Okładka: János Pilinszky. Kamień i chleb. Wybór poezji i prozy
Okładka: János Pilinszky. Kamień i chleb. Wybór poezji i prozy
LechGalicki LechGalicki
230
BLOG

Biały Kruk. Janos Pilinszky,,Kamień i chleb". Poezja milczenia i proza poety (2)

LechGalicki LechGalicki Literatura Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

    Wydawnictwo ,,Biały Kruk" uraczyło Czytelników zbiorem wierszy i dziel prozatorskich węgięrskiego twórcy Janosa Pilinszkiego w wyborze i tłumaczeniu   Jerzego Snopka, profesora  doktora habilitowanego nauk humanistycznych. Profesora nadzwyczajnego PAN i WWSH. Ambasadora RP na Węgrzech (od roku 2016). Od strony literackiej: autora książek na temat kultury polskiej i węgierskiej różnych epok, który opublikował około 400 esejów, recenzji, artykułów i rozpraw. Na Węgrzech wydał m.in. tom polskich podań i legend pt. ,,Śpiący rycerze". Przetłumaczył on ponad 20 tomów poezji i prozy węgierskiej oraz Konstytucję Węgier. Przyznam, że nie wyobrażam sobie osoby tak bardzo tkwiącej sercem i intelektem etc. w kulturze madziarskiej, jak Jerzy Snopek, predystynowanej i zanurzonej w ( ,, Polak, Węgier, dwa bratanki) w literaturze i historii kraju nad Balatonem ( np. Polacy w węgierskiej Wiośnie Ludów 1848–1849 : „Byliśmy z Wami do końca”, István Kovács ; przełożył oraz posłowiem opatrzył Jerzy Snopek, Warszawa 1999).

Teraz ( sic!), dzięki Wydawnictwu ,,Biały Kruk" i profesorowi Jerzemu Snopkowi (fot.)...

    image


... możemy się cieszyć ,, Kamieniem i chlebem" - Poezja Milczenia - więcej: poezją i prozą  Pilinszkiego.image


Prezentowana wyżej książka ukazała się w Serii Węgierskiej, która zrealizowana przy wsparciu Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego i Sportu przez wydawnictwo Biały Kruk, ma w założeniu przybliżyć czytelnikom węgierską kulturę i historię. I czyni to. Uwaga:  pierwszy wydany tom,, Lutnia i Miecz" ( 2019) - to  wybór poezji Sándora Petőfiego w nowym tłumaczeniu autorstwa (a jakże)  profesora Jerzego Snopka. Nadto: Hermann, Róbert.,, Panorama siedmiogrodzka". 

Zatem wracamy do Janosa Pilinszkiego                                      

image

                                                                                                   

                                                                                                      







    János Pilinszky (1921–1981) należy do najbardziej cenionych węgierskich pisarzy XX w. Jeszcze za życia uznano go za czołowego reprezentanta swego pokolenia, otaczając niemal kultem. Jego twórczość, zwłaszcza tajemnicza i przejmująca poezja, wywierała na Węgrów jakby nadprzyrodzony wpływ.  Pilinszky był po ojcu potomkiem polskiego uchodźcy, a po matce odziedziczył związki z kulturą francuską. Utwory Jánosa Pilinszkyego  ukazywały się w przekładach na języki obce, m.in. na angielski, francuski, włoski i szwedzki. Jak wspomina w swym Jan Snopek w ,,Słowie o Janosu Pilinszkym": (...) Żaden z poetów węgierskich drugiej połowy dwudziestego wieku nie wzbudził na Zachodzie takiego zainteresowania jak  Janos Pilinszky.(...) Poezja Pilinszkyego zyskała admiratorów i tłumaczy wśród wielu wybitnych twórców literatury współczesnej.(...)oto: Michel Deguy, Pierre Emanuel, Ted Hughes, Tomas Transtoermer, to niektórzy z nich. (...) Występował w jedynej swojej roli - jako artysta.Jawił się wszystkim jako poeta. (...) Obracał się w gruncie rzeczy wokół jednego tematu i tak naprawdę miał jeden problem. Natłok faktów czasem go bawił, częściej męczył, wszelako nigdy nie uwodził i nie zbijał z tropu.A naczelna cecha jego osobowości była przemożna skłonność do skupienia, esencjalizmu, kondensacji.(...) Pilinszky - spragniony przecież bratniej duszy i poszukujący namiętnie punktów oparcia - jako poeta był samotny.Lgnął do ludzi, a pogrążał się coraz bardziej w samotności.(...)...To tak częste w świecie nadwrażliwych twórców poezji.


    To tylko namiastka tajemnicy osobowości tego wielkiego, tajemniczego Twórcy. A oto jedna z jego poezji ( z książki ,, Kamień i chleb") sygnalizująca charakter twórczości osamotnionego wbrew woli Mistrza. A może taki był dzień, lub taka noc Go ogarniała, czy też skondensowane wspomnienia. Ach, poeci...

Książkę szczerze polecam. Jakże bardzo. Wyjątkowa. Zaskakująca poezją i prozą. Nastrojem frapującym i ciszą słów...

