W kolejnej miesięcznicy katastrofy smoleńskiej, połączonej wczoraj z obchodami Święta Niepodległości, uczestniczyło kilka tysięcy osób. To bardzo optymistyczne, że tyle czasu po tragedii tak wiele ludzi gotowch jest ciągle jeszcze manifestować swoją wolę walki o prawdę. Tym razem przemarsz nie zakończył się wiecem pod Pałacem Prezydenckim lecz był kontynuowany pod pomnik Marszałka Piłsudskiego, gdzie parlamentarzyści PiSu złożyli wieńce (wieńce zostały złożone także przed Grobem Nieznanego Żołnierza).
Jako że przy okazji uroczystości władza lub zadymiarze działający za jej przyzwoleniem mają zwyczaj przygotowywania różnych niespodzianek - czasami są to hałaśliwe koncerty muzyki pop na pl.Zamkowym, czasami jakieś zgrupowania czy bandy zadymiarzy bluzgające na uczestników legalnego zgromadzenia - także i tym razem nie obyło się bez dodatkowej atrakcji. Wczoraj było to ogrodzenie monstrualnych rozmiarów zabezpieczające ledwo rozpoczęty remont kamienicy na ul.Świętojańskiej. Normalnie starcza w tym celu wygrodzenie kilkumetrowego paska chodnika czy zrobienie zadaszenia dla pieszych. Na trasie przemarszu zablokowano jednak prawie całą ulicę zostawiając dla wielotysięcznego pochodu jedynie wąski przesmyk. Ponieważ jednak uczestnicy Marszów Pamięci oraz PiSowskich uroczystości listopadowych są kulturalni i bardzo zdyscyplinowani także i tym razem nie spełniły się nadzieje na podduszenie czy zadeptanie niepokornych obywateli - większość spokojnie poczekała lub przeszła koło kościoła św.Marcina i w pełnym składzie odnalazła się na Pl.Zamkowym.
Zadymiarzy z Zakąsek-Przekąsek tudzież innych lokali tym razem nie było, co rwnież można potraktować jako zmianę na lepsze. Jedynie jeden raz jakaś spora grupka hałaśliwych bywalców knajp próbowała przeciąć pochód ale trudno powiedzieć, czy był to jakiś zamysł polityczny czy zwykłe weekendowo-świąteczne pijaństwo. Jako pozytzwną zmianę należy też postrzegać udostępnienie Pl.Piłsudskiego oraz dojścia do Grobu Nieznanego Żołnierza dla potrzeb uroczystości. W zeszłym roku władze miejskie zachowywały się pod tym względem kuriozalnie i uczestnikom manifestacji pozwolono dojść do pomnika Marszałka jedynie od tyłu a cały plac został po prostu zamknięty (podejść pozwolono jedynie parlamentarzystom). W każdym razie symbolizowało to w dobitny i wyraźny sposób systematyczne wykluczanie przez władze ogromnej części społeczeństwa z życia publicznego.
Pojawienie się Jarosława Kaczyńskiego oraz jego wystąpienia były przyjmowane - jak zwykle - głośnymi brawami. Tym razem jakby dodatkowo chciano wesprzeć Prezesa PiS i dodać mu sił po ostatnich perturbacjach pesonalnych. Były one zresztą treścią wielu rozmów na marginesie uroczystości, większość wypowiadających się na ten temat zwolenników PiSu zgadzała się całkowicie z poczynionymi krokami. Z obszerniejszymi fragmentami wystąpień Prezesa PiS można się zapoznać na portalach Wpolityce.pl oraz Niezależna.pl.
Przy okazji zauważyłam dośc niepokojący fakt - coś co odebrałam jako rodzaj prowokacji czy raczej próby sączenia zamętu wśród osób domagających się prawdy o katastrofie smoleńskiej. Otóż dwa razy usłyszałam rozmowy osobników idących w pochodzie o bardzo nijakim, nieokreślonym wyglądzie i ubiorze - niby prywatne ale prowadzone tak, żeby wszyscy wokół je słyszeli. Osobnicy ci (męscy) - chcący rzekomo upamiętniać ofiay katastrofy smoleńskiej i domagać się prawdy - rozmawiali ze sobą w dość niezwykły sposób. Jeden z nich twierdził mianowicie, że Antoni Macierewicz to agentura a drugi odpowiadał mu, że agentura i to agent podwójny. Najbardziej słyszalna i powtarzana była w tym wsyzstkim zbitka "Macierewicz-agent; Macierewicz-agent podwójny". To nie tylko bezczelność ale i najprawdopodobniej część dość niepokojącego zjawiska - to nowa jakość siania dezinformacji i destrukcji, przy którym dawne żuliki z Zakąsek-Przekąsek wydają się jedynie małymi, kameralnymi zadymiarzami. Organizatorzy powinni zwrócić uwagę na tego rodzaju publiczność.
Dziś uroczystości organizowane przez PiS w Krakowie, w Warszawie Marsz Niepodległości i imprezy oficjalne i prezydenckie. Niestety - w tych paskudnych i niebezpiecznych czasach Polska i Polacy dalej podzieleni a spektrum sięga od burd kiboli do infantylnego sprowadzania Najjaśniejszej do gadżetów i jarmarcznych atrakcji fundowanych nam przez prawomocne władze.
Obserwuję z dużym niepokojem i opisuję Polskę posmoleńską. Poza tym zdarza mi się czasami opisywać inne sprawy.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka