Stowarzyszenie Lepszy Świat Stowarzyszenie Lepszy Świat
269
BLOG

Palikot, Lublin i faul w meczu o ESK 2016

Stowarzyszenie Lepszy Świat Stowarzyszenie Lepszy Świat Kultura Obserwuj notkę 5

 

 

Czyli jak (prze)kombinował Pan Poseł.

Ponieważ dyskusje na forach internetowych są bardzo gorące - a niektórzy dyskutanci skutecznie dali się zmanipulować Panu Posłowi, pragnę nieco "hurtowo" wytłumaczyć co, jak i dlaczego się stało. Fakty są takie.

Zacznijmy od konfliktu na linii: zespół Teatru Ósmego Dnia ( poznańska instytucja z 1,5mln zł miejskiej dotacji rocznie), wiceprezydent Sławomir Hinc i powiedzmy poseł Janusz Palikot. Toczył się od 11 lipca i tak naprawdę zakończył się 24 lipca. Zespół teatru wyraźnie (choć zgryźliwie) zaznaczył, że poszczególne osoby wypowiadają się prywatnie, prezydent wyraźnie (choć uszczypliwie) zadeklarował, że nie zamierza ograniczać swobody ich wypowiedzi, byle podpisywali się w przepychankach politycznych swoimi nazwiskami, a nie nazwą finansowanej przez miasto instytucji.

Jakkolwiek by tego wszystkiego nie oceniać -a zaznaczę, że Stowarzyszenie "Lepszy Świat" nie przyjęło oficjalnego stanowiska w tej sprawie- ani to afera wielka, ani szczególnie krwawa.

Mija prawie miesiąc. Podkreślam. MIESIĄC. Zupełnie przypadkiem zostaje kilka dni do końca terminu składania aplikacji przez miasta biorące udział w konkursie na Europejską Stolicę Kultury 2016  (30 sierpnia). I 22 SIERPNIA Palikot nagle przypomina sobie o lojalności wobec "Ósemek" i z "zemsty na Hincu" atakuje od razu cały Poznań.

Tu chylę czoła przed sprytem pana posła- upiekł dwie pieczenie na jednym ogniu. Po pierwsze może nie utrącił, ale na pewno sfaulował groźnego konkurenta Lublina (jest szefem PO w regionie) w wyścigu o ESK. Oczywiście od początku wiedział, że Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego oficjalnie odetnie się od jakichkolwiek tego typu nacisków. Ale przecież nie o to w czarnym PR chodzi, by kogoś w błocie utopić, tylko żeby trochę tego błota do niego przylgnęło.I zawsze w świadomości członków komisji (przypomnę, ostatecznego wyboru z "krótkiej listy" przegotowanej przez MKiDN dokona 7 członków mianowanych przez instytucje europejskie i 6 przez ministra) ma pozostać myśl, że "z tym Poznaniem coś jest nie tak". Tak to działa. O ile Poznań nie będzie miał, mimo zapewnień ministerstwa, dodatkowych problemów z dostaniem się na tzw. "krótką listę" po preselekcji.

Ufam, że ani prezydent Lublina Adam Wasilewski, ani wynajęty przez Lublin ekspert- Dragon Klaic nie mają z działaniem posła nic wspólnego. Byłoby miło, gdyby oświadczyli to publicznie i odcięli się od nieuczciwej konkurencji w wykonaniu pana posła.

Stawką w wyścigu  jest nie tylko "skromne" 1,5 mln Euro dla zwycięzcy. To miliony euro w bezpłatnej promocji, łatwiejszych do zdobycia grantach krajowych i unijnych dla organizacji kulturalnych oraz gotówce zostawionej przez turystów. Ile tej gotówki będzie- zależy już od samych miast i przedsiębiorczości ich mieszkańców. O Poznań jestem pod tym kątem spokojny. Stawką są więc grube miliony złotych.

Chwyty poniżej pasa są ostatnią deską ratunku. Tonący brzytwy się chwyta, jak to mówią... Mam nadzieję, że to kolejny wybryk pana posła, a nie taktyka Lublina na kopnięcie Poznania w kostkę. Palikotem, że tak to ujmę.

I druga pieczeń, bardziej osobista: teraz pan poseł, jeżeli Poznaniowi się nie uda, zawsze może powiedzieć: "widzicie- to przez Hinca", kierując na niego irytację zawiedzionej przegraną społeczności naszego miasta -i przy okazji- dokonać  zemsty, "bo przecież mówił od początku, że to przez niego"... A co ma do Europejskiej Stolicy Kultury, tytułu, który z założenia ma być nagrodą za skoordynowany wysiłek wielu organizacji i instytucji, setek (czy wręcz tysięcy) wolontariuszy i setek tysięcy składających się na inwestycje kulturalne mieszkańców poszczególnych miast, konflikt o kilka publicznych wypowiedzi grupy aktorów i jednego wiceprezydenta, Bóg raczy wiedzieć. Widać jestem zbyt głupi, bo związku zbytniego nie widzę.

Palikot chce w ten sposób oczywiście nie tyle "bronić demokracji", "wallczyć o wolność słowa" itp., lecz ugruntować swoją pozycję w Lublinie i zdobyć nowych wyborców. Pamięta o groźbie usunięcia z PO- i za wszelką cenę buduje tratwę ratunkową w postaci zaplecza pod ewentualne stworzenie nowej ultraliberalno- populistycznej partii politycznej. W odróżnieniu od innych polityków rozumie, że kampania trwa nie tylko rok przedwyborczy, lecz cały czas, bez przerwy. Ludzie nie doceniają Palikota, widząc w nim często nie przebiegłego gracza z długoterminową wizją autopromocji i planem działania, lecz błazna, w najlepszym wypadku kolejnego Stańczyka. Są tak zniesmaczeni bezbarwnością, pospolitością i rutyną polskiej polityki, że faktycznie siegnąć mogą po coś nowego, zgodnie z zasadą "skoro i tak ma być beznadziejnie, niech chociaż będzie wesoło". A Palikot to sprytnie i bezwzględnie wykorzystuje.

Tylko, panie pośle, mała uwaga- nie wszyscy dają sobą manipulować i nie wszyscy pozwolą na marsz po władzę swoim kosztem. Poznaniacy o Europejską Stolicę Kultury będą walczyć do końca, a atakować się bezkarnie po prostu nie pozwolimy. Co bardzo mnie cieszy, mimo krótkiego czasu i wakacyjnej pory naszą akcję wychowawczą już teraz popierają osoby z bardzo różnych środowisk- zarównoposeł PO Dariusz Lipiński, jak lider Naszości Piotr Lisiewicz, obu korzystając z okazji serdecznie dziękuję. Dostajemy wiele e-maili i smsów z wyrazami poparcia. Może Polacy, niezależnie od poglądów, zaczynają mieć dość nieczystych zagrań w polityce? Panie pośle, liczymy na grę fair. Faulować się nie pozwolimy.

Marcin Janasik

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura