Ze względu na liczne fakty bardzo swobodnego traktowania blogerskich wpisów przez Administrację i w związku z faktem zastosowania nowych zasad kontroli przestrzegania reguł netykiety w postaci filtrów, zwracam się do właścicieli Salonu24 z konkretnym wnioskiem.
Wnioskuję o zastosowanie z dniem dzisiejszym powszechnej amnestii wobec zablokowanych (z różnych powodów) blogerów.
To, iż znaczna ich część została zablokowana przed zmianą zasad kontroli przestrzegania regulaminu S24 i uruchomieniem systemu "ukryj/pokaż", może stanowić argument na rzecz anulowania przez Administrację wszystkich dotychczasowych blokad, wprowadzenia opcji "zerowej" na licznikach wykroczeń wszystkich blogerów i sensownego rozpoczęcia – niejako z czystą kartą – nowego etapu w historii Salonu24.
Wprowadzenie takiego totalnego odwieszenia pozwoliłoby również właścicielom portalu jeszcze raz przemyśleć reguły aktualnie stosowanych zasad "ukrywania niepożądanych treści". Skargi na blogach
[vide np.: @samotny wśród wilków, @ufka; http://lubczasopismo.salon24.pl/ochsalon/post/231327,27-anna-mieszczanek-jaka-to-ulga-ze-jest-sb – Anna Mieszczanek;]
na nieczytelność i niezasadność tych działań świadczą o ciągłym istnieniu pełnej swobody cenzorskiej w zakresie technik stosowanych przez Administrację.
Zdaję sobie sprawę z tego, że już sam termin "amnestia" może budzić zastrzeżenia u wielu blogerów. I jest w tym dużo racji, gdyż jej zaakceptowanie może być rozumiane jako tożsame z "przyznaniem się do popełnienia przewiny". Określenie to zawiera bowiem w sobie "przebaczanie", "darowanie win", "zapomnienie". Skoro bowiem akceptuję łaskę odpuszczenia mi grzechów, to tym samym uznaję, że grzeszyłem. A wielu z zablokowanych czuje się wręcz skrzywdzonymi działaniami Administracji, więc pytanie: "kto tu grzeszy?" zawiera w sobie racje w oczywisty sposób podzielone.
Może by więc słowo "amnestia" zastąpić innym określeniem? Nie mam nic przeciwko. Mamy do wyboru sporo określeń. Np.: unieważnienie, odwołanie, wycofanie, anulowanie, przekreślenie, wygaszenie, ekspirację ("wydyszenie", pozbycie się czegoś poprzez wydech), przedawnienie, delegalizację wcześniejszych decyzji, ich dezawuację i dyskwalifikację.
Pisząc ten apel, postanowiłam pozostać przy określeniu "amnestia", by tytuł od razu wskazywał na problem, z którym mamy do czynienia, a zainteresowanych sprawą zachęcił do wyrażania swoich opinii.
Głęboko przy tym żałuję, że w obecnie działającym systemie nie mogą – z racji blokady – wypowiedzieć się osoby bezpośrednio i osobiście dotknięte skutkami tego systemu.
Z poważaniem
L'amelka222
Inne tematy w dziale Rozmaitości