przylepiona do Synagogi restauracja - wejście a nad nim szyld - pojemnik dla urozmaicenia krajobrazu
przylepiona do Synagogi restauracja - wejście a nad nim szyld - pojemnik dla urozmaicenia krajobrazu
lestat lestat
499
BLOG

"Żydo-komuna" w Peszcie

lestat lestat Podróże Obserwuj temat Obserwuj notkę 4

Pogoda jak drut znaczy do zwiedzania i robienia zdjęć . Jak zamówiona , Bezchmurne niebo , zdjęcia najlepiej . Tylko w tym zamówieniu komuś się coś pogibało i temperatura była od 38 do 42 C . Do tego w cieniu . Przejdziesz kilometr i 1,5 litra mineralnej w gardło .

 
Budapeszt przelicytował Toskanię gdzie fala upałów gdy byłem , miała marne 32-34 C . Gdy już opadło na Węgrzech nad Balatonem do 28 C – no niemal chłodem wiało .
 
W tej temperaturze około 40 C mózg funkcjonuje lekko koślawie . Przynajmniej u mnie .
 
A było tak ……..
 
Żydowska dzielnica w Peszcie  niewielka , ale ma trzy Synagogi . I parę knajp, cukierni a nawet koszerną pizzernię . Wszystkie przewodniki jakie przejrzałem proponują zwiedzanie od Wielkiej Synagogi . Ja zrobiłem trasę odwrotnie – Wielką zostawiając na deser .
 
Idziemy , robię zdjęcia . Dość rozkopane dookoła – znaczy remontują . Uzbrojony  w wiedzę – wiem że wszystkie przewodniki polecają restaurację koszerną ortodoksyjną Hanna .
 
Przylepiona do Synagogi , rozkopane dookoła , pojemnik na gruz , wejście . Szyld . No to robię zdjęcia szyldu .
 
Z bramy wychodzi Żyd w chałacie – pewnie ichni „bramkarz” .
 
Strzelam kolejne zdjęcie . Coś do mnie lekko podniesionym głosem po węgiersku . Grzecznie ( czasami tak potrafię ) zaspikałem , że po węgiersku to ja ni chu chu .
 
Przeszedł na angielski . Nie tyle co wykrzyczał , co podniesionym głosem , chyba w jego mniemaniu władczym , poinformował mnie , że to tutaj jest prywatne i zdjęć robić nie wolno , zakazane .
 
Czterdzieści wali z niebia , kurz na ulicy , mózg mi chyba odmawia , rozglądam się , no przecież stoję na środku ulicy , nikt nigdy nigdzie nie wpadł na pomysł , ze zdjęć w takich okolicznościach przyrody robić nie wolno .
 
Z głębi steranego temperaturą mojego jestestwa wywalam tylko trzy słowa – are you mad ?
 
Pomimo czterdziestu Celsjusza facet się rozgrzał i spika . Że to wszystko tutaj prywatne i zdjęć robić nie wolno , bo to prywatne. Kurna co on z tym prywatne ? Mania czy cuś ?
 
To mu mówię ( nadal grzecznie ) , że stoję na środku ulicy i ta ulica to raczej nie jest prywatna , więc mogę sobie z niej zdjęcia robić.
 
Facet doszedł do 60 C rozgrzania i wywalił – skoro tak uważam to jestem komunista .
 
Gały mi się zrobiły jak stare piątki z rybakiem , pierwszy raz w życiu robię za komucha . Rozdziawa i abstrakcja niemal mnie dosięgła. Ale cóż takie wrzutki przy niektórych abstrakcyjnych dywagacjach w S24 ? Pikuś .
 
JA jestem komunista ? To TY jesteś komunista – wywalam .
 
Tym razem faceta zamurowało – więc lecę dalej z koksem .
 
To w komunizmie wszystko było tajne , zdjęć nie można było robić . Niech sobie powiesi znak na ścianie, że zdjeć nie wolno .
 
A może w tej twojej restauracji to wy komuniści macie jakieś zebrania , stąd ten zakaz . A komunizm to jest dozwolony tutaj ? I totalnie bez sensu już gadam , to zmień sobie szyld , na ort koser komunist restaurant , to będzie wiadomo .
 
Facet milczał , przecież z taką abstrakcją nie bardzo chyba miał jak rozmawiać , więc sobie poszedłem .
 
Do restauracji nie weszliśmy , nie jedlismy - przecież nie będę jadał z komunistami .

Zobacz galerię zdjęć:

lestat
O mnie lestat

W związku z końcem postkomunistów,a poszerzeniem pojęcia lewica oraz uznaniem Gierka za patriotę - odkurzam znaczek sprzed 35 lat "Za nic bym nie chciał , aby uważano mnie za człowieka poważnego , bo w obecności tzw. poważnych ludzi dzieci bawia się bez wigoru i radości , kobiety przestają być zalotne , wojskowi nie chcą opowiadac pieprznych anegdot , maski zdejmuja lub nadziewają w ich obecności tylko ludzie smutni. A na dodatek - durnie są zawsze poważni. Jeden z tych poważnych wygłosił najgłupsze zdanie w salonie na mój temat "dyskomfort części dyskutantów wynikający z tej wprost niemożliwej już do banalizowania, relatywizowania czy tym bardziej ignorowania kompromitacji PO, wzrósł niepomiernie i manifestuje się w sposób różnoraki. Jedni fundują nam różnego rodzaju divertissement w postaci zagadek...."

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Rozmaitości