"Wanda Nowicka od lat działa na rzecz praw kobiet. Z pobudek ideowych. Takie ma poglądy, potrafi ich bronić i stara się wprowadzać je w życie. "
Trzeba przyznać, wzruszenie chwyta za gardło, kiedy tymi słowy nową wicemarszałek bierze w obronę blogujący poseł Wojciech Olejniczak. Szkoda tylko, że o rozmiarach pobudek ideowych decydowały, jak się okazuje, kwoty kilkuset tysięcy złotych pobierane od proaborcyjnych koncernów. Może więc w momencie objęcia wysokiej funkcji państwowej powinna się zdecydować, którą pensję chce pobierać : parlamentarną czy od koncernu farmaceutycznego?
Pani wicemarszalek twierdzi, że od 20 lat działa etycznie, zgodnie z prawem, w służbie dobra publicznego...
Zdobyty drogą nacisków politycznych fotel wicemarszałka uruchomił lawinę zainteresowania dotychczasową działalnością jej Fundacji i powiązań z międzynarodowymi agencjami proaborcyjnymi i przemysłem farmaceutycznym . Mina zdegustowanego naczelnego konserwatysty PO, posła Gowina, po przegłosowaniu kandydatury Nowickiej mówiła sama za siebie. Szkoda, że podczas głosowania -calkiem bezpłciowo- nie był ani "za", ani "przeciw".
Pani Nowicka mieniąca się "niezależną ekspertką" ds reprodukcji, póki co tłumaczy się dosyć mętnie, używając modnych słów w stylu "nagonka" i "to niegodne". Na wszelki wypadek idzie w zaparte. Nie była i nie jest na liście płac organizacji proaborcyjnych, nie utajniała procesu z publicystką Joanną Najfeld. Sam się utajnił. Przegrany proces tłumaczy "niedoskonałym wymiarem sprawiedliwości" , a uniewinnienie Najfeld "publicystycznym charakterem" jej wypowiedzi.
Czy sprawą zajmie się prokurator generalny i w ramach postępownia sprawdzi, na ile działalność pani Nowickiej to lobbing w polskim parlamencie na rzecz przepisów prawnych będących w interesie producentów przemysłu środków antykoncepcyjnych? I na ile jest to sprzeczność interesów?
Próżny trud opozycji i wiele hałasu o nic - wnioski można sobie składać do woli, nawet wszczynać postepowania prokuratorskie. Ruch Przyjaciół Urbana nie po to wykonał tak ciężką pracę, i dostał się do sejmu, by teraz dać się "wykopać". Nowa wicemarszałek ma mocne "plecy" i nie da się tak łatwo z tego fotela zrzucić.
Dawni partyjni koledzy na pewno Palikotowi pomogą, " umów trzeba dotrzymywać" jak mówi lekko zastraszony były marszałek Schetyna.
http://www.tvn24.pl/-1,1723694,0,1,nowicka-nie-bylam-na-liscie-plac--procesu-nie-utajnialam,wiadomosc.html
Inne tematy w dziale Polityka