Ryszard Kalisz, Wojciech Olejniczak, Marek Siwiec - co ich łączy?
Zobaczmy, najpierw Kalisz w audycji TOK FM:
"Partia nie może być sama dla siebie, a Miller słucha wnętrza partii dużo bardziej niż zewnętrza i dlatego wygrał te wybory. W klubie parlamentarnym postanowiłem startować na szefa klubu, będąc przekonanym, że w SLD zrozumieją, że jest potrzebna zupełnie nowa otwartość lewicy. Ale Leszek Miller dogadał się z ludźmi Napieralskiego, którzy niewiele z tego zrozumieli i poparli Millera - mówił Kalisz.
- Nie startowałem teraz nawet na wiceszefa partii, bo Miller przyjął na siebie odpowiedzialność. Niech będzie konsekwentny i doprowadzi SLD do władzy - oświadczył polityk."
wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,11641261,Kalisz_o_Millerze__Slucha_wnetrza_partii__a_nie_ludzi.html
Teraz Olejniczak w Onet.pl :
"Po stronie Ruchu Palikota, jak i SLD padło zbyt wiele mocnych słów. Czas zapomnieć o tym co było i ruszyć do przodu pod wspólnym sztandarem. SLD i Ruch Palikota muszą połączyć siły, żeby pokonać prawicę PO-PiS-owską.
- Chyba za długo przebywał pan w Brukseli i jest za bardzo oderwany od polskiej rzeczywistości politycznej. Palikot z Millerem są w stanie wojny. Walczą o prymat na lewicy zacieklej, niż Ziobro z Kaczyńskim na prawicy.
- I to jest błąd. Dla dobra polskiej centrolewicy rowy między Palikotem i Millerem powinny zostać zakopane. Dość gorzkich słów. Dość podkradania sobie ludzi.
- Proszę to powiedzieć Palikotowi.
- Przed SLD ważne decyzje. Musimy sobie odpowiedzieć na pytanie, jak SLD ma współpracować z Ruchem Palikota. Kto będzie wspólnym kandydatem lewicy na prezydenta Polski?
- Palikot chce być prezydentem!
- SLD i Ruch Palikota muszą sobie odpowiedzieć na pytanie czy chcą wspólnego kandydata na prezydenta, czy chcą podzielić elektorat lewicowy i osłabić szanse lewicowego kandydata, który mógłby pokonać w wyborach Bronisława Komorowskiego, Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobrę.
- Janusz Palikot, jako wspólny kandydat lewicy na prezydenta, mógłby pokonać Komorowskiego, Ziobrę i Kaczyńskiego?
- Na pewno miałby większe szanse, gdyby był wspólnym kandydatem Ruchu Palikota i SLD. Chciałbym usiąść przy wspólnym stole z Leszkiem Millerem i Januszem Palikotem po to, żeby porozmawiać o tym jak rozwiązać problemy Polski, które nawarstwiły się od czasu rządów PiS. Między SLD a Ruchem Palikota może dojść do współpracy. W polityce europejskiej nie ma między nami różnic. Współpraca w sprawie ACTA pokazała, że mamy wspólną chęć obalania złych przepisów. Znajdujemy wspólny język w temacie Karty Praw Podstawowych, poszerzenia kompetencji Unii Europejskiej, wprowadzenia mechanizmów antykryzysowych, kwestii światopoglądowych."
wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/olejniczak-w-po-mowi-sie-ze-hanna-gronkiewicz-walt,1,5118207,wiadomosc.html
I na koniec Siwiec na swoim blogu:
"Dużo mówi się ostatnio o współpracy między nami, a raczej o braku współpracy, niemożności, itd., itd. Przypomnę, że wybrali nas ludzie, którzy w wielu sprawach mogą mieć wspólne poglądy i interesy. Oni nie mają żadnych wątpliwości, że musimy się dogadywać, aby te sprawy skutecznie stawiać. Współpraca to nie kaprys liderów. To obowiązek, który winna rodzić pokora wobec wyborców. Skończmy z licytacją i metkowaniem, kto jest bardziej lewicowy. My mamy wszelkie atrybuty takiej formacji, ale pełniąc rządy zdarzało nam się im sprzeniewierzać. Wy w tej dziedzinie bywacie pokrętni i brakuje nam Waszego programu. Na razie chętnie słucham Waszych liderów, gdy lokują się bliżej lewej strony. Wy macie swojego lidera, My swojego. Wobec swojego jesteśmy lojalni, wygrał ostatnie wybory w sposób jednoznaczny. Wy go nam nie zmienicie, ani My nie będziemy zmieniać Waszego. Pomóżmy im ze sobą współpracować."
mareksiwiec.natemat.pl/12527,do-poczytania-na-pochodzie-i-w-sali-kongresowej
Jak to jest że zaledwie 2 dni po przygniatającym (92%) zwycięstwie Millera 3 znaczących polityków SLD otwarcie kontestuje jego program izolacjonizmu? a Kalisz idzie dalej i kontestuje sama osobę LM jako lidera?
Czy to było tylko pyrrusowe zwycięstwo Millera?
Piekarska na banicji, Kalisz na dobrowolnej wewnętrznej emigracji, europosłowie otwarcie odrzucający program szefa. dodajmy do tego lekko tylko zawoalowana krytykę ze strony Czarzastego, wymowne milczenie Iwińskiego, Zemke...
To kto głosował na Millera? Skąd te 92%? Czy tylko napieralszczycy o mentalności dawnych sekretarzy powiatowych i przywieziony przez z nich z terenu aparat partyjny?
To naprawdę pyrrusowe zwycięstwo Leszka Millera, niedługo pozostanie mu tylko Napieralski, Joński, Balt i stare dinozaury tęskniące za czasami udzielnych baronii, a w elektoracie jeszcze starsze płaczące po PRL....
