Prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew powiedział do p.o. prezydenta Polski: Pragnę podziękować za to, że uczestniczy pan w obchodach naszego wspólnego zwycięstwa nad faszyzmem. Różne wydarzenia poprzedziły tę wojnę, w tym wydarzenia w Katyniu.
Pełniący obowiązki p.o prezydenta Polski i marszałka sejmu Bronisław Komorowski zachował się niegodnie i nie oświadczył, że wojna rozpoczęła się w r. 1939 od wspólnego niemiecko-sowieckiego ataku na Polskę, poprzedzonego paktem Hitler-Stalin.
Zachował się jak tchórz i nie oświadczył, że zbrodni katyńskiej nie wolno nazywać „wydarzeniami”, ponieważ była ona elementem wspólnego sowiecko-hitlerowskiego planu eksterminacji polskich elit społecznych w celu ostatecznej likwidacji państwa polskiego.
Komorowski zachował się podle, bo przystał na rosyjsko-sowiecką interpretację II Wojny Światowej, wg której agresja na Polskę 17 września była aktem uprawnionej obrony.
Zachował się jak Jaruzelski, bo mówiąc o ludobójstwie katyńskim w stylu sowieckiej nowomowy: „Liczymy, że jest to początek prac, które pozwolą rozsupłać węzeł katyński” - podporządkował się kłamstwom rosyjskim, wg których „sprawa katyńska” pozostaje skomplikowana i niejasna.
Prezydent Rosji przyjął p.o. prezydenta Polski na Kremlu i napluł mu w twarz, a p.o. prezydenta Polski podziękował za to upokorzenie i zobowiązał się do akceptacji dalszych upokorzeń.
Komorowski, jako p.o. prezydenta Polski swoi, zachowaniem potwierdził, że rząd Polski i Platforma Obywatelska wspólnie z władzami Rosji uzgodniły drugie kłamstwo katyńskie, według którego w Katyniu doszło do „wydarzeń”, które nie było ani ludobójstwem, ani zbrodnią wojenną.
Wobec tej haniebnej demonstracji zgody władz III RP na przyjęcie i uznanie za własne, sprzecznego z polską racją stanu stanowiska władz Rosji, domagam się, by Bronisław Komorowski natychmiast złożył dymisję ze stanowiska marszałka polskiego sejmu i wycofał się z kandydowania na urząd prezydenta RP.