Markos Markos
1560
BLOG

Białoruski cud gospodarczy

Markos Markos Gospodarka Obserwuj notkę 16

Z czym przeciętnemu Polakowi kojarzy się Białoruś? Wydaje się, że zapewne z Łukaszenką, kołchozami oraz dyktaturą. Zetknąłem się też z opinią, wprost stawiającą ten kraj w jednym rzędzie z Kubą i Koreą Północną (sic!). Statystyczny Kowalski nie za bardzo też odróżnia Białoruś od Ukrainy(ta sama bieda, panie!) Tymczasem w ciągu ostatnich lat dokonał się tam niebywały postęp ekonomiczny. W jednej z poprzednich notek przedstawiłem kilka ciekawych liczb, pokazujących skalę tego zjawiska. Dziś dołączam ciekawy wykres(źródło: http://www.imf.org/external/datamapper/index.php), pokazujący czarno na białym, z czym mamy do czynienia:

Na wykresie widać tragiczne warunki początkowe, jakie przypadły na początek rządów ostatniego dyktatora Europy. Skala logarytmiczna dobrze pokazuje, że kraj z grona biedaków (niebieska linia średniej PKB per capita dla krajów rozwijających się) przesunął się na środek stawki,a jego dystans do państw wysokorozwiniętych(czerwona linia) systematycznie się zmniejsza.

Wypadałoby się jednak zastanowić, dlaczego "państwo Łukaszenki" tak bardzo uciekło chociażby Ukrainie, którą zachwycali się nasi politycy parę lat temu, czy Rumunii oraz Bułgarii, bogatszych jeszcze kilkanaście lat temu. O zgrozo, Białoruś zaczyna powoli przeganiać bałtyckie "tygrysy gospodarcze"(na razie Łotwę), chwalone nie tak dawno temu przez Balcerowicza. Nieśmiało zapytam - co z Polską? Emigracja zarobkowa w kierunku Mińska na razie nam nie grozi, jednak co będzie za lat 15-20?

Można oczywiście argumentować, że szybki wzrost gospodarczy Białorusi wynika z dotowania tego kraju przez Rosję, które de facto zaczyna się kończyć po ostatnich spięciach na linii Mińsk-Moskwa. Ciężko jednak uznać, że dotacje miały większy wpływ niż 1-2 punkty procentowe wzrostu PKB rok do roku. Jest to zatem istotny czynnik(który dowodziłby dobrze prowadzonej polityki zagranicznej przez Łukaszenkę), mimo wszystko nie najważniejszy.

Myślę, że główną przyczyną tak niebywałego skoku gospodarczego było skupienie w rękach państwa "narodowego kapitału" i przyjęcie polityki zrównoważonego rozwoju przy jednoczesnym zostawieniu głównego koła zamachowego, jakim jest gospodarka oparta na zasadach rynkowych. Łukaszenka zapewne przyswoił też sobie takie pojęcia jak akumulacja kapitału, czy wartość dodana. Czyżby zadziałała wewnętrzna mądrość ludowa? Smutne w tym wszystkim jest tylko to, że potrzebny do tego był autorytaryzm. Patrząc jednak na eksperymenty sąsiedniej Ukrainy czy Rosji w latach 90tych można dojść do wniosku, że społeczeństwo do demokracji musi dorosnąć, inaczej efektem ubocznym stają się wszechobecna korupcja, upadek autorytetu władzy, degradacja ekonomiczna oraz społeczna.

Perspektywy dla Białorusi w najbliższych latach przedstawiają się w dobrym świetle, o czym świadczy chociażby białorusko-chińska współpraca gospodarcza, czy też stopniowe czynienie kraju przyjaznego przedsiębiorcom. Jest to po części ruch wymuszony postawą Rosji. Zwolennicy liberalizmu gospodarczego mogą się tutaj doszukiwać potwierdzenia swoich argumentów. Czym innym jest jednak tworzenie spółek joint-venture, w których 51% udziałów należy do narodowego kapitału, a czym innym wyprzedawanie newralgicznych sektorów za bezcen (Polska, Węgry). Inaczej wygląda także skuteczna polityka gospodarcza, gdy kraj dopiero zaczyna swoją drogę ku dobrobytowi, a inaczej, gdy jest już w połowie. Krótko mówiąc - warunki początkowe determinują właściwy kierunek rozwoju.

W polskich mainstreamowych mediach na temat  cisza. Króluje wizerunek Białorusi jako państwa autorytarnego, nieprzestrzegającego praw człowieka. Pozostaje zapytać: dlaczego? Czyżby sprawa była aż tak mocno niewygodna dla naszych rządzących? Były dyrektor sowieckiego kołchozu osiąga lepsze wyniki ekonomiczne, niż rządy wielu państw Europy Środkowo-Wschodniej. Gdyby to nie była prawda, brzmiałoby to groteskowo.

PS:Aktualne źródło danych gospodarczych znajduje się także tutaj: (zakładka GDP per capita EKS). Co uważniejsi czytelnicy dostrzegą pewne różnice w wielkości liczb PKB per capita między obydwoma stronami. Wynikają one z tego, że Międzynarodowy Fundusz Walutowy szacuje PKB z danego roku według dolara z roku szacowania, natomiast strona conferenceboard przyjęła na poprawkę ciągły spadek wartości dolara (stąd PKB liczone wg USD z roku 2009 niezależnie od roku szacowania PKB).

Markos
O mnie Markos

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka