Pisanie w Salonie . Nie ma żadnego sensu dla mnie obecnie . Zaczynam sam siebie karcić , że tu zaglądam . Spirala się nakręca - a to na razie tylko przedbiegi .
Dziś zobaczyłem tekst o tym jak i jacy łajdacy mają paść na kolana .
Tekst napisany przez Jawnego Współpracownika (a tak nazywam każdego/kazdą kto był członkiem PZPR ).
To jakby dobrowolna pracownica domu publicznego , dziś robiła za Dziewicę Orleańską i zapomniała dla kogo klęczała w PRL-u , kto ten dom założył i komu w tym domu slużyła swoją przynależnością .
Kurtyna.
W związku z końcem postkomunistów,a poszerzeniem pojęcia lewica oraz uznaniem Gierka za patriotę - odkurzam znaczek sprzed 35 lat "Za nic bym nie chciał , aby uważano mnie za człowieka poważnego , bo w obecności tzw. poważnych ludzi dzieci bawia się bez wigoru i radości , kobiety przestają być zalotne , wojskowi nie chcą opowiadac pieprznych anegdot , maski zdejmuja lub nadziewają w ich obecności tylko ludzie smutni. A na dodatek - durnie są zawsze poważni.
Jeden z tych poważnych wygłosił najgłupsze zdanie w salonie na mój temat "dyskomfort części dyskutantów wynikający z tej wprost niemożliwej już do banalizowania, relatywizowania czy tym bardziej ignorowania kompromitacji PO, wzrósł niepomiernie i manifestuje się w sposób różnoraki. Jedni fundują nam różnego rodzaju divertissement w postaci zagadek...."
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości