PO jest przewidywalna do bólu. To co wczoraj Tusk obiecał we Wrocławiu w sprawie AOW „przewidziałem” już w styczniu. Otóż AOW ma być bezpłatna. Sęk w tym, że miała być otwarta już dawno temu, a wersja płatna/bezpłatna zależy od kalendarza wyborczego.
Pozwolę sobie zacytować samego siebie (notka z 7 stycznia):
Niniejszym chciałbym bardzo serdecznie podziękować Platformie Obywatelskiej, a w szczególności Donaldowi Tuskowi i Grzegorzowi Schetynie, za obietnice, jakie najprawdopodobniej złożą za kilka miesięcy.
Jakie? To proste. Otóż przed ostatnimi wyborami prezydenckimi i samorządowymi politycy tej partii (również premier i marszałek) składali publiczne deklaracje, mówiące o tym, że Autostradowa Obwodnica Wrocławia będzie bezpłatna. Tymczasem teraz okazuje się, że bezpłatna owszem będzie, ale tylko dla mieszkańców wykorzystujących ją do przejazdu z jednej części miasta do drugiej. Tranzyt ma być płatny, podobnie każde wjechanie z obwodnicy na autostradę.
Ale to nie jest żaden problem. W Polsce rzadko kiedy cokolwiek buduje się na czas, zwłaszcza drogi. Tym samym budowa AOW potrwa pewnie jeszcze wiele miesięcy i dzięki temu wczesną jesienią, tuż przed wyborami, zapewne znowu usłyszymy, że AOW będzie bezpłatna. Tusk będzie mógł powtórzyć „Obwodnice autostradowe miast takich jak Wrocław będą bezpłatne”. Schetyna będzie mógł znowu zapewnić „To dla mnie sprawa honorowa, by nie dopuścić to wprowadzenia opłat”. I za te wasze prawdopodobne przyszłe deklaracje dziękuję.
Postaram się, żeby dobrego nastroju nie zmąciło mi dziwne przeświadczenie, że zapewne po wygranych wyborach okaże się, że trzeba wprowadzić opłaty. Bo zapewne pojawią się jakieś obiektywne trudności, które trzeba przezwyciężyć naszym kosztem…
I taka to jest ta nasza Polska w budowie... A co do obiektywnych trudności jakie mogą się pojawić w zakresie bezpłatnego przejazdu – Tusk powiedział, że odpowiada za to… Grabarczyk. I teraz już każdy sam sobie może „przewidzieć” jak to się skończy…
Inne tematy w dziale Polityka