Francuzi zawiesili dostarczenie Rosji jednego z dwóch okrętów desantowych, ale to nie znaczy, że nie dojdzie do dealu. Zawarty trzy lata temu kontrakt opiewa na 1, 2 miliarda Euro i jest jednym z największych importów wojskowego sprzętu Rosji. Niedawno jednak Hollande musiał udawać, że przejął się działaniami Rosji na Ukrainie, chociaż jeszcze pod koniec lipca zapowiedział, że jeden z okrętów jest prawie gotowy i zostanie dostarczony Rosji w październiku, niezależnie od potencjalnych reakcji sojuszników. Do tej pory Francja nie zamierzała wstrzymać transakcji, co więc spowodowało tę zmianę? Hollande chce mieć dobry PR, dlatego postanowił pogrozić paluszkiem, ale na nic więcej go nie stać, bo jeśli drugi okręt desantowy (pierwszy jest już w zasadzie gotowy) nie zostanie sprzedany, to wszystko wskazuje na to, że trafi na złom, a Francja zapłaci kilka miliardów z powodu klauzul zawartych w umowie. Francja niby miłuje pokój i tym podobne brednie, a tak naprawdę chodzi o kasę. Putin zapłacił dopiero połowę, bo nie ma pieniędzy, dlatego Żabojad postanowił go postraszyć pod płaszczykiem troski o Ukrainę. Bo tak naprawdę nie wiadomo, czy Mistrale nie są czasem bardziej potrzebne francuskim stoczniowcom. Dla Putina i jego bandy jest to kolejna wielka i droga zabawka.
Bawią mnie takie tytuły, jak: „sukces presji światowej”, bo przecież nikt – ot tak – nie ulega presji innych państw, mając przed sobą perspektywę horrendalnych kar finansowych. Ukraina i sprawa separatystów jest tylko pretekstem, by przycisnąć Putlera i stać się „gołąbkiem pokoju” w oczach świata. Dla Hollande’a jest to doskonała gra PR-owa, bo oto może „postawić się” Putlerowi.
http://niezalezna.pl/59001-sukces-presji-swiatowej-francja-wstrzymuje-dostawe-rosji-okretu-desantowego-typu-mistral
Przewrotność to moje drugie imię. Chadzam, jak kot, swoimi drogami i nie lubię poniedziałków.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka