Liberałowie Liberałowie
1041
BLOG

W zachodniej Polsce nie ma wyciągu do wakeboardu

Liberałowie Liberałowie Rozmaitości Obserwuj notkę 3

Jako manager jestem wpieklony ilekroć dotrę na zachodni koniec Polski. Relatywnie nic tu nie ma, żadnej infrastruktury dla pokolenia Y. Są jeziora, pojezierza, ale co z tego? Docieram w tą część Polski mniej chętnie.

Fot. Najtańszy z możliwych wyciągów, o wiele tańszy niż klasyczna konstrukcja. Fotografia ze strony ich producenta- Rixen.

Jeżdżę na rozmaite polskie pojezierza korzystać z wyciągów do wakeboardu. Nie można sobie wyobrazić bardziej widowiskowego sportu. Mało w której dyscyplinie można sobie trzaskać w miarę bezpieczne flipy i salta. Nie jestem żadnym wypasionym zawodnikiem, ale znam takich wymiataczy którzy robią takie ewolucje że wara opada. Mieszkają w Niemczech, tam jest około 80 wyciągów w 65. lokalizacjach.

Na świecie wyciągi są w 45 krajach, jest ich około 300 (inne dane mówią o 230). W Polsce jest ich 5, mniej więcej po jednym na każdym pojezierzu. Często ich budowę sfinansowały miejscowe samorządy, 1 czy 2 są prywatne. Z tego co się dowiadywałem, koszty takiej inwestycji to ok. 800-900 tys. PLN (ok. 220 tys. euro). Ceny biletów po stronie niemieckiej są kilkakrotnie wyższe więc bardzo możliwe że wyciąg do wake’a (łejka) przy polskiej granicy zachodniej byłby megastrzłem w dziesiątkę. Po stronie niemieckiej wyciągi są co kilkadziesiąt kilometrów.

Technika ewolucji na takich wyciągach polega na wytworzeniu oporu, nacisku, deską o wodę, i pociągnięcia linki wyciągu, tak że jesteśmy „katapultowani”, wybijając się od wody. Mamy wtedy czas na efektowne rollsy i graby. Oczywiście, można walnąć o taflę jeziora przy pełnej prędkości, ale trudno się połamać, jak na innych tego typu sportach. Gdy się uczyłem, uległem namowom jakiegoś 12-latka i wjechałem na wakepark, teren pełen kickerów i boxów, różnych przeszkód. Niestety, dla początkujących nie było tam różowo, choć ów młody skejt pokonywał to z łatwością. Ponadto starsze osoby jeżdżą na takich wyciągach na nartach wodnych. Są też różne wynalazki w stylu wake skate’a. Nie jest to też rzecz dla słabeuszy, po całym dniu ujeżdżania fal zwykle padam na łóżko, i mam zakwasy przez cały następny dzień.

A. Fularz

Niezbyt aktualna lista wyciągów: http://www.cablewakeboard.net
 

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Rozmaitości