Wymieniony w tytule bloger wielokrotnie bronił w dyskusji zasadności corocznego składania wniosku o 500+. Nie mówię, że z sensem, ale żarliwie. Nie "szło" mu wytłumaczyć, że w traktowanym z szacunkiem przez władzę społeczeństwie powinien wystarczyć jeden wniosek, a resztę (ustanie świadczenia w wyniku osiągnięcia pełnoletności lub zgonu) urzędy powinny ustalać samodzielnie; ewentualnie jeśli obywatel miałby coś jeszcze złożyć, to rezygnację z pobierania.
Niniejszym informuję go, że na moje konto wpłynęło świadczenie starszego z moich dzieci w wysokości 17/31 dotychczasowej kwoty, co wzięło się stąd, że urodziło się ono 18 stycznia... i jakoś urząd nie potrzebował do tego mojego zaangażowania. Sam wiedział kiedy i w jakiej wysokości wypłacić ostanie świadczenie.
