej” – tyleż skandalizującej, co autoironicznej – sprawia, że trudno o jego nazwisku zapomnieć, skazuje go jednak na reputację kogoś w rodzaju literackiego Woody’ego Allena. Roth? Ach, to ten od zaborczych żydowskich matek, apodyktycznych ojców, onanistów i neuroz. Tymczasem późniejszy Roth, który dawno już wstał z kozetki psychoanalityka i przemierza opustoszałe ulice swojego rodzinnego Newark, jest przede wszystkim rasowym pisarzem społeczno-politycznym.

„Obecne w tej powieści wydarzenia z pierwszych stron gazet nie świadczą (…) o pogoni autora za sensacją, nie są też elementem kolorytu lokalnego, ale symbolicznym obrazem stanu, w jakim znalazło się społeczeństwo. Społeczeństwo amerykańskie. Bo powieść, o której piszę, nie jest niestety powieścią polskiego autora” – notował na marginesie „Ludzkiej skazy” Jerzy Jarniewicz, dając wyraz obecnemu w refleksji nad polską prozą ostatnich dwudziestu lat pragnieniu, by w jej dorobku znalazła się wreszcie napisana z rozmachem powieść diagnozująca stan polskiego społeczeństwa po 1989 roku. „Ludzka skaza”, wraz z „Amerykańską sielanką” i „Wyszłam za komunistę”, składa się na epicki tryptyk mierzący się z najważniejszymi problemami powojennej Ameryki: kresem progresywnych, lewicowych marzeń o lepszym świecie, które tracą niewinność w politycznych mordach będących pokłosiem rewolucji ’68; bezrefleksyjną polityczną poprawnością niszczącą ludzkie życiorysy; obłąkańczą manią tropienia politycznych wrogów, która to mania splata się podczas czarnej nocy maccartyzmu z karierowiczostwem.

Roth nie jest człowiekiem lewicy czy prawicy. Polityka odbija się u niego zawsze w jednostkowym losie, a przemiany ekonomiczne obserwowane są z perspektywy straszących powybijanymi szybami, pozamykanych fabryk. Świetnie ilustruje to fragment wybitnej „Amerykańskiej sielanki”. Główny bohater opowiada o tajnikach produkcji rękawiczek podającej się za dziennikarkę dziewczynie, która okaże się potem towarzyszką jego ukrywającej się po dokonaniu zamachu bombowego córki (niewykluczone też, że jest wyłącznie wytworem fantazji udręczonego ojca): „ – Czy obserwowała pani kiedykolwiek proces produkcji, panno Cohen? – Nie przypominam sobie. – Nigdy nie widziała pani, jak się coś wytwarza? – Kiedy byłam mała, widziałam, jak mama robi ciasto” (cyt. w przekładzie Jolanty Kozak). Ten dialog mógłby się równie dobrze znaleźć w którejś z książek Richarda Sennetta, uważnego krytyka „nowego kapitalizmu”, zarzucającego zglobalizowanej gospodarce porzucenie etosu rzemieślniczej rzetelności. Roth jest jednak bardziej przewrotny. Pokazuje w tej scenie, że towar nie jest już wytworzonym z troską i wprawą przedmiotem nie tylko dla nowych kapitalistów, przerzucających fabryki z miejsca na miejsce. Utracił jakąkolwiek wagę, ciężar, zapach, fakturę również dla tych, którzy przeciwko nowemu, urynkowionemu światu protestują najgłośniej.

W czasach, kiedy polski „zwrot polityczny” w literaturze, teatrze, sztuce zaczyna coraz bardziej oznaczać nieznośną deklaratywność, bardzo potrzeba w Polsce pisarzy, którzy odrobiliby lekcję Rotha.

* Paweł Marczewski, historyk idei, socjolog, eseista. Doktorant w Instytucie Socjologii UW. Członek redakcji „Przeglądu Politycznego” i redakcji „Kultury Liberalnej”. Dziennikarz „Europy – miesięcznika idei”.

** artykuł ukazał się w Temacie Tygodnia w„Kulturze Liberalnej” nr 74 (24/2010) z 8 czerwca 2010 r.

"Kultura Liberalna" to polityczno-kulturalny tygodnik internetowy, współtworzony przez naukowców, doktorantów, artystów i dziennikarzy. Pełna wersja na stronie: www.kulturaliberalna.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Kultura