Kultura Liberalna Kultura Liberalna
340
BLOG

„Ja nic nie myślę”, czyli afera KNF po pisowsku

Kultura Liberalna Kultura Liberalna PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 10

Dotychczasowe reakcje polityków PiS-u na tak zwaną „aferę KNF” pokazują, że partia nie ma pomysłu, jak sobie z nią poradzić. To próby gaszenia pożaru dotychczasowymi metodami, gdy tymczasem ogień wymyka się spod kontroli.

Rzadko zgadzam się z portalem wpolityce.pl braci Karnowskich, ale tym razem muszę przyznać rację autorowi, niestety anonimowemu – bo artykuły tam zamieszczane regularnie nie są opatrywane żadnym nazwiskiem, zapewne z powodu skromności, nie wstydu. Napisał ów autor, że na antenie TVP Info w programie „Gość Wiadomości” usłyszeliśmy „ciekawą wymianę zdań”. Brzmiała ona tak:

Pytanie: Czy uważa pan, że zawiódł Chrzanowski, a może system finansowy?

Odpowiedź: A może zawiedli autorzy artykułu?

Pytanie: Naprawdę tak pan myśli?

Odpowiedź: Ja nic nie myślę.

Niby nic kontrowersyjnego, ale gdy dodać, że odpowiadającym jest Adam Glapiński – prezes NBP, od dekad towarzysz Jarosława Kaczyńskiego w politycznych bojach, a jednocześnie promotor kariery byłego już szefa KNF-u Marka Chrzanowskiego – to faktycznie zaczyna się robić „ciekawie”. Okazuje się bowiem, że prezes banku centralnego nie tylko nie dostrzega powagi afery, którą ujawniła „Gazeta Wyborcza” – on w ogóle żadnego problemu nie widzi. Mało tego – jak powiada w innym fragmencie rozmowy – wciąż „czeka na fakty”, lecz „na razie takich faktów nie ma”, „nie ma podstawowych elementów, żeby zacząć śledztwo”.

Krótko mówiąc, nagrana propozycja korupcyjna, złożona przez szefa instytucji kontrolującej sektor bankowy prezesowi jednego z banków, kryterium „faktyczności” Adama Glapińskiego nie spełnia. Co w tej sytuacji robić? Prezes NBP i na to pytanie ma odpowiedź, a właściwie apel „i do dziennikarzy, i publicystów, i do polityków, aby nie mieszali polskiego systemu finansowego i bankowego”, bo takie „mieszanie” szkodzi. Szkodzi nie Glapińskiemu osobiście, bo oczywiście, któż by tam sobie skromnym i nikomu niewadzącym szefem najważniejszego banku w kraju głowę zawracał. Szkodzi „Polsce jako takiej”.

To bardzo ciekawa optyka, zgodnie z którą teoretycznie szkodnikiem jest nie ten, kto kradnie, gwałci, wymusza, itp., ale ten, kto ową kradzież, gwałt czy wymuszenie ujawnia, rzuca bowiem cień na całą instytucję, w której złodziej, gwałciciel czy zbir grasują. To trochę tak, jakby oskarżać tych, którzy w latach 90. ujawniali zbrodnie mafii pruszkowskiej i wołomińskiej, za to, że zrobili czarny PR Bogu ducha winnym miastom.

Tymczasem zdaniem Glapińskiego w „KNF nic się nie dzieje”, a jej zwolniony już szef, Marek Chrzanowski, to „człowiek niezwykle uczciwy, szlachetny, honorowy i wybitny profesjonalnie”. Życzy nam również Adam Glapiński – Polsce życzy – byśmy „mieli więcej takich 37-letnich profesorów w pełni profesjonalnych, uczciwych i szlachetnych”.

Z drugiej strony słyszymy, że jakiś problem jest. Minister przedsiębiorczości i technologii, Jadwiga Emilewicz, stwierdziła niedawno, że spotkanie Chrzanowskiego z Czarneckim to „wypadek przy pracy”, co wywołało konsternację nawet po prawej stronie sceny politycznej. Jeśli jednak tę wypowiedź uznamy za niefortunną, to co powiedzieć o całkowitym bagatelizowaniu sprawy przez Adama Glapińskiego?

No i jak pogodzić obie te postawy z deklaracją ministra sprawiedliwości, Zbigniewa Ziobry, który stwierdził, że sprawę należy zbadać „do spodu” i „bez taryfy ulgowej”. Nie każdy „wypadek przy pracy” wywołuje przecież takie reakcje prokuratora generalnego. Zastanawiające jest też przerzucanie odpowiedzialności pomiędzy Mateuszem Morawieckim i Adamem Glapińskim. Morawiecki jeszcze kilka dni temu mówił, że Chrzanowski został szefem KNF-u „z rekomendacji NBP”, prezes NBP z kolei przekonuje, że „uczciwy, szlachetny, honorowy” szef KNF-u jest „pod premierem”.

Cały tekst TUTAJ

Łukasz Pawłowski

szef działu politycznego i sekretarz redakcji „Kultury Liberalnej”. Twitter: @lukpawlowski

"Kultura Liberalna" to polityczno-kulturalny tygodnik internetowy, współtworzony przez naukowców, doktorantów, artystów i dziennikarzy. Pełna wersja na stronie: www.kulturaliberalna.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka