Sławny już Marcin P. został swego czasu ogłoszony przez wszechwładną na Pomorzu Platformę półbogiem w Trójmieście... Celebryckie fotki z najważniejszymi politykami obiegały salony, więc nikt nie śmiał podnieść ręki na hojnego sponsora. Tak więc firma hojnego sponsora - Amber Gold - przez dwa lata nie płaciła podatków, przez trzy nie składała sprawozdań finansowych, a jej szef z wieloma wyrokami na karku bez trudu zakładał kolejne biznesy, by oszukiwać Polaków. Sędziowie zresztą bez słowa sprzeciwu wyroki mu umarzali. Obracał setkami milionów złotych, ale służby bezpieczeństwa wewnętrzego nie widziały potrzeby reagowania. Zresztą ich człowiek, Józef Bąk, z samego centrum dowodzenia raportował, że wszystko "under control". W zamian za to ci, którzy "wsparcia" do najróżniejszych polityczno-biznesowych przedsięwzięć od pana Marcina potrzebowali, to je dostawali.
Dziś wiemy, że sejmowa komisja śledcza nie będzie miała szansy odpowiedzieć Polakom dlaczego tak się działo. Tusk nie po to wywinął się po Smoleńsku, żeby teraz "wpaść" przez jakiegoś biznesmena! W platformianej kolebce rozkręcił się modelowy układ wzajemnej biznesowo-politycznej adoracji, ale wiekopomny symbol "walki" z korupcją - Julia Pitera mówi : "konia z rzędem dla tego, który wskaże choć jednego uwikłanego w ten układ polityka...."
Dziś dowiadujemy się też , że Urząd Lotnictwa Cywilnego jest instytucją niezależną i nie podlega nikomu, a już na pewno nie ministrowi infrastruktury! W państwie niezależnych instytucji odpowiedzialności brak. Fajna Platforma niczego nie kontroluje, na nikogo nie wpływa, a więc i nie odpowiada - to proste. Jak donoszą dziś niektóre media premier w maju miał wiedzę o marcinowych "kłopotach", ale postanowił tę wiedzę zatrzymać dla siebie i nie psuć igrzysk. Oszukanym Polakom musi więc wystarczyć, że Tusk im współczuje i "przejmuje się ich losem" :
"Bez porównania większym ryzykiem dla obywateli byłoby, gdyby władza polityczna używała swojego autorytetu, czy możliwości politycznych, aby kierować ich energią finansową, lokatami, nadziejami. Jeśli zrobimy z tego polityczną młóckę, to utracimy szansę na korektę naszego ustroju. Nie dajmy sobie wmówić, że jeśli jeden oszust zaatakował tak boleśnie, to znaczy, że niezależność instytucji państwa jest błędem, że nasze państwo jest błędem, że Polska jest błędem" - przekonujePolaków mistrz ściemy.
PS Nadszarpnięty wizerunek "młodego, uczciwego człowieka" ( czytaj syna premiera) będzie osobiście ratował mecenas Giertych, składając pozwy przeciw niegodziwym tabloidom, które oczerniały zbłąkaną owieczkę.
http://vod.gazetapolska.pl/2315-amber-gold-czego-sie-boi-tusk
http://wyborcza.pl/1,75248,12416244,Amber_Gold__Resort_sprawdza_sedziego__PiS_szykuje.html#ixzz25StuRCR5
Inne tematy w dziale Polityka
