leszek.sopot leszek.sopot
537
BLOG

Zginął nasz sąsiad

leszek.sopot leszek.sopot Polityka Obserwuj notkę 17

Tak jak słowa grzęzną w gardle, tak i palce nie są skłonne, aby napisać to, co się czuje w taki dzień. W Sopocie ludzie zupełnie spontanicznie zaczęli przychodzić pod dom, w którym mieszkał prezydent Lech Kaczyński. Wciąż przybywa kwiatów i zapalonych zniczy. Przed wejściem flaga z czarnym kirem. Smutek, żal i przygnębienie... Zginął nasz sąsiad.

___________________________________________________________________________

Zginęli wraz z nim ci, których znałem i lubiłem. Będę ich pamiętał z dawnych lat, gdy wydawało nam się wszystkim, że wszystko można zmienić na lepsze.

Lech w 1988 r. podczas wywiadu dla "Impulsu", pisma NZS

Pani Ania w 1981 r. jedynie jako gość na I Zjeździe "S"

Aram w marcu 1981 r. w redakcji BIPS

i najsmutniejsza dla mnie strata - Maciek podczas strajku na UG w 1981 r.

Maciek jako jeden z bardzo nielicznych polityków starał się do końca dbać o standardy moralne i trzymał się tych zasad, które i mi były najbliższe. Jeszcze raz pozwolę sobie przypomnieć to, co mówił o wspólnych doświadczeniach naszego pokolenia:

„Chociaż trwały wakacje, pod stocznią znalazłem się już drugiego dnia strajku. Środowisko akademickie w tamtych czasach było rozpolitykowane. Czytało się »bibułę«, słuchało Radia Wolnej Europy. Ale dyskusje polityczne toczone były w dość wąskim gronie. […] Sierpień zaskoczył skalą oddziaływania. To był prawdziwy przełom ideowy. Społeczeństwo obudziło się, pokazało inne oblicze. Studenci zaczęli realizować swój pomysł organizowania się w niezależności od władzy. [...] Sierpień to przeoranie świadomości Polaków. Wydarzenia »gorącego lata« 1980 spowodowały przemiany na skalę masową – każdy z nas musiał na to zareagować. Sierpień […] przypomniał, że jesteśmy »u siebie« i ponosimy współodpowiedzialność za życie swoje i kraju. […] Sam także czuję się trochę idealistą. Uważam, że polityk nie może kierować się czystym pragmatyzmem. Bez ideałów – działalność publiczna nie ma sensu. Ważne jest przecież dobro wspólne. Sierpień fascynował również tym, że ludzie zyskali poczucie działania na rzecz dobra nas wszystkich, a nie dla partii. [...] Prysły złudzenia, przemiany polityczne i gospodarcze pokazały, że nie zawsze zwycięża szlachetny idealizm. Ale to nie znaczy, że polityka w przyszłości nie powinna iść drogą wyznaczoną przez Sierpień, zgodnie z przesłaniem tamtego czasu, aby ludzie czuli się w Polsce »u siebie«” (Sierpień ’80. Co pozostało z tamtych dni?, Gdańsk 1996, s. 58-59).

Żegnaj Maćku...

...jak piszę to słowo "żegnaj", tak straszne słowo, mam łzy w oczach...

 

Zdjęcie dla 1maud

Tak Małgosiu, one teraz mogą być razem i może tak jak niegdyś uśmiechają się do siebie

I jeszcze jedno zdjęcie

Ciocia Iza, a dla mnie Iza, której już nie będzie

PS

Na obraźliwe wpisy, które obnażają poziom moralny piszących je osób nie zamierzam odpisywać, ale i ich nie będę kasował. Niech zostanie to jako świadectwo upadku obyczajów

"W gwałtownych przemianach społecznych grozi zawsze niebezpieczeństwo i pokusa nadmiernego skupiania się na rozgrywkach personalnych. [...] Nie idzie o to, aby wymieniać ludzi, tylko o to, aby ludzie się odmienili, aby byli inni, aby, powiem drastycznie, jedna klika złodziei nie wydarła kluczy od kasy państwowej innej klice złodziei". Prymas kardynał Stefan Wyszyński, słowa do delegacji "Solidarności" Warszawa, 06.09.1980 r. __________________________________________________ O doborze reklam na moim blogu decyduje właściciel salonu24 Igor Janke. Nie podobają mi się, ale nie mam na nie wpływu.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka