woodya woodya
103
BLOG

Polska polityka - trwała dysfunkcja? (Przyczynek do obserwacji

woodya woodya Polityka Obserwuj notkę 4

Długi czas wierzyłem w stworzoną na własny użytek teorię czemu polska polityka jest dysfunkcjonalna. W skrócie mówiąc, chodziło o to iż głosujący dzielą się na pół ( i co za tym idzie scena polityczna razem z nimi) - tj na elektorat postsolidarnościowy i postkomunistyczny. Różnice między nimi są wyłącznie biograficzno-historyczne. W obu obozach znajdą się i liberałowie i socjaliści i konserwatyści. Strona postsolidarnościowa, "jako moralnie lepsza", odmawiała prawa postkomunistą do pełnoprawnego uczestnictwa w polityce. Owszem, mogli rządzić, ale jak mówiła Ewa Milewicz z GW - "SLD mniej wolno".

Dysfunkcja tego układu polegała na tym iż nie da się rządzić nowoczesnym państwem, na dorobku, w środku europy mając taki system polityczny. Gdy ustawa jest oceniana z punktu widzenia nie tego czy jest dobra tylko tego czy aby nie zgłosił jej jakiś "postkomunista" (bo wtedy jest z definicji zła) to trudno oczekiwać aby prawo było poprawnie stanowione. Niechęć do pomysłów "biograficznej" konkurencji prowadziła czasem do tego że jeśli taki Kwaśniewski był np bardzo za UE to jego przeciwnicy (np ostatnio z PiS, vide "partia białej flagi) musieli mieć maksymalnie możliwe inne stanowisko. Nawet jeśli było to ze szkodą dla interesu narodowego. Bo, taki paradoks naszej polityki, nasi "postkomuniści" okazali się zbyt mało "komunistyczni" a za bardzo "post" - i ich przeciwnicy lata cała mieli z tym mega duży kłopot (a my i cały kraj razem z nimi)

Rozwiązania tego problemu był dwa:

1. Zanikają oba obozy, tworzą się nowe partie, z nowymi politykami i wyborcy to "kupują" a Kwaśniewski, Kaczyński, Tusk itd idą na emeryturę.

2. Któryś z obozów wygrywa zdecydowanie, również w ten sposób że przejmuje wyborców drugiej strony

Scenariusz nr 1 był zawsze mało realny ale za to w 2005 i 2007 roku w pełni został zrealizowany scenariusz nr2. Dziś 74% wyborców popiera partie postsolidarnościowe. SLD ma 10% i modli się o to aby im do pierwszego na rachunki starczyło.

I teoretycznie powinna nam zapanować powszechna szczęśliwość. Powinniśmy się zacząć "pięknie różnić", w ramach jednej wielkiej "solidarnościowe" rodziny. Te 74% powinno podzielać ten sam zestaw poglądów i wartości tak więc temperatura dyskusji powinna być o wiele mniejsza i w końcu powinno być ważne nie to kto zgłosił ustawę tylko jaką.

Tyle że nic się nie zmieniło. SLD nie ma. Ale wszystko jest po staremu. Dlaczego?

Hipotezę mam taką: Polska polityka jest nadal jeszcze w fazie bardzo "niemowlęcej". Przypomina bardziej kraje postkolonialne niż kraje zachodniej europy. Głosujemy nie na programy lecz osoby, popieramy nie tyle poglądy co ludzi. "Naszych" ludzi. Silna jest w nas polityka uprawiana na sekciarski sposób. Polska polityka jest "autorytarna"o tyle że bazuje na autorytecie "wodza" a nie na jego jakimś programie, idei (po za tą pod hasłem "dokopać obcemu")

Zwolennicy obu stron będą się okładać razami, zarzutami nie dlatego że, np PO ma lepszy (gorszy) pomysł na reformę służby zdrowia niż PiS. To nie ma znaczenia. Dla ludzie z PiS PO zawsze będzie miało zły pomysł, i na odwrót - każda idea PiS wg PO będzie zła bo jest z PiS. Urbańskiego z TVP dziś odwołać "politycznie" źle, ale rok temu "politycznie" powołać dobrze. Wielka rodzina "solidarnościowa" rozpadła się na dwie sekty i okłada się razami jak za najlepszych czasów konfliktu Kwaśniewski v. Wałęsa.

Czy jest dla nas nadzieja? Jakaś jest.

Mamy dwa powody aby mieć nadzieję. Pierwszy to casus SLD a drugi to upływ czasu. Implozja SLD i odpływ elektoratu pokazuje że możliwa jest samolikwidacja takie politycznej sekty co częściowo odkorkowuje cały system. A upływ czasu usuwa najzwyczajniej poszczególne pokolenia polityków. Problem Kaczyńskiego czy Millera zniknie bo po prostu pójdą na emeryturę (oby).

Lecz muszę szczerze wyznać, patrząc na powolny marsz Salonu24 w kierunku sekciarstwa, że nie mam wielkiej wiary w rychły zanik dysfunkcji w polskiej polityce.

woodya
O mnie woodya

4RP i jej zwolennicy (czyli za co ich kochamy....): woodya Jesteś śmierdzącym gównem... 2008-06-07 20:14 mordotymoja ------------------- Nie czytam Ciebie boś pożytecznym(albo nawet i przestępczym beneficjentem III RP) Jedynie więc odnośnie tytułu: kojarzenie PiS-u z komuną to kurewskie bydlactwo medialne, na które się złapałeś jako michnikowski cyborg lub powtarzasz ten kurewski numer całkiem świadomie. W pierwszym przypadku można Cię jeszcze próbować uświadomić, jesliś zaś drugim - **** Ci w ***. 2008-06-07 20:24 ArtB

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Polityka