Przepraszam Gazetę Polską.
Artykuł pod poniższym linkiem rzeczywiście jest.
Można go przeczytać i się na słowami p. Jadwigi Kaczyńskiej zastanowić.
Wszystkim polecam ten wywiad.
Pytania pozostają.
http://www.gazetapolska.pl/2540-przeraza-mnie-mysl-ze-nie-byla-zwykla-katastrofa
Właściwie jest to wywiad z p. Jadwigą Kaczyńską, która wypowiada m. in. takie zdanie:
" Ciągle mi się wydaje, że przyjdzie wraz z Marylką, zawsze pogodną, pełną dobrej myśli.Teraz wiem, że pod koniec nie była najlepszej myśli, choć tego nie zdradzała, podobnie jak Leszek."
Od razu nasunęły mi się pytania:
Czy Prezydent i jego małżonka byli zastraszani?
Czy im w jakiś sposób grożono?
Czy czuli się inwigilowani?
Czy wyczuwali, że grozi im niebezpieczeństwo?
Dlaczego na kilka dni przed zamachem córka państwa Kaczyńskich wraz z rodziną wprowadziła się do Pałacu Prezydenckiego?
Dlaczego nie byli najlepszej myśli?
Kogo się bali?
Kto zgotował im taką traumę za życia?
Nie chcieli martwić matki, starszej schorowanej kobiety, jak dobre dzieci, ale matka wyczuje wszystko, instynktownie. A matka bliźniąt, jeszcze bardziej jest z nimi związana, nawet na odległość czuje, że dzieje się coś złego, czuje to podwójnie.
Na ostatnim filmie, na którym Prezydent jest z wizytą na Litwie, widać, że jest zmęczony i bardzo niespokojny, często się rozglada, jakby się czegoś obawiał.
Nie chciał rozmawiać z dziennikarzami, szybko wsiadł do samochodu i odjechał, jakby czegoś się obawiał.
Ktoś w komentarzach napisał, że Prezydent nie lubiał rozmawiać z dziennikarzami, jest to nieprawda.
Zawsze chętnie rozmawiał, tak go tylko przedstwiano. Nigdy nie uciekał od pytań dziennikarzy.
Dlaczego tym razem nie chciał rozmawiać?
Może ktoś mu powiedział, że grozi mu niebezpieczeństwo i lepiej będzie jak nie będzie rozmawiał z dziennikarzami i że trzeba już jechać, a najlepiej inną drogą, tak dla bezpieczeństwa? Czy dojechał do Pałacu Prezydenckiego? Czy już nigdy do niego nie dotarł?
http://www.youtube.com/watch?v=u1JkgqU6y2Y
