Lchlip Lchlip
166
BLOG

Eureka! Władza, z premierem na czele odkrywa, że woda jest mokra

Lchlip Lchlip PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 15

„…Dziś jesteśmy w takiej sytuacji, kiedy może i należałoby dokonać przeglądu działania Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego - powiedział w czwartek premier Mateusz Morawiecki. - A to dlatego, że ta Izba na pewno nie spełniła wszystkich oczekiwań, również moich, również naszej formacji - dodał…”

Nie wiadomo, czy „odkrycie” premiera odbyło się w takich samych okolicznościach jak zapisującego się na kartach Historii, kąpiącego się Archimedesa, ale trzeba przyznać, że jak na polskie warunki jest dosyć epokowe. Przyznanie się do tego, że czarne jest czarne a zreformowana do szpiku kości Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego działa nie tak jak to standardy demokratycznego państwa zalecają, należy uznać za małe trzęsienie ziemi w prawicowych władzach i popierającej je prawicowej społeczności. Co prawda premier tylko posłusznie kontynuuje partyjną linię swojego szefa Jarosława Kaczyńskiego oznajmiającego niedawno:

„…Jesteśmy państwem suwerennym i mamy święte prawo, żeby zreformować wymiar sprawiedliwości, który rzeczywiście w tej chwili działa fatalnie…”

Słowa te nie zostały wypowiedziane w roku 2015, lecz 1 kwietnia (?) roku 2021. A inicjator i wykonawca tych zmian, pan minister Zbigniew Ziobro dalej cieszy się uznaniem i będzie dalej reformował to czego nie potrafił do tej pory. Odpowiedzialność polityczna tego pana za tę pseudo reformę scharakteryzowaną przez Kaczyńskiego? Żadna. Gdzieś tam za górami i lasami w dalekiej Europie poddają się, lub są zmuszani do dymisji, lecz nie w Polsce. My tutaj mamy swój "dobrozmianowy" etos pracy i odpowiedzialności za to. co „tłuste koty” robią z państwem.

Rodzynkiem na torcie wypowiedzi premiera Morawieckiego jest okoliczność, że wypowiada ją po kilku wyrokach europejskich trybunałów (Trybunał Sprawiedliwości UE i Europejski Trybunał Praw Człowieka) rozpatrujących skargi związane z niezależnością zreformowanych struktur polskiego sądownictwa. Do tej pory obowiązującą strategią było bronienie tej trwającej 6 lat reformy jako wyrazu obrony polskiej suwerenności wobec otaczającego nas demokratycznego świata, a w tej chwili okazuje się, że jednak popełnione błędy są oczywiste. Dokłada się do tego jeszcze oświadczenie niedawno mianowanej prezes SN zastępującej rzucającą podobno kłody pod nogi „dobrejzmianie” pani Gersdorf. Prezes Manowska oświadcza w poniedziałek po wyroku TK pani Przyłębskiej , że zawiesza postanowienie TK Unii Europejskiej a w czwartek równie zdecydowanie mówi o możliwości poddania się do dymisji i odkręcenia swojej poniedziałkowej decyzji dotyczącej umożliwienie pracy Izbie Dyscyplinarnej SN. Żeby nie utrudniać Premierowi i polskiej władzy „dzisiaj” tego, co powinien zrobić kilka lat temu.

Krytyka działań dotyczących upolitycznienia reformowanego sądownictwa włączając w to działania „przejętego”, dostarczającego wielu prawnych wątpliwości TK pani Przyłębskiej odbywała się od lat. Oczywiście przez opozycję i część sędziowskiego środowiska, no bo w końcu kto inny jest powołany do wykazywania błędów WAADZY. Przecież nie ona sama? Wszystkie zastrzeżenia, wykazywanie tworzonych, możliwych problemów i punktów zapalnych, niespójności i niejednorodności, uzależnienie od władzy wykonawczej której 55 przedstawicieli (członkowie Rządu) zasiada w Sejmie będącym przecież władzą ustawodawczą, powtarzające się od kilku lat wypowiedzi na temat reformy – to wszystko było ignorowane, określane jako zdradzieckie i niepolskie, i określane walką starej, komunistycznej kasty sędziowskiej z „dobrązmianą”.

A w tej chwili WAADZA mówi zdurniałym czy zobojętniałym na to wszystko obywatelom i ekspertom, opozycji oczywiście, EUREKA! Może jednak nie wszystko to co co mówiliście powinniśmy tak totalnie olewać.

Jednym słowem:

Dla rządu pana Morawieckiego i Zjednoczonej Prawicy emerytowanego Zbawcy Narodu wszystkie bajania o „suwerenności” są dobre (a szczególnie dla własnego elektoratu), ale nie wtedy, kiedy Bruksela będzie decydować komu miliardy przyznać a komu nie.


Lchlip
O mnie Lchlip

Z dystansu ale nie z boku. Anonimowych blogowiczów "tykam". Pan/Pani są dla mnie osobami z nazwiskiem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka