Kultura Liberalna Kultura Liberalna
312
BLOG

Patriotyzm jest ostatnią ostoją łajdaka

Kultura Liberalna Kultura Liberalna Ekonomia Obserwuj temat Obserwuj notkę 6
„Słynne powiedzenie w języku angielskim mówi, że «patriotyzm jest ostatnią ostoją łajdaka». To bardzo często machanie szabelką, które w rzeczywistości maskuje pragnienie niekonkurencyjnych branż i grup, aby skłonić pozostałych obywateli kraju do tego, by się nimi zaopiekowali”, mówi słynny dziennikarz „Financial Times”.

Łukasz Pawłowski: „Saving Capitalism” Roberta Reicha, „How Will Capitalism End” Wolfganga Streecka, „Post-Capitalism” Paula Masona – to tylko kilka przykładów książek przewidujących albo śmierć naszego systemu gospodarczego, albo jego poważną przemianę. Czy kapitalizm wkroczył na drogę do samozagłady?

Martin Wolf: Wiele zależy od tego, co pan rozumie przez kapitalizm, bo nie jest to dobrze zdefiniowany termin. Czy system gospodarczy panujący w większości krajów zachodnioeuropejskich w latach 50. i 60. XX w. był gospodarką kapitalistyczną? Był poddany ściślejszym regulacjom niż obecne systemy, ale wciąż w dużej mierze był napędzany przez prywatne firmy kierujące się chęcią zysku, spełniające wymagania konsumentów, wchodzące na rynek i wypadające z interesu w zależności od tego, jak dobrze sobie radziły. Jednocześnie banki i rynki finansowe odgrywały mniejszą rolę, a kredyt generowany głównie na rynku wewnętrznym. Mimo wszystko uważam, że to również były gospodarki kapitalistyczne. Były po prostu inaczej skonfigurowane.

Jeśli przyjmiemy to założenie – że istnieją różne typy gospodarki kapitalistycznej, które ewoluowały w czasie – wydaje mi się, że obecnie nie mamy do czynienia ze śmiercią kapitalizmu z tego prostego powodu, że nikt nie zaproponował żadnej alternatywy ani nie zastosował jej w praktyce. Tej alternatywy nie ma.

Wydaje mi się więc, że prawidłowo zdefiniowana debata powinna dotyczyć różnych form kapitalizmu, a nie jego śmierci. Ten drugi pogląd wydaje mi się pusty, ponieważ nikt nie przedstawił alternatywnego systemu gospodarczego, który faktycznie działa. A jedyni ludzie, którzy rzeczywiście próbowali alternatyw – Sowieci i przez krótki czas Mao – ostatecznie je zarzucili. W tej sytuacji dyskusja o śmierci kapitalizmu nie ma sensu. Ale idea reformy kapitalizmu jest jak najbardziej przekonująca. Takie reformy miały miejsce w przeszłości i mogą się zdarzyć obecnie.

Można argumentować – nieco paradoksalnie – że kapitalizm upadnie właśnie dlatego że nie ma dla niego alternatywy. Dość często słyszę narrację mówiącą, że podczas zimnej wojny w państwach Europy Zachodniej wprowadzono te wszystkie reformy, które doprowadziły do stworzenia państw opiekuńczych, ponieważ elity polityczne obawiały się, że sowiecki komunizm może uwieść robotników w ich krajach. Teraz, kiedy nie ma alternatywy, elity nie są skłonne do wprowadzania jakichkolwiek reform. Innymi słowy, kapitalizm może stać się ofiarą własnego sukcesu, ponieważ nie ma motywacji, aby go zmienić.

Przypuśćmy, że kapitalizm nie zostanie zreformowany i nie będzie działał zbyt dobrze lub tak dobrze, jak powinien. To nie jest śmierć. Coś umiera tylko wtedy, gdy znika i zostaje zastąpione czymś innym.

Kapitalizm może wymagać reformy, a brak wiarygodnej alternatywy może oznaczać, że będzie trwał, ale w formie nie tak funkcjonalnej i efektywnej jak powinien. To jednak zupełnie inna idea niż przekonanie o śmierci kapitalizmu. To twierdzenie, które mówi, że kapitalizm pozostanie systemem wysoce suboptymalnym.

Tok myślenia, o którym mówię, zakłada, że w pewnym momencie kapitalizm przestaje być tym, czym jest. Nie będzie to już system ekonomiczny, który obiecuje zoptymalizować produktywność poprzez swobodną wymianę towarów, ale zostanie – stopniowo lub gwałtownie – zastąpiony przez coś innego.

Pytanie brzmi, czym zostałby zastąpiony? Można sobie wyobrazić powstanie gospodarki silnie korporacjonistycznej. To znaczy, że rynki zostałyby podzielone na podstawie umów pomiędzy dużymi firmami, a porozumienia producentów utrzymywałyby z daleka konkurencję i zapobiegały wejściu na rynek nowych podmiotów. Ten rodzaj gospodarki prowadzi do stworzenia dość zhierarchizowanego systemu politycznego i z czasem ulega skostnieniu. Przypuszczam, że na dłuższą metę to całkiem wyobrażalny kierunek rozwoju kapitalizmu. Jeśli tak właśnie ludzie pojmują śmierć kapitalizmu, rozumiem stojącą za tym rozumowaniem logikę. Ale w rzeczywistości mówimy tu o świecie wolniejszego wzrostu i mniejszego dynamizmu.

W swojej książce „The Shocks and The Shifts” stawia pan tezę, która wciąż jest kwestionowana przez wielu ekonomistów, a która mówi, że kryzysy pojawiające się w systemie kapitalistycznym nie są wywoływane przez czynniki zewnętrzne, ale są nieodłącznie związane ze sposobem działania systemu. Jeśli tak, to skąd pana zdaniem mają wypływać impulsy do jego zreformowania?

Cały wywiad TUTAJ

Martin Wolf

brytyjski dziennikarz, główny komentator ekonomiczny „Financial Times”, powszechnie uważany za jednego z najbardziej wpływowych publicystów piszących na tematy gospodarcze. Jego ostatnio opublikowane książki to „Fixing Global Finance” (2008) oraz „The Shifts and the Shocks: What We’ve Learned--and Have Still to Learn--from the Financial Crisis” (2015). 

Łukasz Pawłowski

szef działu politycznego i sekretarz redakcji „Kultury Liberalnej”. Twitter: @lukpawlowski.

"Kultura Liberalna" to polityczno-kulturalny tygodnik internetowy, współtworzony przez naukowców, doktorantów, artystów i dziennikarzy. Pełna wersja na stronie: www.kulturaliberalna.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka