W ostatnich dniach zagotowało się wokół pana marszałka Senatu Grodzkiego, któremu pani prof. Popiela z Uniwersytetu Szczecińskiego zarzuciła, iż musiała wpłacić 500 $ w związku z operację Jej Matki w latach 90-tych. Wspomniała, że nie otrzymała żadnego dowodu wpłaty, czy innego "papierka". Marszałek Grodzki zaprzeczył, że zna tę panią, ale po 2 dniach dziennikarze ze Szczecina przedstawili dowody, ze korespondował z Nią w tej sprawie przed paru laty. Z tekstu notki którą marsz Grodzki przesłał prof. Popieli wynika jednoznacznie, że pieniądze "przepłynęły" od prof. Popieli, do ....... . No właśnie. W mailu Grodzkiego jest sugestia, że przyszpitalna Fundacja otrzymała te pieniądze i będą przeznaczone na zakup czasopism (jak się domyślam fachowych, a nie na prenumeratę GWyb) i na szkolenie młodych lekarzy.
Nie będę zajmował się sprawą czy Grodzki "wziął" czy "nie wziął". To zresztą nie jest istotne. Najbardziej interesuje mnie owa fundacja. Czy można upublicznić kwoty jakie na rachunki owej fundacji wpłacono? Czy można sprawdzić, jakie czasopisma kupiła? Jakie kwoty zostały na ten cel przeznaczone. Jak wygląda opłacanie szkoleń młodych lekarzy? Czy aby nie jest tak, że szkolącym jest ordynator? Ile bierze za szkolenia? Czy płaci od tych kwot podatki? Kto wpłaca na rachunek owej fundacji? Chyba nazwiska są jawne. Czy można zbadać korelację dat: wpłata na rachunek fundacji i data zabiegu medycznego pacjenta który "dobrowolnie" zasilił fundację? Myślę, że to ciekawe pytania i sprawie można się dokładniej przyjrzeć. No i można pytać dalej. Czy podobne fundacje funkcjonują też przy innych szpitalach? Jeśli tak, to gdzie, w jakich miastach? Jakimi środkami dysponują? Komu płacą i za co? I kolejna sprawa. Jak wygląda szkolenie młodych lekarzy w szpitalach które nie są wspomagane jakąś fundację. Czy szkolący są specjalnie wynagradzani, na jakich zasadach?. Kto za to płaci? Szpital? A jak fundacja jest to szkolącego wynagradza i szpital i fundacja? Itd. itd. Prosiłbym o więcej szczegółów.
Na koniec kilka zdań o samym marszałku. Bez wątpienia szajba Mu odbiła natychmiast po wyborze. Wygłosił dość śmieszne w treści orędzie. Zapowiedział wyjazd do US aby tam dziękować senatorom za zainteresowanie się praworządnością w Polsce, biedak nie wiedział, że o polityce zagranicznej decyduje rząd, a poza tym w US skarżenie na własne państwo jest przyjmowane fatalnie. Trudno się panu marszałkowi dziwić. Był szeregowym senatorem, a tu pstryk...., i został trzecią osobą w państwie. Nawet bardziej odporne i doświadczone osoby mogły doświadczyć walnięcia "szajby". Cóż, zobaczymy jak sprawa 500 $ + się rozwinie dalej, bo już dziś Guzikiewicz podrzucił do ABW uzyskaną informację, że pojawił się kolejny donator dla fundacji marsz. Grodzkiego. Poczekajmy, może w następnych dniach pojawią się następni ofiarodawcy. Wkraczamy na bardzo zabagniony teren - korupcji w służbie zdrowia i zaraz można przypomnieć sobie zabawne porzekadło: "Pokaż lekarzu, co masz w garażu" - Bentleya, Lexusa, Merca i Jaguara.