Lech Galicki

                                                                                                         image

Fot. Lech Galicki


1. Aneks: Kilka słów od piszącego

   W filmie Stevena Spielberga Hook dorosły Piotruś Pan, który kiedyś, gdy był dzieckiem, potrafił latać i robić wiele niezwykłych rzeczy, jest zabieganym biznesmenem, z potężniejącym brzuchem i notorycznie rozkołatanymi myślami. Nie potrafi już wzbijać się (choćby myślami) ponad poziomy-w przestworza, wspominać, pamiętać...   
   „Jaka szkoda, że nie ma w nas już natury dziecka” – mówi z żalem jeden z bohaterów filmu Przed sklepem Jubilera, zrealizowanego według sztuki ks. Karola Wojtyły, potem  Wielkiego Papieża Jana Pawła II. W biuletynie Amerykańskiego Towarzystwa Wydawców Gazet napisano: „Aby dobrze pisać, trzeba (...) stworzyć swój Strych Babuni: trzeba kolekcjonować słowa, wyrażenia, obrazy; zbierać kolory; zapachy, dźwięki, gesty, fakturę materiałów, trzeba kultywować w sobie odbiór tego, co powszednie: dętek ze spuszczonym powietrzem, spalonych żarówek, zerwanych sznurowadeł, opuszczonych nut (...). Gromadzimy takie drobiny i okruchy, wiedząc, że kiedyś mogą się przydać”.
        Aby żyć, trzeba stworzyć swój Strych Babuni. Wszystko mija, ale jeżeli pamięci w nas nie będzie i jeśli zabraknie w nas duszy dziecka, to gdy na nasze krótkie ulice przyjdą nowi osadnicy, nikt im nie powie, kto tu przed nimi żył, jak żył i kiedy odszedł.

LG





Fotografie -prawa wyłącznie wydawnictwo Biały Kruk.

LechGalicki
O mnie LechGalicki

Lech Galicki, ur. 29 I 1955, w domu rodzinnym przy ulicy Stanisława Moniuszki 4 (Jasne Błonia) w Szczecinie. Dziennikarz, prozaik, poeta. Pseud.: (gal), Krzysztof Berg, Marcin Wodnicki. Syn Władysława i Stanisławy z domu Przybeckiej. Syn: Marcin. Ukończył studia ekonomiczne na Politechnice Szczecińskiej; studiował również język niemiecki w Goethe Institut w Berlinie. Odbył roczną aplikację dziennikarską w tygodniku „Morze i Ziemia”. Pracował jako dziennikarz w rozmaitych periodykach. Był zastępcą redaktora naczelnego dwutygodnika „Kościół nad Odrą i Bałtykiem”. Od 1995 współpracuje z PR Szczecin, dla którego przygotowuje reportaże, audycje autorskie, słuchowisko („Grona Grudnia” w ramach „Szczecińskiej Trylogii Grudnia.”), pisze reżyserowane przez redaktor Agatę Foltyn z Polskiego Radia Szczecin słuchowiska poetyckie: Ktoś Inny, Urodziłem się (z udziałem aktorów: Beaty Zygarlickiej, Adama Zycha, Edwarda Żentary) oraz tworzy i czyta na antenie cykliczne felietony. Podróżował do Anglii, Dani, RFN, Belgii; w latach 1988 – 1993 przebywał w Berlinie Zachodnim. Od 1996 prowadzi warsztaty dziennikarskie dla młodzieży polskiej, białoruskiej i ukraińskiej w Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej. Jest członkiem Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich i Związku Zawodowego Dziennikarzy. W 1994 otrzymał nagrodę specjalną SDP za różnorodną twórczość dziennikarską i literacką. Wyróżniany wielokrotnie przez polskie bractwa i grupy poetyckie. Od 2011 prowadzi w Szczecińskim Domu Kombatanta i Pioniera Ziemi Szczecińskiej: Teatr Empatia (nagrodzony za osiągnięcia artystyczne przez Prezydenta miasta Szczecin), pisze scenariusze, reżyseruje spektakle, w których także występuje, podobnie okazjonalnie gra główną rolę w miniserialu filmowym. Jako dziennikarz debiutował w 1971 roku w tygodniku „Na przełaj”. Debiut literacki: Drzewo-Stan (1993). Opublikował następujące książki poetyckie: Drzewo-Stan. Szczecin: Szczecińskie Wydawnictwo Archidiecezjalne „ Ottonianum”, 1993; Ktoś Inny. Tamże, 1995; Efekt motyla. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 1999. Cisza. Szczecin: Wyd. Promocyjne „Albatros”, 2003, KrzykOkrzyk, Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2004. Lamentacje za jeden uśmiech. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2005. Tentato. Zapamiętnik znaleziony w chaosie. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2007. Lawa rozmowy o Polsce. Współautor. Kraków: Solidarni 2010, Arcana, 2012, Antologia Smoleńska 96 wierszy. Współautor, wyd. Solidarni 2010, rok wyd.2015. Proza, reportaże, felietony: Trzask czasu, Czarnków: Interak, 1994; Na oka dnie (wspólnie z Agatą Foltyn) Szczecin: Wydawnictwo Promocyjne „Albatros”), 1997, Jozajtis, Szczecin, Wyd. „PoNaD”, 1999, Sennik Lunatyka, Szczecin: Wyd. Promocyjne „ Albatros”, 2000, Dum – Dum. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2000, Dum –Dum 2. Tamże, 2001, Punkt G., Tamże, 2002, Dziękuję za rozmowę. Zszywka czasu. Tamże, 2003. RECENZJE Charakterystyczne dla „metafizycznych” tomów poezji Galickiego jest połączenie wierszy oraz fotografii Marka Poźniaka (w najważniejszym tomie Ktoś Inny są to zdjęcia kostiumów teatralnych Piera Georgia Furlana), stanowiących tyleż dopełniającą się całość, co dwa zupełnie autonomiczne zjawiska artystyczne, jednocześnie próbujące być świadectwem poszukiwania i zatrzymywania przez sztukę prześwitów Wieczności. Marzenia mają moc przełamania własnego zranienia, ocalenia świadomości boleśnie naznaczonej czasem, przemijaniem, śmiercią. Prowadzą do odnajdywania w sobie śladów nieistniejącego już raju i harmonii. Charakterystyczna jest przekładalność zapisu słownego na muzyczny i plastyczny. Reportaże i felietony Galickiego dotyczą zawsze najbliższej rzeczywistości: ułamki rozmów i spotkań w tramwaju, migawki spostrzeżeń, codzienność w jej często przytłaczającym wymiarze. Zapiski zaskakują trafną, skrótową diagnozą sytuacji życiowej bohaterów. Galicki balansuje pomiędzy oczywistością a niezwykłością zjawiska, powszedniością sytuacji, a często poetyckim językiem jej przedstawienia. Oderwanie opisywanych zdarzeń od pierwotnego kontekstu publikacji („Kościół nad Odrą i Bałtykiem”, PR Szczecin) czyni z minireportaży swoistą metaforę, usiłującą odnaleźć w ułamkach codzienności porządkujący je sens. Podobnie dzieje się w felietonach z założenia interwencyjnych (Dum – Dum, Dum – Dum 2): autor poszukuje uogólnienia, czy też analogii pomiędzy tym co jednostkowe a tym, co ogólne, wywiedzione z wiersza, anegdoty, symbolu, przeszłości. Galicki buduje świat swoich mikroopowiadań również z ułamków przeszłości (np. historia Sydonii von Borck w Jozajtisie), a także z doświadczeń autobiograficznych (pamięta dzień swoich urodzin, przeżył doświadczenie wyjścia poza ciało, oraz groźną katastrofę). Piotr Urbański Powyższy artykuł biograficzny pochodzi z Literatury na Pomorzu Zachodnim do końca XX wieku, Przewodnik encyklopedyczny. Szczecin: Wydawnictwo „Kurier – Press”, 2003. Autor noty biograficznej: Piotr Lech Urbański dr hab. Od 1.10.2012 prof. nadzw. w Instytucie Filologii Klasycznej UAM. Poprzednio prof. nadzw. Uniwersytetu Szczecińskiego, dyrektor Instytutu Polonistyki i Kulturoznawstwa (2002-2008), Dokonano aktualizacji w spisie książek napisanych po opublikowaniu notatki biograficznej Lecha Galickiego i wydanych. Recenzja książki Lecha Galickiego „Dziękuję za rozmowę. Zszywka czasu”. Wydawnictwo „PoNaD”. Szczecin 2003 autorstwa (E.S) opublikowana w dwumiesięczniku literackim TOPOS [1-2 (74 75) 2004 Rok XII]: Dziękuję za rozmowę to zbiór wywiadów, artykułów prasowych, które szczeciński dziennikarz, ale także poeta i prozaik, drukował w prasie w ostatniej dekadzie. Mimo swej różnorodności, bo obok rozmowy z modelkami znajdziemy np. wywiad z Lechem Wałęsą, z chaotycznego doświadczenia przełomu wieków wyłania się obraz współczesności targanej przez sprzeczne dążenia, poszukującej jednak własnych form osobowości. Legendarne UFO, radiestezja, bioenergoterapia, spirytualizm – zjawiska, które Galicki nie obawia się opisywać, niekiedy wbrew opinii publicznej i środowisk naukowych. Prawie każdy czytelnik znajdzie w tej książce coś dla siebie – wywiady z wybitnymi artystami sąsiadują z wypowiedziami osób duchowych, opinie polityków obok opowieści o zwykłych ludzkich losach. Galicki, mimo iż w znacznej mierze osadzony jest w lokalnym środowisku Pomorza Zachodniego, dąży do ujmowania w swoich tekstach problematyki uniwersalnej i reprezentuje zupełnie inny, niż obecnie rozpowszechniony, typ dziennikarstwa. Liczy się u niego nie pogoń za sensacją, a unieruchomienie strumienia czasu przy pomocy druku. Pisze na zasadzie stop – klatek tworząc skomplikowany, niekiedy wręcz wymykający się spod kontroli obraz naszych czasów. (E.S.).

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura