Pacjentka lat 78. Lekarz rodzinny przy okazji rutynowej zaleca we wrześniu USG jamy brzusznej - wiadomo, nie może wystawić skierowania na takie badanie, więc najpierw wizyta u specjalisty, sprowadzająca się do wystawienia takiego skierowania; co ciekawe - wystawiający to skierowanie chirurg nie jest zainteresowany jego wynikiem... bo przecież nie jemu jest to badanie potrzebne.
Przy okazji badania lekarz radiolog dopatruje się jakiegoś niewielkiego guzka w piersi i go opisuje. Lekarz rodzinny nie znajduje żadnych problemów, które były powodem zalecenia USG, ale pochyla się nad guzkiem i wypisuje skierowanie do właściwego specjalisty.
Wizytę udaje umówić się szybko - w jednej z tych wielu przychodni rozsianych po mieście, ale na NFZ; tam mammografia, skierowanie na TK i biopsja. Niestety bez dobrych wiadomości - ten bardzo mały guzek to rak złośliwy; pacjentka dowiaduje się o tym 17.11. br. i dostaje skierowanie do przychodni onkologicznej; takiej już poważnej, bo sprawa poważna.
.......................
Wizyta szybko, bo 25.11. br. - tamże bo przejrzeniu dokumentacji i badaniu lekarza wystawia komplet skierowań na badania oraz na niezbędne wizyty lekarskie i przekierowanie z tym wszystkim do KPO (Koordynator Pacjenta Onkologicznego). Tam sympatyczna pani odebrała wszystkie papiery, przejrzała i wydała jeden do zrealizowania natychmiast (skierowanie na badanie krwi), a pozostałe włożyła do teczki i powiedziała, że jej zadaniem jest umówić zlecone tam badania i wizyty, o czym poinformuje telefonicznie. Jeszcze tego samego dnia po południu pacjentka dostała telefon z informacjami o umówionych na 27.11. wizytach: u psychologa (godz. 11:00) i genetyka (kolejka pod gabinetem) oraz badaniem TK (godz. 15:00), a także instrukcją aby przed 11-stą stawić się pokoju KPO.
27.11. br. pacjentka stawiła się w tym pokoju, gdzie dostała plik ułożonych chronologicznie skierowań oraz instrukcję-rozpiskę wizyt na dzień bieżący (wraz nrami pokojów i pięter oraz nazwiskami lekarzy, do których była skierowana), a także na dni kolejne (np. biopsja 1.12. br. oraz 2 terminy wizyt u onkologa 9 i 21.12 br. - w zależności od tego jak szybko będzie wynik z biopsji ); została również poinformowana o tym, że dziś genetyk zleci badania krwi, które ma wykonać w tym, a tym pokoju.
.......................
Wiem o tym wszystkim, bo tam byłem jako osoba towarzysząca. I na razie nie mam najmniejszych powodów do narzekania - tak to powinno wyglądać; współczuję tym, którzy takiego komfortu nie mają
Inne tematy w dziale Rozmaitości