Leonarda Bukowska Leonarda Bukowska
744
BLOG

Tomasz Sakiewicz - postrach znerwicowanego mainstreamu

Leonarda Bukowska Leonarda Bukowska Polityka Obserwuj notkę 25

       Co robi w zwykłych warunkach normalny dziennikarz, dokumentalista czy komentator na wieść, że w aktualnej, głośnej sprawie pojawiły się nowe, nieoczekiwane informacje? Ano przede wszystkim stwierdza źródło tej informacji i ocenia, czy fakty w niej podane mogły faktycznie mieć miejce. Następnie, jeżeli informacja jest prawdopodobna, to przedstawia ją dalej, stara się ją zgłębić czy też drąży temat dalej na jej podstawie. 

       Z informacjami Tomasza Sakiewicza o jego rozmowie z A.Lepperem stało się jednak coś zupełnie innego. Od kilku dni jesteśmy świadkami konsekwentnego  ignorowania przez media tych informacji (poza nielicznymi wyjątkami). Z drugiej strony pojawia się - zamiast próby zajęcia się treścią - niezdrowe zainteresowanie i ataki na osobę, która te informacje przekazała prokuraturze. Taka reakcja wariata, który na wieść o wypuszczeniu gniota muzycznego przez swego idola i o jego spadku na listach przebojów zaczyna roztłukiwać urządzenia stereo.

       Tomasza Sakiewicza można lubić lub nie, można czytać jego publikacje albo nie czytać, można wreszcie podzielać jego poglądy lub nie - do tego momentu wszystko jest jeszcze zrozumiałe. Jednakże zachowanie mainstreamu w zderzeniu z redaktorem naczelnym "Gazety Polskiej"  przypomina opisy opętań znane z podręczników do teologii.  Tacy opętani reagują w sposób nieracjonalny i niczym niewytłumaczalny na widok symboli religijnych - albo odwracają się od nich i uciekają albo wstrząsają nimi dziwne konwulsje i wydają z siebie niezrozumiałe okrzyki. Podobno pomocni są wówczas egzorcyści.

       Reakcja władz i części głównonurtowych mediów na działalność T.Sakiewicza wydaje się być od pewnego czasu podobna. Przypomnijmy jak kilka miesięcy temu władze Warszawy nerwowo próbowały torpedować obchody rocznicy smoleńskiej organizowane przez "Gazetę Polską" i przyznały na koniec miejsce urągające wszelkim zasadom bezpieczeństwa (Plac Zamkowy). W aktualnej sprawie część mediów próbuje wszystko przemilczeć, co ciekawe akurat od momentu pojawienia się nagrań. Ogromna część komentarzy, zwłaszcza tych w sieci, w ogóle nie zajmuje się treścią informacji, wykazuje za to niezdrowe zainteresowanie osobą, która te informacje przekazała prokuraturze. 

       Sakiewiczowi zarzuca się więc, że w sprawie taśm zachowuje się nieetycznie, że pcha się do władzy,  że działa na polecenie PiS-u, Jarosława Kaczyńskiego, itd. Komentowanie tych zarzutów jest zbędne a celem całej akcji jest - jak w podobnych przypadkach - zajazgotanie istotnego problemu. Przy okazji nasuwa się jeszcze jedno spostrzeżenie. Stan państwa, w którym dziennikarz tygodnika uznawanego przez mainstream za "niszowy" jest w stanie doprowadzić władze i część mediów do stanu roztrzęsienia i lęków, nie może być dobry.

       A skoro władzy ciągle rośnie, wszystkie postępowania czy dochodzenia prowadzone są rzetelnie i nie ma się czego bać, to skąd te nietypowe zachowania z powodu dziennikarza czy taśmy z nagraniem?

Obserwuję z dużym niepokojem i opisuję Polskę posmoleńską. Poza tym zdarza mi się czasami opisywać inne sprawy.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (25)

Inne tematy w dziale Polityka