Sezon na ludzi w pełni i komary maja pełne pompki roboty. Komar przeciętny, który ssie żeby żyć, dziabie po kolei i bezrefleksyjnie. Wystrzega się tylko facetów na obcasach, bo o hiv nietrudno.
Komar smakosz, który żyje aby ssać, chciałby wiedzieć, czy aby nie siorbie krwi w ten czy inny sposób skażonej.
O dziwo, doskonałym przewodnikiem może być lektura Gazety Wyborczej. Dowie się z niej, że np. krew niejakiego Giertycha trąci antysemityzmem od trzeciego pokolenia wstecz. Oczywiście na to, by analizować krew taty i dziadka kogokolwiek poza Giertychem nie ma w GW zgody. W stosunku do kogo innego byłoby to niegodziwe. Podłe albo haniebne, do wyboru.
Chociaż... GW chętnie ostrzeże przed dziadkiem-ubekiem pewnego historyka. Jego też, wg tej gazety, hadko kąsać. Przypomni tez, ze pewien emerytowany satyryk miał tatę w KPP. Nieźle jak na gazetę - ostoję tolerancji, która - jeśli wypomnieć jej własne intymne związki z KPP - zapowietrza się z oburzenia.
Informacje GW są cenne nie tylko dlatego, że dotyczą paranteli osób niemalże prywatnych. Potrafią też być nieludzko precyzyjne. Wybredny komar dowie się np. że krew sędziwego poety, Jarosława Marka Rymkiewicza jest - uwaga - w TRZECH ÓSMYCH niemiecka.
Wstrząsającym tym odkryciem dzieli się na łamach Wysokich Obcasów dziennikarka śledcza Gazety. Dotarła ona do siostry p. Rymkiewicza (i własnej babci), która demaskuje fałsz jego pisaniny i fakt, że panienskim nazwiskiem babki "Rymkiewicz" tata poety zastąpił swoje prawdziwe: "Szulc". Porażające, zwłaszcza w gazecie Michnika, nieprawdaż?
Komarze, wstrzymaj trąbkę i wzgardź nieczystą (w trzech ósmych) krwią Szulca-Rymkiewicza. Żłop już lepiej czystą w ośmiu-ósmych dziennikarzy GW.
http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,96856,6876787,Kinderszenen_starszej_siostry.html
Inne tematy w dziale Kultura
