Lchlip Lchlip
2191
BLOG

„Trzeba wyjść z grzęzawiska” – prawicowa prasa nawołuje do odwrotu

Lchlip Lchlip Media Obserwuj temat Obserwuj notkę 71

Rzadko w polityce się zdarza, gdy porażka rządowych projektów jest tak spektakularna i jednocześnie tak komiczna, aby prawicowa prasa pod przywództwem braci Karnowskich „wPolityce” zaczęła mówić głosem Tuska. „…To prowadzi do wniosku, że obóz propolski Jarosława Kaczyńskiego za wszelką cenę musi się z tego grzęzawiska wyrwać, musi odzyskać inicjatywę strategiczną…”
i dalej:
„…Warto spojrzeć na ten trudny kompromis z Unią właśnie jako na odłożenie kwestii reformy wymiaru sprawiedliwości, na bardziej korzystny czas. Co ustawą wprowadzono, ustawą można będzie kiedyś zmienić. Proponowany kompromis jest zamrożeniem tematu. Warto to w obecnej sytuacji wziąć…”

Innymi słowy Karnowski mówi: dajmy sobie spokój z reformami sprawiedliwości i bierzmy pieniądze jak dają. Są ważniejsze niż jakaś reforma, bo bez nich możemy pożegnać się z władzą.

Opozycja „od zawsze” mówiła: dajcie sobie spokój z reformą bo jest zła, narusza trójpodział władzy, w wielu punktach kłoci się z Konstytucją i prawem europejskim. Po ubiegłym tygodniu i potencjalnym wecie Prezydenta uzasadnianego również naruszaniem KONSTYTUCYJNYCH uprawnień Głowy Państwa, obecny głos braci Karnowskich, Prezydenta i totalnej opozycji wyglądają na zbliżone opinie. Oczywiście nie takie same, ale sprowadzające się do tego samego: reforma do lamusa, przyjęcie warunków UE i przyjęcie do wiadomości, że obecny stan reformy to totalny CHAOS.

Michał Karnowski próbuje uspakajać prawicowy elektorat. „…Wizja masowego podważania jednego sędziego przez drugiego wydaje się być zdecydowanie przerysowana…” i jednocześnie ostrzega: „..Co ustawą wprowadzono, ustawą można będzie kiedyś zmienić…” oraz „…To okno możliwości nie potrwa jednak zbyt długo. Jeśli zostanie zmarnowane, kolejnego długo może nie być…”.

Totalny odwrót? Przyznanie się do porażki? Zakamuflowana krytyka Prezesa? Prawdopodobnie wszystkiego po trochu. Ale najważniejsza konkluzja powinna brzmieć: nie BÓG, HONOR i OJCZYZNA lecz pieniążki, brukselskie pieniążki, decydują o zmianie frontu PiSu. Widać to również po nieautoryzowanych wypowiedziach z centrum władzy, gdzie konsternacja, niezrozumienie działań Prezesa i niszczycielskie działania Ziobry powiększają tylko moralny rozkład Zjednoczonej prawicy.

Czy w tym momencie z tego totalnego chaosu można wyciągnąć jakieś wnioski? Wydaje się pewne, że sytuacja finansów państwa musi być naprawdę bardzo zła, jeżeli tylko kasa w Brukseli może ją polepszyć. Doświadcza tego Orban jednocześnie pokazując czym kończą się mrzonki Prezesa o Budapeszcie w Warszawie. Również coraz bardziej nabrzmiała sytuacja w rządzie z Ziobrą osiąga punkt kulminacyjny a premier Morawiecki coraz bardziej staje się żałosnym figurantem opowiadającym coraz bardziej wykluczające się przecinkowe ekspertyzy. Pan Prezes coraz mniej trzyma to towarzystwo w ryzach i już wszystko wymyka mu się z rąk No bo w końcu jeżeli prawicowy portal „wPolityce” wytłuszcza na swojej czołówce wyniki sondażu, w którym Polacy w 67% wypowiadają się za dogadaniem się z Brukselą i wycofaniem reform Ziobry to Prezes nie ma wyjścia. Tym bardziej jeżeli 52% PiS-owskich wyborców chce tego samego


Lchlip
O mnie Lchlip

Z dystansu ale nie z boku. Anonimowych blogowiczów "tykam". Pan/Pani są dla mnie osobami z nazwiskiem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura