Szykując się do wyjazdu na bałkańską łazęgę górską pakuję właśnie namiot.
Namiot - mobilny dom - pakujesz, wrzucasz na plecy, wędrujesz, rozbijasz gdzie chcesz... Wolność w czystej postaci. Nic dziwnego że komuna nie pozwalała na biwakowanie poza precyzyjnie wyznaczonymi i dostępymi dla koncesjonowanych organizacji miejscami. Takie namiotowanie się to przecież działalność wywrotowa.
Komuna upadła, nastały czasy wolności. Namiotów co prawda nadal nie można rozbijać gdzie popadnie. Najpierw (za czarnych) z powodów rytualnych, później (za czerwonych) z powodów komunistycznych resentymentów, dalej (za tęczowych) z powodów ekologicznych.
I nastała dobra zmiana, Wprawdzie nadal nie mogę rozbić legalnie namiotu nad wodą, ale sama woda jako dobro narodowe została opodatkowana.
Przeczytałem dzisiaj, że od 25 lat Polską administrowali liberałowie a teraz PiS z tym skończy. Jeżeli PiS będzie mniej liberalny od poprzedników, to słowo "demokracja" będzie znów wymagało kreatywnego przymiotnika.
Inne tematy w dziale Polityka