Koordynator służb specjalnych Mariusz Kamiński rozesłał w czwartek do siedmiu resortów pismo, w którym domaga się informacji o wszystkich umowach zawartych przez spółki w latach 2015-2016 – informuje Radio Zet. Służby specjalne mają w ten sposób skontrolować 66 spółek skarbu państwa.
No cóż, ta informacja wygląda naprawdę nietypowo. Jeden minister rządu PiSowskiego kontroluje drugiego ministra rządu PiSowskiego. Biorąc pod uwagę, że ten drugi właśnie przestał być ministrem, skojarzenia ze słowem „czystka” nasuwają się same. Ale zostawmy skojarzenia, bo według mnie ciekawsze jest coś innego: Ze słynnym audytem rządów PO ministrowie czekali pół roku. Audyt „swojego” zaczął się od razu: w dniu dymisji.
Przypomina się anegdota rodem z brytyjskiego parlamentu, gdy Winston Churchill tłumaczył młodemu koledze: „Laburzyści to nasi oponenci, a prawdziwych wrogów ma Pan we własnej partii.” Ale może nie jest uzasadniona.
* * *
Wybrałem kategorię Gospodarka, bo w Salonie24 nie ma kategorii Humor :)
* * *
(dopisane później) Historia sama się pisze: Co było w teczkach ministra Dawida Jackiewicza? Fakt, że to Fakt, ale teczki to teczki :) I jeszcze mały cytat: CHŁOPCY BARDZO BRZYDKO SIĘ BAWILI – polityk PiS w Fakcie o środowisku Hofmana: Jak ustaliliśmy, do służb od pewnego czasu napływały informacje o przekrętach w spółkach. – Chodzi o działalność ludzi z kręgu Dawida Jackiewicza i Adama Hofmana – przyznaje nasz rozmówca z kręgu służb specjalnych. Hmm... Widać, że od czasów walki z kelnerami nasze służby specjalne nie dźwignęły się z upadku, skoro nie dotarło do nich to, o czym kilka miesięcy temu pisał Newsweek. Pewnie minister M. Kamiński zabronił chłopakom czytać wrogą prasę i do wszystkiego musieli dochodzić sami. Wyrazy współczucia.
Inne tematy w dziale Gospodarka
