Leonarda Bukowska Leonarda Bukowska
3669
BLOG

Hejt wobec Prezydenta RP i co na to "zwykli ludzie"

Leonarda Bukowska Leonarda Bukowska Prezydent Obserwuj temat Obserwuj notkę 253

         Hejt wobec Prezydenta RP przybiera ostatnio na sile i zyskuje zupełnie nową jakość. O ile do niedawna ataki pochodziły głównie ze strony opozycji rozwścieczonej utratą władzy, to teraz coraz więcej hejtu wylewa się, niestety, i z drugiej strony, z tzw.”własnego obozu”. Nie jest to żadna nowość, to się zaczęło właściwie dość szybko a pierwszą próbą demontażu Prezydenta było wrabianie go w rzekomy brak pomocy dla „frankowiczów”. Równolegle, w wielu miejscach w sieci, osoby podające się za „prawicowe”, „patriotyczne” czy za „wyborców PiSu” sączyły jad z powodu pochodzenia Pierwszej Damy. Próby załatwienia Prezydenta w ten sposób nie powiodły się – sprawa „frankowiczów” bynajmniej nie dotyczy wszystkich Polaków i choć większość jest zdania, że ludziom trzeba jakoś pomóc, to na pewno nie uważa, że Prezydent RP powinien spełniać wszystkie życzenia aktywistów (zresztą jest to zupełnie niemożliwe) i uwolnić ich od spłacania zobowiązań, które kredytobiorcy złotówkowi przecież spłacać muszą. Co do ataków o podłożu antysemickim to po prostu Polacy są mądrzejsi i dużo bardziej otwarci niż mącicielom się wydaje i nie dają się wrobić w prymitywne antysemickie prowokacje.

       A ponieważ demontaż trzeba było jakoś kontynuować – Prezydent Andrzej Duda to ważne ogniwo w obecnym układzie władzy, ponadto jego szanse na reelekcję byłyby spore (ciągle jeszcze - w odróżnieniu od kilku innych, których kandydatury skończyłyby się wielkim krachem i przegranymi wyborami) - to przeczekano do kolejnej okazji. Stało się nią zawetowanie ustaw, co w normalnych warunkach spowodowałoby najwyżej dyskusję o rozwiązaniach prawnych, jak uczy doświadczenie raczej mało medialną i mało interesującą dla niefachowców.  Wszystko rozwinęło się jednak inaczej i z całkowicie normalnej rozbieżności zdań w konkretnych sprawach hejterzy robią „zdradę”, „agenturę” (agentura Merkel – a „dowodem” ma być rozmowa telefoniczna), „chodzenie na pasku Knesetu” i bratanie się ze skorumpowanymi sitwami na dokładkę.

       Jak taki hejt działa, doskonale opisał ostatnio Ziemkiewicz, z którym wprawdzie w wielu sprawach nie zgadzam się ale któremu nie można odmówić wyostrzonego postrzegania rzeczywistości i sprawnego warsztatu. Otóż porównał on te nagonki do działania „aktywów robotniczych” za komuny. Wszystko zaczynało się od artykułu pisanego pod polityczne zamówienie a następnie „aktyw robotniczy” ruszał i niszczył, kogo trzeba było. W przypadku hejtu na Prezydenta RP sprawy mają się bardzo podobnie, tylko „aktyw robotniczy” przedzierzgnął się teraz w „zwykłych Polaków”, „patriotów”, "żarliwych katolików" i „wyborców PiSu lub PAD”. Cel jest oczywisty – w przekazie ma powstać wrażenie, że Prezydent jest sam i że odwrócili się od niego „wszyscy Polacy” i „wszyscy wyborcy”. Od kilku dni repertuar hejtu został rozszerzony i pałkarze okładają Prezydenta – człowieka głęboko wierzącego i przywiązanego do tradycji – Różańcem i Duchem Świętym. I co ciekawe – chyba nikt z publicystów czy aktywistów, tak chętnie powołujących się zwykle na chrześcijańskie wartości, nie powiedział temu draństwu STOP (chyba że się mylę – jeżeli tak to proszę o jakieś informacje; od kilku dni przeglądam jednak różne miejsca po prawej stronie i widzę tylko ataki oraz wściekłe komentarze na forach, których nikt nie usuwa – podczas gdy np.moje, całkiem „grzeczne” wypowiedzi zostały już kilkukrotnie usunięte z jednego z opiniotwórczych portali).

       A co na to tzw.”zwykli Polacy”, pod których tak chętnie podszywają się hejterzy? Nie będę tutaj nikogo zanudzać dalej moim poglądem na sprawę – bo jest on powszechnie znany a pod schemat „zwykłego Polaka” ani „zwykłego wyborcę PiSu” jakoś chyba nie za bardzo pasuję. Zamiast tego po prostu podzielę się wrażeniami z mojej niedawnej wizyty w niedużym  miasteczku. Byłam tam na prywatnej uroczystości i miałam okazję porozmawiać właśnie z wieloma zwykłymi, normalnymi Polakami, których w Warszawie aż tak często nie spotykam. Ludzie ciężko pracują za niewielkie pieniądze i na co dzień nie mają specjalnie czasu angażować się w politykę. Nie pchają się też do robienia karier i nie liczą na żadne frukta ani przywileje a panie nie oczekują żadnych środków państwowych na ich fundacje, bez których demokracja rzekomo by upadła. Ale wszystko widzą, swoje myślą i punktują. A ponieważ mieli dość arogancji władz PO-PSL to wielu z nich głosowało na PiS (nie wiem oczywiście, czy wszyscy ale na ile zdążyłam się zorientować z rozmów to raczej większość – zresztą zgodnie z powszechnie znanym wynikiem). I są generalnie zadowoleni ze swojego wyboru a o dwóch osobach wypowiadają się ze szczególnym szacunkiem (co przy kompletnej utracie zaufania do polityków przez poprzednie 8 lat jest naprawdę sporym sukcesem) – o Premier Szydło i o Prezydencie Dudzie, choć oczywiście widzą też i słabe strony obecnej ekipy (np.choćby służba zdrowia). Nie odnotowałam w każdym razie, żeby ktoś wypowiadał się o PAD jako o „zdrajcy”. Jeśli chodzi natomiast o te wszystkie intrygi i hejt przeciwko Prezydentowi, których już nie sposób nie zauważyć, to większość z nich uważa, że to jest specjalnie podgrzewane przez media a robią to po to, żeby wszystko rozwalić.

       I takie jest właśnie zdanie „zwykłych Polaków”, którzy mają realne problemy i zupełnie nie mają czasu na monitorowanie internetowych tekstów czy na wysmażanie wściekłych paszkwili przeciw Prezydentowi RP. W każdym razie często mają oni więcej instynktu moralnego i społecznego niż różnego pokroju lizusy krążące w Warszawie wokół władzy i próbujące się gdzieś tam pod coś tam podczepić.  

 

P.S. W następnej notce – jeśli czas mi na to pozwoli – postaram się opisać, jak działa konstruowanie intrygi na przykładzie pracy blogera – z czym właśnie ostatnio (niestety – bo nie znoszę takiej pokrętności) zetknęłam się w przedziwny sposób. Jak sądzę nie bez związku z omawianym tematem.


Obserwuję z dużym niepokojem i opisuję Polskę posmoleńską. Poza tym zdarza mi się czasami opisywać inne sprawy.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka