Profesor Andrzej Nowak w Berlinie
Profesor Andrzej Nowak w Berlinie
LechGalicki LechGalicki
222
BLOG

Wystąpienie prof. Andrzeja Nowaka w Berlinie. "Upamiętnienie, spotkanie, zrozumienie"

LechGalicki LechGalicki Polityka Obserwuj notkę 3
„Czy milion czterysta tysięcy zabitych cywilów to jest dość, żeby upomnieć się o specjalne miejsce w pamięci niemieckiej?”. Wystąpienie prof. Andrzeja Nowaka w Berlinie

 Profesor Andrzej Nowak                                                                                                    image      

Prof. Andrzej Nowak, wybitny polski historyk, autor poczytnych książek, wygłosił w Berlinie wykład na konferencji organizowanej przez niemiecką partię AfD. W wystąpieniu przedstawionym po polsku historyk przyznał, że inicjatywa budowy Domu Polsko-Niemieckiego to, jego zdaniem, dobry pomysł; podkreślił również trzy filary, jakie są wymienione w projekcie inicjatywy: upamiętnienie, spotkanie i zrozumienie, i ocenił, że każde z tych pojęć powinno tu występować w liczbie mnogiej. „Nie chodzi mi o to, żeby powstało sto pomników ofiar polsko-niemieckich, nie. Chodzi mi o to, że każdy ma prawo do indywidualnej pamięci i to trzeba uszanować. Żadna pamięć odgórnie narzucana nie może stać się obowiązująca. Musimy zachować prawo jednostek do indywidualnej pamięci, taka jest część kultury wolności. A więc upamiętnienia, różne upamiętnienia. Spotkania – to jest to drugie pojęcie. Zamiast jednego – liczby pojedynczej – spotkania, różne spotkania”, tłumaczył prof. Nowak, podkreślając, że ważne jest spotkanie ludzi o różnych punktach widzenia. Ponadto historyk pozytywnie ocenił plany upamiętnienia mniej zauważanych ofiar „Polska należy do mniej zauważanych ofiar w niemieckiej pamięci realnej, w niemieckiej kulturze pamięci. Przykładem tego są badania opinii publicznej przeprowadzane przez najbardziej rzetelne instytucje, które tym się zajmują w Niemczech. Ostatnie badania, do których ja miałem dostęp, to badania z 2019 roku, kiedy postawiono niemieckim respondentom pytanie: kto powinien być upamiętniany we współczesnych Niemczech, gdy idzie o pamięć II wojny światowej, jako ofiary? Na pierwszym miejscu oczywiście wymienieni zostali – i słusznie – Żydzi: 82% respondentów upomniało się o upamiętnianie Żydów. Na drugim miejscu grupa Sinti Roma – 44%. Następnie niepełnosprawni zamordowani w czasie II wojny światowej, dalej członkowie niemieckiego ruchu oporu – 5%, dalej homoseksualiści. I tak dalej coraz mniej liczne kategorie już oscylujące wokół 1% lub poniżej 1% respondentów. Nie było w tej kategorii nie tylko Polaków, ale żadnych innych narodów wschodniej Europy poddanych niemieckiej okupacji w czasie II wojny światowej. I to jest wymierne świadectwo stanu niemieckiej pamięci. Podobne badania przeprowadził chyba dwa lata później Instytut Pileckiego, polska instytucja zajmująca się historią II wojny światowej, i one potwierdziły dokładnie ten sam stan rzeczy, więc dlatego nie potrzebuję przytaczać ich wyników. Nikt nie wymieniał w tym badaniu przeprowadzonym przez Instytut Pileckiego, nikt z niemieckich respondentów nie wymienił Polaków jako ofiar”, relacjonuje prof. Andrzej Nowak. „Można by w tym momencie zatrzymać się, skupić się wyłącznie na II wojnie światowej i zadać pytanie, (…) czy milion czterysta tysięcy zabitych cywilów to jest dość, żeby upomnieć się o miejsce, specjalne miejsce w pamięci niemieckiej?’, pytał prof. Nowak.

                                                                                                   

                                                                                                 image

Głośny wykład prof. Andrzeja Nowaka dla AfD w Berlinie. Niemiecki oraz rosyjski imperializm.


image

Cały wykład autora „Dziejów Polski” dostępny jest w Biały Kruk TV: 

https://www.youtube.com/watch?v=aqYyG4zthT0 


Materiały: wyd. Biały Kruk


LechGalicki
O mnie LechGalicki

Lech Galicki, ur. 29 I 1955, w domu rodzinnym przy ulicy Stanisława Moniuszki 4 (Jasne Błonia) w Szczecinie. Dziennikarz, prozaik, poeta. Pseud.: (gal), Krzysztof Berg, Marcin Wodnicki. Syn Władysława i Stanisławy z domu Przybeckiej. Syn: Marcin. Ukończył studia ekonomiczne na Politechnice Szczecińskiej; studiował również język niemiecki w Goethe Institut w Berlinie. Odbył roczną aplikację dziennikarską w tygodniku „Morze i Ziemia”. Pracował jako dziennikarz w rozmaitych periodykach. Był zastępcą redaktora naczelnego dwutygodnika „Kościół nad Odrą i Bałtykiem”. Od 1995 współpracuje z PR Szczecin, dla którego przygotowuje reportaże, audycje autorskie, słuchowisko („Grona Grudnia” w ramach „Szczecińskiej Trylogii Grudnia.”), pisze reżyserowane przez redaktor Agatę Foltyn z Polskiego Radia Szczecin słuchowiska poetyckie: Ktoś Inny, Urodziłem się (z udziałem aktorów: Beaty Zygarlickiej, Adama Zycha, Edwarda Żentary) oraz tworzy i czyta na antenie cykliczne felietony. Podróżował do Anglii, Dani, RFN, Belgii; w latach 1988 – 1993 przebywał w Berlinie Zachodnim. Od 1996 prowadzi warsztaty dziennikarskie dla młodzieży polskiej, białoruskiej i ukraińskiej w Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej. Jest członkiem Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich i Związku Zawodowego Dziennikarzy. W 1994 otrzymał nagrodę specjalną SDP za różnorodną twórczość dziennikarską i literacką. Wyróżniany wielokrotnie przez polskie bractwa i grupy poetyckie. Od 2011 prowadzi w Szczecińskim Domu Kombatanta i Pioniera Ziemi Szczecińskiej: Teatr Empatia (nagrodzony za osiągnięcia artystyczne przez Prezydenta miasta Szczecin), pisze scenariusze, reżyseruje spektakle, w których także występuje, podobnie okazjonalnie gra główną rolę w miniserialu filmowym. Jako dziennikarz debiutował w 1971 roku w tygodniku „Na przełaj”. Debiut literacki: Drzewo-Stan (1993). Opublikował następujące książki poetyckie: Drzewo-Stan. Szczecin: Szczecińskie Wydawnictwo Archidiecezjalne „ Ottonianum”, 1993; Ktoś Inny. Tamże, 1995; Efekt motyla. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 1999. Cisza. Szczecin: Wyd. Promocyjne „Albatros”, 2003, KrzykOkrzyk, Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2004. Lamentacje za jeden uśmiech. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2005. Tentato. Zapamiętnik znaleziony w chaosie. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2007. Lawa rozmowy o Polsce. Współautor. Kraków: Solidarni 2010, Arcana, 2012, Antologia Smoleńska 96 wierszy. Współautor, wyd. Solidarni 2010, rok wyd.2015. Proza, reportaże, felietony: Trzask czasu, Czarnków: Interak, 1994; Na oka dnie (wspólnie z Agatą Foltyn) Szczecin: Wydawnictwo Promocyjne „Albatros”), 1997, Jozajtis, Szczecin, Wyd. „PoNaD”, 1999, Sennik Lunatyka, Szczecin: Wyd. Promocyjne „ Albatros”, 2000, Dum – Dum. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2000, Dum –Dum 2. Tamże, 2001, Punkt G., Tamże, 2002, Dziękuję za rozmowę. Zszywka czasu. Tamże, 2003. RECENZJE Charakterystyczne dla „metafizycznych” tomów poezji Galickiego jest połączenie wierszy oraz fotografii Marka Poźniaka (w najważniejszym tomie Ktoś Inny są to zdjęcia kostiumów teatralnych Piera Georgia Furlana), stanowiących tyleż dopełniającą się całość, co dwa zupełnie autonomiczne zjawiska artystyczne, jednocześnie próbujące być świadectwem poszukiwania i zatrzymywania przez sztukę prześwitów Wieczności. Marzenia mają moc przełamania własnego zranienia, ocalenia świadomości boleśnie naznaczonej czasem, przemijaniem, śmiercią. Prowadzą do odnajdywania w sobie śladów nieistniejącego już raju i harmonii. Charakterystyczna jest przekładalność zapisu słownego na muzyczny i plastyczny. Reportaże i felietony Galickiego dotyczą zawsze najbliższej rzeczywistości: ułamki rozmów i spotkań w tramwaju, migawki spostrzeżeń, codzienność w jej często przytłaczającym wymiarze. Zapiski zaskakują trafną, skrótową diagnozą sytuacji życiowej bohaterów. Galicki balansuje pomiędzy oczywistością a niezwykłością zjawiska, powszedniością sytuacji, a często poetyckim językiem jej przedstawienia. Oderwanie opisywanych zdarzeń od pierwotnego kontekstu publikacji („Kościół nad Odrą i Bałtykiem”, PR Szczecin) czyni z minireportaży swoistą metaforę, usiłującą odnaleźć w ułamkach codzienności porządkujący je sens. Podobnie dzieje się w felietonach z założenia interwencyjnych (Dum – Dum, Dum – Dum 2): autor poszukuje uogólnienia, czy też analogii pomiędzy tym co jednostkowe a tym, co ogólne, wywiedzione z wiersza, anegdoty, symbolu, przeszłości. Galicki buduje świat swoich mikroopowiadań również z ułamków przeszłości (np. historia Sydonii von Borck w Jozajtisie), a także z doświadczeń autobiograficznych (pamięta dzień swoich urodzin, przeżył doświadczenie wyjścia poza ciało, oraz groźną katastrofę). Piotr Urbański Powyższy artykuł biograficzny pochodzi z Literatury na Pomorzu Zachodnim do końca XX wieku, Przewodnik encyklopedyczny. Szczecin: Wydawnictwo „Kurier – Press”, 2003. Autor noty biograficznej: Piotr Lech Urbański dr hab. Od 1.10.2012 prof. nadzw. w Instytucie Filologii Klasycznej UAM. Poprzednio prof. nadzw. Uniwersytetu Szczecińskiego, dyrektor Instytutu Polonistyki i Kulturoznawstwa (2002-2008), Dokonano aktualizacji w spisie książek napisanych po opublikowaniu notatki biograficznej Lecha Galickiego i wydanych. Recenzja książki Lecha Galickiego „Dziękuję za rozmowę. Zszywka czasu”. Wydawnictwo „PoNaD”. Szczecin 2003 autorstwa (E.S) opublikowana w dwumiesięczniku literackim TOPOS [1-2 (74 75) 2004 Rok XII]: Dziękuję za rozmowę to zbiór wywiadów, artykułów prasowych, które szczeciński dziennikarz, ale także poeta i prozaik, drukował w prasie w ostatniej dekadzie. Mimo swej różnorodności, bo obok rozmowy z modelkami znajdziemy np. wywiad z Lechem Wałęsą, z chaotycznego doświadczenia przełomu wieków wyłania się obraz współczesności targanej przez sprzeczne dążenia, poszukującej jednak własnych form osobowości. Legendarne UFO, radiestezja, bioenergoterapia, spirytualizm – zjawiska, które Galicki nie obawia się opisywać, niekiedy wbrew opinii publicznej i środowisk naukowych. Prawie każdy czytelnik znajdzie w tej książce coś dla siebie – wywiady z wybitnymi artystami sąsiadują z wypowiedziami osób duchowych, opinie polityków obok opowieści o zwykłych ludzkich losach. Galicki, mimo iż w znacznej mierze osadzony jest w lokalnym środowisku Pomorza Zachodniego, dąży do ujmowania w swoich tekstach problematyki uniwersalnej i reprezentuje zupełnie inny, niż obecnie rozpowszechniony, typ dziennikarstwa. Liczy się u niego nie pogoń za sensacją, a unieruchomienie strumienia czasu przy pomocy druku. Pisze na zasadzie stop – klatek tworząc skomplikowany, niekiedy wręcz wymykający się spod kontroli obraz naszych czasów. (E.S.).

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Polityka