Łatwa - trudna - nie mam pojęcia . Niech będzie pośrodku za 3 pkt. Gdzie możemy w Gdańsku zobaczyć tego rycerza ?

zagadkę rozwiązał nord.pl - Mariacka 1
Była to zagadka z fragmentu bo gdyby wrzucić całość , zagadka trwałaby góra pięć minut

Wśród pysznych fasad ulicy Mariackiej wyróżnia się skromnością uroczy dom, a raczej domek nr 1 - mieszczący dzisiaj przytulny hotelik. To najstarszy ceglany dom Starego Gdańska. Reprezentuje formy architektury prostego gotyku. Fasadę przecinają dwie głębokie, profilowane wnęki, w których kryją się okna. Na parterze i pierwszym piętrze są większe; widać że za nimi były pokoje mieszkalne. Małe okienka drugiego piętra do dziś dają do poznania, że poddasze służyło jako magazyn. Jak to wówczas bywało w zwyczaju, więźbę dachową zakrywają rozbudowane szczyty, na wzór architektury obronnej zaopatrzone w blanki, po trzy występy na każdym. Boczna ściana od strony kościoła Mariackiego jest jeszcze ryglowa.
Jak niegdyś prawie każdy gdański dom, a dziś każdy dom ulicy Mariackiej, domek nr 1 posiada przedproże, w tym przypadku jego najprostszą postać. Jest to podwyższona platforma, do której prowadzi siedem stopni schodów, obrzeżonych stalową balustradą. Wejście zaznaczają dwie stojące kamienne płyty, z niezwykle pięknym wyobrażeniem Zwiastowania Anielskiego. Dzieje tych płyt są niezwykłe. Zaczęło się od znalezienia ułomków w gruzach przedproża nr 26 przy ulicy Chlebnickiej. Najprawdopodobniej zwalono je w okresie zamieszek reformacyjnych w 1525 r. i fragmentów użyto wtórnie do fundamentów nowego przedproża. Znalazł je w 1954 r. biorący udział w odbudowie Głównego Miasta niezapomniany entuzjasta gotyku Maciej Kilarski i na ich podstawie odtworzył wygląd całych płyt, które według jego rysunku wymodelował Adam Smolana, a wykuli Kazimierz Leczkowski i Edward Stelmach. Mistrzowsko zrekonstruowane płyty stanęły przed najstarszym domem Gdańska, który uzyskał w ten sposób najstarszą postać przedproża.
całość artykułu TUTAJ <<<<< KLIKNIJ
W związku z końcem postkomunistów,a poszerzeniem pojęcia lewica oraz uznaniem Gierka za patriotę - odkurzam znaczek sprzed 35 lat "Za nic bym nie chciał , aby uważano mnie za człowieka poważnego , bo w obecności tzw. poważnych ludzi dzieci bawia się bez wigoru i radości , kobiety przestają być zalotne , wojskowi nie chcą opowiadac pieprznych anegdot , maski zdejmuja lub nadziewają w ich obecności tylko ludzie smutni. A na dodatek - durnie są zawsze poważni.
Jeden z tych poważnych wygłosił najgłupsze zdanie w salonie na mój temat "dyskomfort części dyskutantów wynikający z tej wprost niemożliwej już do banalizowania, relatywizowania czy tym bardziej ignorowania kompromitacji PO, wzrósł niepomiernie i manifestuje się w sposób różnoraki. Jedni fundują nam różnego rodzaju divertissement w postaci zagadek...."
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura