Lech -Losek- Mucha Lech -Losek- Mucha
1435
BLOG

List otwarty do przyszłej szefowej rządu, Beaty Szydło czI

Lech -Losek- Mucha Lech -Losek- Mucha Polityka Obserwuj notkę 66

 Szanowna Pani Poseł!

 

   Mam nadzieję, że już niedługo będzie można się do Pani zwracać: Szanowna Pani Premier. Mam nadzieję, że już niedługo Prawo i Sprawiedliwość wygra wybory parlamentarne i to z taką przewagą, że możliwe będzie samodzielne rządzenie, najlepiej z konstytucyjną większością w parlamencie!

Z dużym zainteresowaniem wysłuchałem wygłoszonego przez Panią przemówienia na konwencji partii, 20 czerwca br. Ponieważ jestem lekarzem, szczególną moją uwagę zwróciło to, co powiedziała Pani na temat ochrony zdrowia:

 

"Opieka zdrowotna nie może być w Polsce towarem. Każdy musi mieć dostępność do bezpłatnej służby zdrowia i musi wiedzieć, że kiedy mu się coś stanie, będzie mógł liczyć na pomoc. A pielęgniarki i lekarze nie mogą wciąż zajmować się i myśleć tylko w kategoriach buchalterii, kolejnych zestawień i statystyk, bo oni chcą leczyć i trzeba im dać tę możliwość."

 

Szanowna Pani Poseł!

Ochrona zdrowia jest towarem! Tabletka kupiona w aptece, orteza unieruchamiająca staw kolanowy, pończocha  przeciwżylakowa - to towary, takie jak buty, skarpetki, bułki, czy woda mineralna. Wycięcie wyrostka robaczkowego, czy endoprotezoplastyka stawu biodrowego, albo założenie plomby - to usługi!Takie jak wybudowanie domu, ugotowanie obiadu w restauracji, albo odetkanie zatkanej rury. Porada lekarza, szpitalne łóżko, lekarstwo, tabletka i zastrzyk, zabieg zeszycia pękniętego wrzodu żołądka i masaż kręgosłupa lędźwiowo-krzyżowego - wszystko to jest dobrem, takim samym dobrem, jak chleb, auto, dom, kino...

Traktowanie elementów ochrony zdrowia jako prawa, dostępnego bezpłatnie dla wszystkich, jest pozostałością po czasach komunizmu, który próbował ten system upowszechnić w całej gospodarce. Wszyscy wiemy, że się to nie sprawdziło! Wszyscy pamiętamy jak się to skończyło.

Ochrona zdrowia nie jest czymś, do czego wszyscy mamy prawo, tak jak do życia, czy do poszanowania własności prywatnej, albo do wyrażania własnej opinii. Ochrona zdrowia to dobro, za które ktoś musi zapłacić.

To, co na ten temat sądzimy, a w szczególności to, co o tym mówi władza i co mówi, a często wmawia społeczeństwu, jest niezwykle istotne! Chodzi tu o sposób myślenia. O zastąpienie myślenia życzeniowego, myśleniem realistycznym, opartym na faktach i twardej ekonomii. Chodzi tu o przedstawienie społeczeństwu stanu faktycznego, a nie pobożnych życzeń.

 

Ochrona zdrowia była, jest i będzie dobrem, za które ktoś musi zapłacić i nic tego nie zmieni. Byli tacy co próbowali i im się nie udało!

 

   Powiedziała Pani, że każdy Polak powinien mieć pewność, że jak mu się coś stanie, nie zostawi się go bez pomocy. To piękna zasada i powinniśmy zrobić wszystko co się da, by ją wcielić w życie.

W notatce na moich blogach: "Nie zostawia się nikogo pod ziemią"  napisałem, że chciałbym, byśmy się umówili w pewien sposób: żebyśmy tak zrobili, tak urządzili sferę ochrony zdrowia, by żadne dziecko nie pozostało bez opieki! By nikt, nigdy żadnej matce nie powiedział, że na leczenie jej dziecka nie ma środków.

 

Tylko, że to nie oznacza wcale, że system ochrony zdrowia ma być oparty na panującym w nim teraz postkomunistycznym układzie, w którym teoretycznie wszystko jest, a praktycznie niczego nie ma za darmo.

 

   Jeżeli nie chcemy, by ludziom brakowało dostępu do tego  dobra, ze względu, na przykład, na brak środków finansowych - ktoś musi te usługi i ten towar - kupić na wolnym rynku, a potem go podarować potrzebującym! Podobnie jest w przypadku chleba, albo dachu nad głową. Nie chcemy by ludzie umierali z głodu, nie chcemy by zamarzali na śmierć, bo nie mają gdzie mieszkać! Ale przecież nie próbujemy wprowadzać zasady wyrównywania szans, przez tworzenie darmowych piekarni, ani bezpłatnych mieszkań dla wszystkich Polaków. Większość z nas za chleb i mieszkanie płaci, a tylko ci, którzy z różnych powodów nie mają za co kupić sobie tych dóbr, mogą je od państwa, samorządu lub organizacji charytatywnych otrzymać.

Dokładnie tak samo musi być w ochronie zdrowia!

Nie dlatego, żebym ja i inni lekarze mieli się lepiej.

Ale dlatego, że inaczej się nie uda!

Dlatego, że tylko w ten sposób, dzięki stworzeniu skutecznego systemu można będzie wydajnie leczyć ludzi, podobnie jak dzięki skutecznemu, wolnorynkowemu systemowi mamy dobrej jakości chleb, sprawne samochody, nowoczesne domy!

 

Powiedziała Pani, że trzeba nam lekarzom, a także pielęgniarkom dać możliwość skutecznego pomagania pacjentom.

Dać nam możliwość leczenia, stworzyć nam warunki pracy - to znaczy dokładnie tyle samo, co stworzyć skuteczny i sprawny system, nieograniczający nas pod względem finansowym, a to da się osiągnąć tylko dzięki wolnemu rynkowi tworzonemu i ustanawianemu wszędzie tam, gdzie się da, i równolegle uzupełnić go o system pomocy społecznej, zapewniający potrzebującym dostęp do świadczeń!

 

   Jestem lekarzem od ponad dwudziestu lat. Gdybym miał wskazać sposób pracy, który najbardziej lubię, to powiem, że to praca na normalnym etacie, która nie uzależnia moich zarobków od ilości przyjętych pacjentów. To praca w systemie, w którym pacjent nie musi mi płacić za usługę, ale płaci za niego dowolny ubezpieczyciel. Taki system jest najbardziej przyjazny dla pacjenta! Niestety wraz z przemianami po roku 89-tym jest wypierany przez kontrakty. I niestety ze względów finansowych coraz większą część mojej praktyki prowadzę w systemie ściśle komercyjnym. Jeśli sytuacja się nie poprawi, to już niedługo będę zmuszony, podobnie jak wielu mich kolegów, zrezygnować z pracy w ramach ubezpieczenia zdrowotnego, na korzyść prywatnego sektora ochrony zdrowia.

 

  Tylko stworzenie uczciwie opłacanego systemu publicznej opieki zdrowotnej, czy to opartego na powszechnych ubezpieczeniach, czy to finansowanego z budżetu, opartego wszędzie tam, gdzie się da na zasadach wolnego rynku, uzupełnionego konieczną pomocą dla najbiedniejszych, powstrzyma odpływ młodych lekarzy za granicę, a starszych i doświadczonych do komercyjnych zakładów opieki zdrowotnej, a także zatrzyma odpływ pielęgniarek z ich trudnego zawodu.

 

z poważaniem

Lech Mucha

 

Katolik. A nawet "katol". Prawak. Chirurg, amatorsko muzyk. Autor książek: "Chirurdzy. Opowieści prawdziwe". "Chirurgiczne cięcie. Opowieści jeszcze bardziej prawdziwe" i dwóch powieści: sensacyjno-filozoficznej "Biała Plama", oraz "Wojownicy Kecharitomene".

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (66)

Inne tematy w dziale Polityka