ladynoprofit ladynoprofit
708
BLOG

Mitoman Sponsorowany

ladynoprofit ladynoprofit Polityka Obserwuj notkę 2

Shattered Glass to oparta na faktach historia Stephena Glassa, który w latach 1995-98 zasłynął jako młody błyskotliwy dziennikarz, publikujący w takich pismach "New Republic" czy "Rolling Stone".

Traktowany jako objawienie współczesnego dziennikarstwa szybko spadł z piedestału kiedy okazało się, że większość jego wywiadów i tekstów była fabrykowana, a przytaczane fakty - zmyślone.

Dzieło Billa Raya opowiada o mało znanym w Polsce incydencie dotyczącym fabrykowania artykulów prez młodego dziennikarza, który był nie tylko mitomanem ale i cynicznym karierowiczem.
Sephen Glass przedstawiony jest w tym filmie jako cyniczny mitoman, który jednocześnie zdaje się być czarujący i emocjonalnie zagubiony.

Główny bohater w filmie Raya to nie tylko genialny i bezwzględny oszust, ale także ofiara samego siebie.
PIERWSZA STRONA każe nam postawić pytania o odpowiedzialność zawodu dziennikarza, obraz skłania do refleksji nad naturą człowieka oraz miejscem kłamstwa oraz fałszywych ambicji jakie zdaja się mieć duże znaczenie we współczesnym świecie.

PIERWSZA STRONA to swego rodzaju moralitet, który zamiast dawać widzowi jasne odpowiedzi - przekornie stawia odbiorcy inteligentne pytania.
Kino warte uwagi.
/film web/.

To kiedyś, w USA - ale natura człowieka, kłamstwa, fałszywe ambicje /niedawno pisałam o bagnie ambicjonerów/ - to wszechobecna pragmatyka.

Najciekawsza była argumentacja oszusta - nie tylko dlaczego publikował kłamstwa jako dokument, ale przede wszystkim - jak je budował.

Nie odkrył Ameryki twierdząc, że głównym budulcem ściemy bylo sięganie do emocji czytelnika.

Poczynił swój autorski katalog bodźców, które najszybciej trafią do odbiorcy i zrobią z niego bezkrytycznego połykacza.

Jeśli podaje się ukochane menu potrzeb wielu - kulisy przygotowania strawy - już nie mają znaczenia.

Oszukać czytelnika to pikuś - wywieść w pole zespół redakcyjny - łącznie z prawnikami periodyka, chroniącymi tytuł przed oskarżeniami - to już coś.

Po odkryciu jego konfabulacji - a zbudował na niej 50 % swych publikacji - szantażował naczelnego samobójstwem.

Zdradzony i zniesmaczony szef nie uległ, tylko dodał:

-Ok, to będzie świetny temat!

Stephen Glass - był bardzo lubiany w zespole redakcyjnym, też dlatego - że grał ofiarę życiową, odpalającą w innych oczywiste akty troski i współczucia.

To częsta rola bezwględnych konfabulantów.

Żebrać na litość - to znieczulać na prawdę: i okoliczności, i intencji.

Skuteczność wysoka - wykorzystywana nie tylko na rynku prasowym w USA.

W przypadku Stephena Glassa, teatr ofiary poczynił z niego faktyczną ofiarę.

Postawił na konia manipulacji, z wiedzą - że tam gdzie udramatyzuje emocjonalny nurt tekstu - wiarygodność nie ma znaczenia.

Do czasu....

No chyba, że naczelny widzi i kwestia wiarygodności -  też nie ma dla niego znaczenia.

Wtedy cezura czasowa takiego procederu nie ma limesa.

Naiwność sponsoruje mitomanów.

 

 

 

 

Zakochana w suwerenności. Smakoszka autentyzmu. Ze słabością do erekcji intelektu. ministat liczniki.org

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Polityka