Lchlip Lchlip
1299
BLOG

„Warto rozmawiać” Pospieszalskiego? Czy „już nie wolno rozmawiać” TVP?

Lchlip Lchlip Media Obserwuj temat Obserwuj notkę 55


Dwa tygodnie temu 12 kwietnia, znany prawicowy dziennikarz Jan Pospieszalski zaprezentował w TVP kolejny odcinek swojego programu poświęcony, tym razem, działaniom rządu w sprawie pandemii. Zapowiadany jako stawiający kontrowersyjne pytania o zasadność prowadzonej przez rząd lockdownowej polityki, skutki wstrzymania zaplanowanych zabiegów i operacji czy prowadzenie postępowań dyscyplinarnych wobec lekarzy kwestionujących prowadzoną politykę pandemiczną program, doczekał się natychmiastowej Twitterowej reakcji posłanki Joanny Lichockiej:

„Zwrócę się do @KurskiPL o wyjaśnienie, jak to jest możliwe, że w TVP nadawany jest program atakujący walkę z epidemią, podważający politykę rządu w tej sprawie….Niedopuszczalne przekroczenie granic”.

Akcja Lichockiej zaskutkowała włączeniem się do potępienia Pospieszalskiego tzw. Komisji Etyki TVP, która napisała, jak mniemam zupełnie poważnie:

„w audycji zaprezentowano wyłącznie głosy krytyczne wobec podejmowanych działań z pandemią” czyli naruszono Zasady Etyki dziennikarskiej obowiązujące w Telewizji Polskiej.

Każdy mający choć trochę do czynienia z programami TVP może sam ocenić powyższe słowa potępiające PREZENTOWANIE WYŁĄCZNIE GŁOSÓW KRYTYCZNYCH, albo jednej strony sporu (ów) w jakimś programie i skonfrontować je z działaniami tej instytucji na co dzień. I tylko można się zastanawiać kto tutaj jest większym cynikiem, pani Lichocka, Komisja ETYKI czy może Rada Mediów Narodowych zdejmująca po tygodniu, następny program Pospieszalskiego z anteny mediów publicznych. Miał być poświęcony zdalnemu nauczaniu w dobie pandemii.

Pospieszalski, działający przez 3 lata bez przeszkód w telewizji za czasów rządów PO/PSL DOSTAJE NAGANĘ i zostaje UKARANY zdjęciem z wizji za to, że chce rozmawiać, ale nie z tymi którzy mówią to samo co przedstawiciele rządu. Paradoksem całej sytuacji jest to, jak obecna WAADZA odnosi się do krytyki ze strony nie tyle przeciwników politycznych co swoich niezawodnych od lat sympatyków. Pospieszalski był zawsze z PiS-em i jest w chyba w dalszym ciągu i zaprezentował program w formule stosowanej przez Jacka Kurskiego od lat, czyli nie dopuścił w programie innego punktu widzenia.

Smaczkiem całej sprawie dodaje jeszcze sama pani Lichocka, insynuująca autorowi „Warto rozmawiać” niskie pobudki występowania przeciwko lockdownowi i noszeniu maseczek, ponieważ nie może on zarabiać swoimi koncertami. To wydaje się ciosem poniżej pasa, ale oddaje chyba w pełni sposób myślenia i rozumowania pani Lichockiej o realizowaniu szczytnej służby dziennikarskiej w białoczerwonych szeregach. I o tym jak ona sama rozumie dziennikarską etykę i związane z nią powinności i obowiązki.

W mediach społecznościowych zareagował mówiący wprost i bez zbędnych ogródek, Wojciech Cejrowski. Napisał:

„Masz kobieto Lichocka jakieś ARGUMENTY na to, co padło w programie J. Pospieszalskiego? To podaj. ARGUMENTUJ. Bo cenzura oznacza brak argumentów. W zasadzie tracę oddech….LICHOCKA WON!”

Jednym słowem:
Chyba doczekaliśmy się czasów, kiedy rewolucja zaczyna pożerać własne dzieci.
I pojawiają się refleksje związane ze znanymi strofami "Kiedy przyszli.....nie protestowałem".


Lchlip
O mnie Lchlip

Z dystansu ale nie z boku. Anonimowych blogowiczów "tykam". Pan/Pani są dla mnie osobami z nazwiskiem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura