Autor ( archiwum własne)
Autor ( archiwum własne)
LechGalicki LechGalicki
324
BLOG

Polskie Puzzle

LechGalicki LechGalicki Gry Obserwuj temat Obserwuj notkę 1

  Na ścianie przy śmietniku, dozorca napisał dużymi literami instrukcję: „Śmieci wrzucamy do pojemników”. Ktoś dopisał:„Nie dotyczy analfabetów”.  Polskie poczucie humoru, czy zdrowy ogląd rzeczywistości? Ukształtowane historią poczucie surrealizmu? Śmiech to zdrowie. W zdrowym ciele - zdrowy duch, nawet, przede wszystkim gdy obcy uderzają w narodową dumę i trzeba siły, by się obronić i dać odpór.

Lapsus to pomyłka w wypowiedzi lub tekście, wynikająca z przejęzyczenia się albo roztargnienia. W uczniowskich wypracowaniach młodych Polaków znaleźć można ich wiele. Oto kilka przykładów:
Chłop pańszczyźniany musiał znosić panu jajka albo Różnica między królem a prezydentem polega na tym, że król jest synem swego ojca, a prezydent – nie albo Skawiński był prawdziwym Polakiem, gdyż wszystko mu było obojętne albo „ Fraszki” i „Treny” napisał Jan z Czarnobyla albo Wokulski był prawdziwym pozytywistą, bo ciągle trzymał rękę na swym interesie lub Janko Muzykant ledwie zipał... ale zipał. Takie są to lapsusy z uczniowskich wypracowań. Czy na pewno wynikają przejęzyczenia się lub roztargnienia? Może jednak nie. Z niedouczenia? Tak. Z obserwacji rzeczywistości polskiej? Tak. A dziwne zdarzenia  pojawiają się zawsze  i  wszędzie  oraz  układają w symboliczne  obrazki.
Puzzle, to obrazek pocięty na większe lub mniejsze kawałki, które rozsypujemy i dla zabawy układamy z nich całość. Przypomina to duże pole, podzielone na poletka, z których w jednym miejscu łypie oko czarnoziemu, natomiast w innym – żółte, pustynne ślepie. W rzeczywistości wszystko zależy od Twórcy miejsca, które rolnik ma czynić sobie poddanym, ale także chłopskiej miłości do ziemi i jego umiejętności nią gospodarowania.
A więc:  puzzle. Polak, to nazwa oznaczająca „mieszkańca pola lub pól”. Forma poprzednia – Polanie została utrwalona w języku łacińskim przez Galla Anonima. Nazwa Polan objęła cały naród za panowania Bolesława Krzywoustego. Wszyscy więc pochodzimy z pól niezmierzonych, czy też wsi, to biednej i zapuszczonej, to znowu sielskiej, anielskiej. I nie ma się szanowny panie
robotniku, inteligencie – magistrze czego wstydzić. To nasze korzenie. Przysłowie mówi: „Dla Polaków Ojciec Kraków, a Warszawa Matka”. Oczywiście, lecz dookoła pól tyle urodzajnych i majątków  i ziemi w rozmaitych reformach rolnych obiecanych chłopom. Na przestrzeni wieków nieszczęście rzadko chłopa omijało. Było dobrze i było źle. Zwycięstwo często zależało od jego mądrości i klasy z jaką podejmował on walkę z ciemięzcą.

Tadeusz Kościuszko, generał, polski bohater narodowy, szlachcic z zadartym jak chłop nosem, wzór umiłowania wolności, patriotyzmu i odwagi. Najwyższy Naczelnik Sił Zbrojnych Narodowych. Polsce oddał serce. A i w wojnie o niepodległość Stanów Zjednoczonych wykazał się bohaterstwem i umiejętnościami. Jest twórcą słynnych fortyfikacji Saratoga i West Point. Kto by pomyślał. „Za wolność Waszą i naszą”. Na rynku w Krakowie („Dla Polaków Ojciec Kraków...”) Tadeusz Kościuszko przysięgał narodowi, że powierzonej mu władzy „na niczyj prywatny ucisk nie użyje, lecz jedynie dla obrony całości granic, odzyskania samowładności i ugruntowania powszechnej własności używać będzie”. 

Marek Grechuta - Wolność  ( fragment): - tekst piosenki - Gdy widzisz ptaka w locie jak wolny jest, Jak płynie sobie, aż po nieba kres, Wiedz - niebo bywa pełne wichrów i burz A z lotu ptaka już nie widać róż, Bo wolność - to nie cel lecz szansa by, Spełnić najpiękniejsze sny, marzenia, Wolność - to ta najjaśniejsza z gwiazd, Promyk słońca w gęsty las, nadzieja, Wolność to skrzypce z których dźwięków cud, Potrafi wyczarować mistrza trud, Lecz kiedy zagra na nich słaby gracz, To słychać będzie tylko pisk, zgrzyt, płacz, Bo wolność - to wśród mądrych ludzi żyć, Widzieć dobroć w oczach ich i szczęście, Wolność - to wśród życia gór i chmur, Poprzez każdy bór i mur znać przejście (...)Wolność,  Ją wymyślił dla nas Bóg, Aby człowiek wreszcie mógł, W Niebie się zbudzić .
Puzzle
Lech Galicki - Polskie żale:
Od kiedy nas nienawidzą, Kiedy nastał ten czas, Data, godzina, przyczyna, Iż chcą by nie było nas, Dlaczego chcą nas zniszczyć, I z czego wynika ta wola zła, Zniemczyć, zrusyfikować, Skundlić Dei gratia rex Poloniae, jak psa, Dlaczego jesteśmy ich celem, W unicestwieniu nas, Od kiedy nieprzyjacielem, pluskwą pod but i zerem, Głową na pniak, ciałem na krzyż, Wybrykiem natury, karłem, plwociną, żartem przebrzydłym dla zaborców mas, Ciągle lubo co jakiś czas, Dlaczego nas nienawidzą, I wszystko co polskie chcą zetrzeć w proch, Wielkości odwiecznej Polski są katem, Elity jej dla nich to z kapustą groch, Pacyfikacje, obozy, strzały w tył głowy, To od nich dla nas produkt zejściowy, Ja nie rozumiem i wiem, że tak jest, Oni nas nie chcą i w nienawiści, Sianiu okrutny mają gest, Dlaczego wszystko się tak właśnie toczy, Odpowiedz naszych nieszczęść przyczyno, A skoro gadzino jesteś, Niepolitycznie Polsce spójrz w oczy. O Duchu Święty w Twój czas zesłania, Rad Twych prosimy i rozeznania, By do wielkości Polskę przywrócić, I narzutowy głaz zaborczy, Imperatorskich i wściekle niemych, Sił zespolonych krzepko odrzucić, Jak trudno w kleszczach tyranów tkwić, A ino chcemy w swej wierze żyć, Wolni, w granicach sprawiedliwości, Bez niecnych obcych niechcianych gości, Polska to dobry i stary kraj, Twój Dom Opieki już tu na ziemi, Tej ziemi Panie naszej nam daj.

Puzzle. Uchwała sejmu pruskiego z 1904 roku zabroniła Polakom stawiania budynków mieszkalnych na nowo nabytych parcelach. W tej sytuacji rolnik Michał Drzymała zamieszkał w wozie cyrkowym i przemieszczał go z miejsca na miejsce w obrębie swojej ziemi. Polskiej ziemi.
Ten fortel polskiego chłopa zdumiał zaborców i całkowicie niezjednoczoną wówczas Europę, bo nasza sarmacka  jakość jest wyindywidualizowana z rozentuzjazmowanego  tłumu państw zniewolonych i podporządkowanych rozmaitym modom uległości.

Puzzle. Wolność, to obraz Polski, złożony z wielu wydarzeń mających miejsce na przestrzeni wieków.

Czyż nie?

Zobacz galerię zdjęć:

Autor ( archiwum własne)
Autor ( archiwum własne)
LechGalicki
O mnie LechGalicki

Lech Galicki, ur. 29 I 1955, w domu rodzinnym przy ulicy Stanisława Moniuszki 4 (Jasne Błonia) w Szczecinie. Dziennikarz, prozaik, poeta. Pseud.: (gal), Krzysztof Berg, Marcin Wodnicki. Syn Władysława i Stanisławy z domu Przybeckiej. Syn: Marcin. Ukończył studia ekonomiczne na Politechnice Szczecińskiej; studiował również język niemiecki w Goethe Institut w Berlinie. Odbył roczną aplikację dziennikarską w tygodniku „Morze i Ziemia”. Pracował jako dziennikarz w rozmaitych periodykach. Był zastępcą redaktora naczelnego dwutygodnika „Kościół nad Odrą i Bałtykiem”. Od 1995 współpracuje z PR Szczecin, dla którego przygotowuje reportaże, audycje autorskie, słuchowisko („Grona Grudnia” w ramach „Szczecińskiej Trylogii Grudnia.”), pisze reżyserowane przez redaktor Agatę Foltyn z Polskiego Radia Szczecin słuchowiska poetyckie: Ktoś Inny, Urodziłem się (z udziałem aktorów: Beaty Zygarlickiej, Adama Zycha, Edwarda Żentary) oraz tworzy i czyta na antenie cykliczne felietony. Podróżował do Anglii, Dani, RFN, Belgii; w latach 1988 – 1993 przebywał w Berlinie Zachodnim. Od 1996 prowadzi warsztaty dziennikarskie dla młodzieży polskiej, białoruskiej i ukraińskiej w Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej. Jest członkiem Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich i Związku Zawodowego Dziennikarzy. W 1994 otrzymał nagrodę specjalną SDP za różnorodną twórczość dziennikarską i literacką. Wyróżniany wielokrotnie przez polskie bractwa i grupy poetyckie. Od 2011 prowadzi w Szczecińskim Domu Kombatanta i Pioniera Ziemi Szczecińskiej: Teatr Empatia (nagrodzony za osiągnięcia artystyczne przez Prezydenta miasta Szczecin), pisze scenariusze, reżyseruje spektakle, w których także występuje, podobnie okazjonalnie gra główną rolę w miniserialu filmowym. Jako dziennikarz debiutował w 1971 roku w tygodniku „Na przełaj”. Debiut literacki: Drzewo-Stan (1993). Opublikował następujące książki poetyckie: Drzewo-Stan. Szczecin: Szczecińskie Wydawnictwo Archidiecezjalne „ Ottonianum”, 1993; Ktoś Inny. Tamże, 1995; Efekt motyla. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 1999. Cisza. Szczecin: Wyd. Promocyjne „Albatros”, 2003, KrzykOkrzyk, Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2004. Lamentacje za jeden uśmiech. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2005. Tentato. Zapamiętnik znaleziony w chaosie. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2007. Lawa rozmowy o Polsce. Współautor. Kraków: Solidarni 2010, Arcana, 2012, Antologia Smoleńska 96 wierszy. Współautor, wyd. Solidarni 2010, rok wyd.2015. Proza, reportaże, felietony: Trzask czasu, Czarnków: Interak, 1994; Na oka dnie (wspólnie z Agatą Foltyn) Szczecin: Wydawnictwo Promocyjne „Albatros”), 1997, Jozajtis, Szczecin, Wyd. „PoNaD”, 1999, Sennik Lunatyka, Szczecin: Wyd. Promocyjne „ Albatros”, 2000, Dum – Dum. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2000, Dum –Dum 2. Tamże, 2001, Punkt G., Tamże, 2002, Dziękuję za rozmowę. Zszywka czasu. Tamże, 2003. RECENZJE Charakterystyczne dla „metafizycznych” tomów poezji Galickiego jest połączenie wierszy oraz fotografii Marka Poźniaka (w najważniejszym tomie Ktoś Inny są to zdjęcia kostiumów teatralnych Piera Georgia Furlana), stanowiących tyleż dopełniającą się całość, co dwa zupełnie autonomiczne zjawiska artystyczne, jednocześnie próbujące być świadectwem poszukiwania i zatrzymywania przez sztukę prześwitów Wieczności. Marzenia mają moc przełamania własnego zranienia, ocalenia świadomości boleśnie naznaczonej czasem, przemijaniem, śmiercią. Prowadzą do odnajdywania w sobie śladów nieistniejącego już raju i harmonii. Charakterystyczna jest przekładalność zapisu słownego na muzyczny i plastyczny. Reportaże i felietony Galickiego dotyczą zawsze najbliższej rzeczywistości: ułamki rozmów i spotkań w tramwaju, migawki spostrzeżeń, codzienność w jej często przytłaczającym wymiarze. Zapiski zaskakują trafną, skrótową diagnozą sytuacji życiowej bohaterów. Galicki balansuje pomiędzy oczywistością a niezwykłością zjawiska, powszedniością sytuacji, a często poetyckim językiem jej przedstawienia. Oderwanie opisywanych zdarzeń od pierwotnego kontekstu publikacji („Kościół nad Odrą i Bałtykiem”, PR Szczecin) czyni z minireportaży swoistą metaforę, usiłującą odnaleźć w ułamkach codzienności porządkujący je sens. Podobnie dzieje się w felietonach z założenia interwencyjnych (Dum – Dum, Dum – Dum 2): autor poszukuje uogólnienia, czy też analogii pomiędzy tym co jednostkowe a tym, co ogólne, wywiedzione z wiersza, anegdoty, symbolu, przeszłości. Galicki buduje świat swoich mikroopowiadań również z ułamków przeszłości (np. historia Sydonii von Borck w Jozajtisie), a także z doświadczeń autobiograficznych (pamięta dzień swoich urodzin, przeżył doświadczenie wyjścia poza ciało, oraz groźną katastrofę). Piotr Urbański Powyższy artykuł biograficzny pochodzi z Literatury na Pomorzu Zachodnim do końca XX wieku, Przewodnik encyklopedyczny. Szczecin: Wydawnictwo „Kurier – Press”, 2003. Autor noty biograficznej: Piotr Lech Urbański dr hab. Od 1.10.2012 prof. nadzw. w Instytucie Filologii Klasycznej UAM. Poprzednio prof. nadzw. Uniwersytetu Szczecińskiego, dyrektor Instytutu Polonistyki i Kulturoznawstwa (2002-2008), Dokonano aktualizacji w spisie książek napisanych po opublikowaniu notatki biograficznej Lecha Galickiego i wydanych. Recenzja książki Lecha Galickiego „Dziękuję za rozmowę. Zszywka czasu”. Wydawnictwo „PoNaD”. Szczecin 2003 autorstwa (E.S) opublikowana w dwumiesięczniku literackim TOPOS [1-2 (74 75) 2004 Rok XII]: Dziękuję za rozmowę to zbiór wywiadów, artykułów prasowych, które szczeciński dziennikarz, ale także poeta i prozaik, drukował w prasie w ostatniej dekadzie. Mimo swej różnorodności, bo obok rozmowy z modelkami znajdziemy np. wywiad z Lechem Wałęsą, z chaotycznego doświadczenia przełomu wieków wyłania się obraz współczesności targanej przez sprzeczne dążenia, poszukującej jednak własnych form osobowości. Legendarne UFO, radiestezja, bioenergoterapia, spirytualizm – zjawiska, które Galicki nie obawia się opisywać, niekiedy wbrew opinii publicznej i środowisk naukowych. Prawie każdy czytelnik znajdzie w tej książce coś dla siebie – wywiady z wybitnymi artystami sąsiadują z wypowiedziami osób duchowych, opinie polityków obok opowieści o zwykłych ludzkich losach. Galicki, mimo iż w znacznej mierze osadzony jest w lokalnym środowisku Pomorza Zachodniego, dąży do ujmowania w swoich tekstach problematyki uniwersalnej i reprezentuje zupełnie inny, niż obecnie rozpowszechniony, typ dziennikarstwa. Liczy się u niego nie pogoń za sensacją, a unieruchomienie strumienia czasu przy pomocy druku. Pisze na zasadzie stop – klatek tworząc skomplikowany, niekiedy wręcz wymykający się spod kontroli obraz naszych czasów. (E.S.).

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie