Latają po necie zdjęcia "dziadka z Wermachtu" , ale dopóki były to bzdety anonimowych olewałem.
Dziś juz to nie jest anonimowe
http://niemcy.salon24.pl/177549,tusk-dziadek-w-wehrmachcie-czy-w-sluzbie-bezpieczenstwa
Zdjęcie z września 1939 i dywagacje .
Józef Tusk we wrześniu 1939 jak tysiące polskich gdańszczan wylądował w obozie pracy Stutthof , za nim była Victoriasschule a przed nim była ostra zima 39/40 , epidemia tyfusu , praca ponad siły , choroby , głodowe racje i robactwo nie dające w nocy spać. W Stutthof siedział 23 miesiące od poczynając od września 1939 .
Ale to robactwo z września 1939 jest żadne niż to "robactwo" z 2010 sugerujące że we wrześniu 1939 ... itd.
Normalnie rzygać mi sie zachciało .................
p.s 21 godzin później czyli wtorek 17.30 prawie nikt już tej notki nie czyta to mogę dodać.....
Tekst napisałem w minutę może dwie . Nie komentowałem ale też zastanawiałem się czy nie za mocno.
Po prostu w głowie mi się nie zmieściło , że dziennikarz nie zadał sobie trudu sprawdzenie co z Józefem T działo się we wrześniu 1939 , jak Józef T noszący jeszcze 31 sierpnia 1939 w hitlerowskim Gdańsku ( a takim był wtedy ) znienawidzony polski mundur kolejowy w 2-3 tygodnie jest w mundurze SD , jakim cudem Polak w 2 -3 tygodnie itp . Pisząc ten tekst załozyłem , że nikt nie jest (tu napiszę najdelikatniej) tak bezrozumny aby snuć takie dywagacje na podstawie zdjęcia. Rano pomyśałem - cholera może rzeczywiście ktoś jest bezrozumny , a nie tak perfidny i niecelowo taki tekst wysmażył .
Rzuciłem okiem . W tekście pani dziennikarz pokasowano prawie wszystkie negatywne komentarze w tym kilku "zaprzysięgłych antytuskowców" . Nie ma słowa głupio wyszło , nie sprawdziłam itp. Jest paszkwil i cenzura .
Utwierdza mnie to w przekonaniu , że tekst został wysmażony celowo z pominięciem najoczywistszych i ogólnie dostepnych faktów. I podtrzymuję metaforę której użyłem . I tak jest łagodna.
W związku z końcem postkomunistów,a poszerzeniem pojęcia lewica oraz uznaniem Gierka za patriotę - odkurzam znaczek sprzed 35 lat "Za nic bym nie chciał , aby uważano mnie za człowieka poważnego , bo w obecności tzw. poważnych ludzi dzieci bawia się bez wigoru i radości , kobiety przestają być zalotne , wojskowi nie chcą opowiadac pieprznych anegdot , maski zdejmuja lub nadziewają w ich obecności tylko ludzie smutni. A na dodatek - durnie są zawsze poważni.
Jeden z tych poważnych wygłosił najgłupsze zdanie w salonie na mój temat "dyskomfort części dyskutantów wynikający z tej wprost niemożliwej już do banalizowania, relatywizowania czy tym bardziej ignorowania kompromitacji PO, wzrósł niepomiernie i manifestuje się w sposób różnoraki. Jedni fundują nam różnego rodzaju divertissement w postaci zagadek...."
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka